Wszystko zaczęło się w puszczy. Nasi przodkowie mieszkali na wielkich, porośniętych prastarą puszczą obszarach między Wisłą a Wartą. Pogańskie plemiona stopniowo łączyły się w historyczną wspólnotę. Walkę o ich zjednoczenie prowadził wielki mąż stanu tamtego okresu - piastowski książę Bolesław Chrobry.
Bolesław Chrobry. T. 2, Szło nowe
Ludzie żyjący w puszczańskich wspólnotach rodowo - plemiennych zostają wciągnięci - nieraz wbrew własnej woli - w wir wielkich przemian. Kroczące ku nim Nowe to tworzące się państwo, przybysze z dalekich stron, a zwłaszcza wprowadzone przez Piastów chrześcijaństwo. Wszystko to burzy stary puszczański świat.
Bolesław Chrobry. T. 3, Złe dni
Śmierć cesarza Ottona III kładzie kres wizji chrześcijańskiej Europy jako wspólnoty królestw. Kończy się krótkotrwały okres przyjaźni i współdziałania z cesarstwem. A jednak Bolesław nie rezygnuje jeszcze z tworzonych wraz z Ottonem dalekosiężnych planów. Walczy o Milsko, zajmuje Pragę. Broniąc suwerenności swojego księstwa, zamierza przeciwstawić królowi Niemiec potęgę zjednoczonej zachodniej Słowiańszczyzny: państwo sięgające od Bałtyku aż po Łużyce, Czechy i Morawy.
Bolesław Chrobry. T. 4, Złe dni
Ogarniająca kraj wojna staje się sprawą nie tylko księcia, jego rodziny, doradców, wojewodów i drużyny, ale odmienia życie wszystkich. Wojna niesie śmierć i kalectwo, głód i poniewierkę, utratę najbliższych i całego mienia. Zagrożenie zewnętrzne budzi poczucie szerszej niż dotychczas wspólnoty. Powoli - niemal niedostrzegalnie - rodzi się naród. I prawie każdy zaczyna widzieć sens budowania państwa i jego ładu: nie dla bogactwa i wywyższania władcy, nie dla korzyści wielmożów, ale dla ochrony i pożytku tej nowo tworzącej się wspólnoty.
Bolesław Chrobry. T. 5, Rozdroża
Rozmaicie wiją się ścieżki ludzkie, zależą od spraw wielkich i małych. Każdy ku czemuś dąży choć dla jednych jest ważne tylko codzienne bytowanie w kolistym obrocie pór roku, dla innych zaś jasno wytknięty cel lub majaczące gdzieś daleko marzenie. Miłość i nienawiść, radość i cierpienie, żądza posiadania i władzy, ale i trud wyrzeczenia, okrucieństwo i miłosierdzie, mądrość i głupota wyznaczają ludzki los.
Bolesław Chrobry. T. 6, Rozdroża
Wpleceni w korowód pokoleń dziedzice swych dziadów i ojców, przeszłości powoli przemieniającej się w baśń, świadomie lub bezwiednie budują na starych zrębach nowy, otwierający się ku jutru świat. Lecz przede wszystkim kształtują swoje życie, to co dla nich najważniejsze, własne, najbardziej osobiste sprawy. Ale szlak, którym podążają nie jest wyraźny, raz po raz gubi się, i wciąż od nowa trzeba odnajdywać- często z mozołem, niekiedy po omacku- właściwą drogę. Złudzeniem jest bowiem, że można ją wybrać raz jeden, na zawsze!...
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Dwie opowieści, dwóch mężczyzn i wyspa, z której nie można uciec.
Niemcy, początek drugiej wojny światowej. Horst Bartlik prowadzi spokojne, pozbawione namiętności życie, do momentu gdy dwa wydarzenia zmieniają jego losy: odkrycie, że nie kocha już swojej żony, i wcielenie do armii. W wojskowej bazie na Bornholmie odzyskuje pewność siebie. Wojna staje się jego wybawieniem, szansą na drugie życie.
Bornholm, czterdzieści lat później. Młody mężczyzna opowiada swoje życie pogrążonej w śpiączce matce, którą kocha i której jednocześnie nienawidzi. W końcu może przestać uciekać od jej zaborczej miłości. Po raz pierwszy mówi do niej brutalnie szczerze.
Dwie narracje, dwie historie splecione niewidzialną nicią przypadku lub przeznaczenia. Obu bohaterów łączy to samo, powtarzane wciąż na nowo i różnymi głosami pragnienie. I coś jeszcze.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępne są 2 egzemplarze. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Rok nastał Pański 1427. Pamiętacie co przyniósł?Wiosną wonczas, ogłosił papież Marcin V bullę Salvatoris omnium, w której konieczność kolejnej krucjaty przeciw Czechom kacerzom proklamował. W miejsce Orsiniego, który leciwy był i haniebnie nieudolny, obwołał papa Marcin kardynałem i legatem Henryka Beauforta. Beaufort aktywnie bardzo sprawy się ujął. Wnet krucjatę postanowiono, która mieczem i ogniem husyckich apostatów pokarać miała. Gorące, skwarne było lato roku 1427. A co, pytacie na to Boży bojownicy? Cóż, kontynuują oni swoją misję. Po rejzach ich oddziałów pozostają jeno zgliszcza i trupy. Reynevan, medyk z wykształcenia i powołania, bierze udział w krwawych bitwach. Jest wielokrotnie brany w niewolę, ale ze wszystkich opresji wychodzi cało. Z zadziwiającą gorliwością nastają na niego wszyscy: i Inkwizycja, i złowrogi Pomurnik, i pospolici raubritterzy, których nikt nie przekona, że Reynevan nie miał nic wspólnego z napadem na wiozącego znaczną sumę pieniędzy poborcę podatków. A także wyjątkowo nań zawzięty Jan von Biberstein, pan na zamku Stolz, obwiniający Reynevana o zniewolenie jego córki. Pan Jan obiecuje, że napcha gwałciciela prochem i wystrzeli w powietrze. U boku Bożych bojowników Reynevan walczy za prawdziwą wiarę, mści się za doznane krzywdy, i odnajduje wreszcie miłość swego życia.
Koniec świata w Roku Pańskim 1420 nie nastąpił. Nie nastały Dni Kary i Pomsty poprzedzające nadejście Królestwa Bożego. Świat nie zginął i nie spłonął. Przynajmniej nie cały. Ale i tak było wesoło. Zwłaszcza Reinmarowi z Bielawy, zwanemu także Reynevanem, zielarzowi i uczonemu medykowi, spokrewnionemu z wieloma możnymi ówczesnego świata. Młodzieniec ów, zakochawszy się w pięknej i obdarzonej temperamentem żonie śląskiego rycerza, przeżywa niezapomniane chwile miłosnych uniesień. Do czasu, kiedy wyłamując drzwi, wdzierają się do komnaty krewniacy zdradzanego małżonka. I w tym momencie Reynevanowi przestaje być wesoło. Komentując Reynevanową skłonność do zakochiwania się, Zawisza Czarny, rycerz bez skazy i zmazy , stwierdził: Oj, nie umrzesz ty, chłopaczku, śmiercią naturalną! Zawiszę, wziętego do niewoli, wkrótce ścieli Turcy. A co z Reynevanem?
Tom 2
Boży bojownicy
Rok nastał Pański 1427. Pamiętacie co przyniósł? Wiosną wonczas, ogłosił papież Marcin V bullę Salvatoris omnium, w której konieczność kolejnej krucjaty przeciw Czechom kacerzom proklamował. W miejsce Orsiniego, który leciwy był i haniebnie nieudolny, obwołał papa Marcin kardynałem i legatem Henryka Beauforta. Beaufort aktywnie bardzo sprawy się ujął. Wnet krucjatę postanowiono, która mieczem i ogniem husyckich apostatów pokarać miała. Gorące, skwarne było lato roku 1427. A co, pytacie, na to Boży bojownicy? Cóż, kontynuują oni swoją misję.
Tom 3
Lux perpetua
Reynevan, główny bohater tomów "Narrenturm" i "Boży bojownicy", nadal ma kłopoty, ciągle ktoś dybie na jego życie bądź przedstawia mu propozycję nie do odrzucenia. Prześladują go prozaiczni agenci wywiadu oraz siły nieczyste, wcale nie ukrywające swej diabelskiej proweniencji. Ale Reynevan żyje przecież w okrutnych i niebezpiecznych czasach. Na Śląski i w Czechach, gdy przez ziemie te przetaczały się krucjaty i husyckie wyprawy odwetowe. Gdy nie znano słowa "Litość" i z imieniem Boga na ustach wyrzynano tysiące niewinnych. Reimar wierzy w religijną odnowę, staje po stronie zwolenników Husa, nawet gdy ci dokonują niewiarygodnych zbrodni. On, medyk i zielarz, idealista i bezinteresowny obrońca chorych i cierpiących, musi wcielić się w rolę husyckiego szpiega, dywersanta, zabójcy i bezlitosnego mściciela. Rozdarty pomiędzy obowiązkiem a głosem serca, stawia wszystko na jedną kartę, byle wyrwać ukochaną z rąk wrogów.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępne są 2 egzemplarze. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni