Z mocy bezprawia to opowieść o wielomiesięcznej inwigilacji przez służby specjalne III RP dziennikarza śledczego Wojciecha Sumlińskiego, jego bliskich i przyjaciół. Autor bez ogródek odsłania sieć mafijnych interesów z udziałem najważniejszych osób w państwie, pisze o wielkich korporacjach i fundacjach, których jedynym celem było wyłudzenie z kasy publicznej setek milionów złotych, o rosyjskich i ukraińskich zabójcach, którzy za miejsce swych spotkań obrali polski Sejm, i tajnych interesach ludzi Wojskowych Służb Informacyjnych i o ich wpływie na losy poszczególnych osób i całego kraju.
Przy okazji Sumliński ujawnia prawie nikomu nieznane kulisy najgłośniejszej, a zarazem najbardziej tajemniczej zbrodni politycznej PRL - zabójstwa Księdza Jerzego Popiełuszki.
UWAGI:
Zawiera również faksymile dokumentów.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Wydawało się, że spuściznę literacką Magdaleny Samozwaniec znamy w całości i już nic nas nie zaskoczy. Aż nagle, po kilkudziesięciu latach od śmierci największej damy polskiej satyry, Rafał Podraza znalazł pożółkłe, nieuporządkowane kartki. Maszynopis jakiejś opublikowanej powieści - pomyślał. Okazało się jednak, że są to teksty nieznane.Skrzące humorem, pisane z przekąsem i czułością wspomnienia o Krakowie sprzed dwóch wielkich wojen, o balach u Tarnowskich, od których zależało być albo nie być młodych panien. O tajnikach bardzo niewygodnej damskiej garderoby, o tym jak mleko potrafi uratować życie, gdy niechcący wypije się buteleczkę farby do włosów. O paryskich podróżach i footingu. Ale najsmaczniejsze są urocze anegdotki o najbliższej rodzinie. Tatce, czyli słynnym malarzu Wojciechu Kossaku i jego ukochanej klaczy, która wchodziła do salonu ku utrapieniu Mamidła. O siostrze Lilce, czyli Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, która potrafiła pisać zawsze i wszędzie. O jej kolejnych miłościach i niepotrzebnej śmierci. O psikusach, jakie dziewczęta lubiły płatać rówieśnikom. O pewnym szlafroku w czerwone i czarne kwiaty, na który Magdalena upolowała męża. I jeszcze o wielu, wielu innych chwilach, postaciach i zdarzeniach. Ze świata, którego już nie ma. A wielka to sztuka - tęsknić za nim z humorem, dostrzegając z życzliwą ironią wszystkie kurioza współczesnego świata.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Ksiądz Stanisław Kudelski urodził się 10 lipca 1919 r. w Kielcach. Był czwartym z sześciorga rodzeństwa, 2 których czworo wybrało służbę Bożą: siostry Maria i Janina wstąpiły do zakonu, Stanisław i Jan zostali księżmi. W 1938 r., po zdaniu matury, ochotniczo zgłosił się do wojska i przeszedł przeszkolenie w Szkole Oficerów Rezerwy Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim. Wojna zastała go w Kielcach na praktyce oficerskiej w 2 Pułku Artylerii Lekkiej. Stąd wyruszył na front. We wrześniu ranny, przebywał w szpitalu w Warszawie. Po klęsce wrześniowej wrócił do Kielc i pracował w sklepie rodziców. W 1940 roku wstąpił do Seminarium Duchownego, święcenia kapłańskie otrzymał w 1946 r. Pracę duszpasterską rozpoczął jako wikariusz w Piekoszowie, następnie został skierowany do Proszowic, a potem do Sędziszowa. W 1951 r., po pięciu latach wikariatu, otrzymał probostwo w Makoszynie i przez siedemnaście lat był gospodarzem tej parafii. Następnie przez trzy lata sprawował obowiązki proboszcza w Sokolinie, a od 1971 r. w Bolminie, skąd w 1986 r. przeniesiony został na emeryturę. Od tamtego czasu datuje się pisarska aktywność księdza Kudelskiego, który swe wspomnienia i przemyślenia wyniesione z pracy kapłańskiej traktujące o satysfakcjach i trudnościach duszpasterskiej posługi zawarł w licznych tekstach oraz w swoistym "pamiętniku mówionym", składającym się z kilkuset taśm z nagraniami, które udostępnia przyjaciołom i znajomym.
Czyściec wszystkich świętych ukazuje drogę Stanisława Kudelskiego ku kapłaństwu i głębokiemu rozumieniu powołania oraz ku kształtowaniu się duszpasterskiej postawy, przez kościelną hierarchię uznanej za kontrowersyjną, budzącą też mieszane uczucia w środowisku księży a zyskującej szacunek wiernych.
Jan Bober należy do tych osób, których wspomnienia ocalają pamięć o polskich jeńcach przebywających w obozach sowieckich. W 1926 r. jako podkomisarz był komendantem powiatowym Policji Politycznej w Brzesku. Następnie pełnił funkcje naczelnika Urzędu Śledczego w Nowogródku, a także naczelnika Urzędu Śledczego w województwie poleskim. W stopniu nadkomisarza był naczelnikiem Urzędu Śledczego w Brześciu nad Bugiem. Po wybuchu II wojny światowej dostał się do sowieckiej niewoli i został osadzony w obozie w Ostaszkowie. Wiosną 1940 r. uniknął śmierci. Znalazł się w grupie niespełna 400 więźniów ocalałych z trzech obozów specjalnych NKWD w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. Przebywał następnie w kilku innych obozach, m.in. w Griazowcu. Wraz z armią Andersa przedostał się na Zachód, gdzie zastał go koniec wojny. Osiadł w Wielkiej Brytanii, skąd w 1971 r. powrócił do kraju.
Wspomnienia zaczął pisać już po II wojnie światowej. Wykorzystał jednak notatki robione skrzętnie podczas pobytu w kilku obozach. Dziennik pisany na gorąco pozwolił mu zachować wiele szczegółów zdarzeń rozgrywających się za drutami obozów sowieckich. Ponadto na podstawie wielu wydanych na Zachodzie materiałów źródłowych mógł uszczegółowić zanotowane nazwiska oraz miejsca, w których przebywał. Korespondencja z kolegami z okresu wojny pomogła Boberowi dodać wiele faktów dotyczących m.in. wyżywienia w obozach czy też obsady strażników.
Nadszedł czas, aby wspomnienia Jan Bobera ujrzały światło dzienne i stały się świadectwem losów wielu tysięcy Polaków przebywających w obozach sowieckich, z których bardzo wielu już nigdy do Polski nie wróciło.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 257-263. Indeks. Oznaczenia odpowiedzialności: Jan Bober ; opracował, wprowadzenie i przypisy sporządził Krzysztof Halicki.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni