Lektura korespondencji Stanisława Lema i Sławomira Mrożka jest dla czytelnika niezwykłym przeżyciem, spotykają się tu bowiem dwie wybitne i niepodobne do siebie osobowości pisarskie, które chcą owo spotkanie maksymalnie wykorzystać, aby spojrzeć na siebie z innej strony, cudzymi oczyma.
Pisarzy połączył jednak nie tylko wspólny fach, ale i jedna pasja - samochody: nie przypadkiem przeszli na ty, kiedy Mrożek nabył samochód marki P-70, protoplastę późniejszego trabanta.
Obydwaj należeli do wąskiej, nawet w skali całego globu, wspólnoty ludzi o wybitnej inteligencji i krytycyzmie, co ujawniło się w wymienianych czasem sądach na temat światowej literatury czy myśli społecznej. (...)
Korespondencja dwóch świetnych pisarzy jest cennym dokumentem nie tylko intelektualnej przyjaźni, nie tylko też przynosi wiadomości z ich warsztatów twórczych w latach, kiedy pracowali najbardziej efektywnie. Jest dokumentem epoki w całym jej nieposkładaniu: wielkość towarzyszy tu głupstwu, intelektualna błyskotliwość - absurdom codzienności, osobiste wyznania - nieuniknionym przemilczeniom, którym patronują czujne służby specjalne. (ze wstępu Jerzego Jarzębskiego)
UWAGI:
Indeks. Tekst częśc. tł. z ang., fr.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Lektura korespondencji Stanisława Lema i Sławomira Mrożka jest dla czytelnika niezwykłym przeżyciem, spotykają się tu bowiem dwie wybitne i niepodobne do siebie osobowości pisarskie, które chcą owo spotkanie maksymalnie wykorzystać, aby spojrzeć na siebie z innej strony, cudzymi oczyma.
Pisarzy połączył jednak nie tylko wspólny fach, ale i jedna pasja - samochody: nie przypadkiem przeszli na ty, kiedy Mrożek nabył samochód marki P-70, protoplastę późniejszego trabanta.
Obydwaj należeli do wąskiej, nawet w skali całego globu, wspólnoty ludzi o wybitnej inteligencji i krytycyzmie, co ujawniło się w wymienianych czasem sądach na temat światowej literatury czy myśli społecznej. (...)
Korespondencja dwóch świetnych pisarzy jest cennym dokumentem nie tylko intelektualnej przyjaźni, nie tylko też przynosi wiadomości z ich warsztatów twórczych w latach, kiedy pracowali najbardziej efektywnie. Jest dokumentem epoki w całym jej nieposkładaniu: wielkość towarzyszy tu głupstwu, intelektualna błyskotliwość - absurdom codzienności, osobiste wyznania - nieuniknionym przemilczeniom, którym patronują czujne służby specjalne. (ze wstępu Jerzego Jarzębskiego)
UWAGI:
Indeks. Tekst częśc. tł. z ang., fr.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Lektura korespondencji Stanisława Lema i Sławomira Mrożka jest dla czytelnika niezwykłym przeżyciem, spotykają się tu bowiem dwie wybitne i niepodobne do siebie osobowości pisarskie, które chcą owo spotkanie maksymalnie wykorzystać, aby spojrzeć na siebie z innej strony, cudzymi oczyma.
Pisarzy połączył jednak nie tylko wspólny fach, ale i jedna pasja - samochody: nie przypadkiem przeszli na ty, kiedy Mrożek nabył samochód marki P-70, protoplastę późniejszego trabanta.
Obydwaj należeli do wąskiej, nawet w skali całego globu, wspólnoty ludzi o wybitnej inteligencji i krytycyzmie, co ujawniło się w wymienianych czasem sądach na temat światowej literatury czy myśli społecznej. (...)
Korespondencja dwóch świetnych pisarzy jest cennym dokumentem nie tylko intelektualnej przyjaźni, nie tylko też przynosi wiadomości z ich warsztatów twórczych w latach, kiedy pracowali najbardziej efektywnie. Jest dokumentem epoki w całym jej nieposkładaniu: wielkość towarzyszy tu głupstwu, intelektualna błyskotliwość - absurdom codzienności, osobiste wyznania - nieuniknionym przemilczeniom, którym patronują czujne służby specjalne. (ze wstępu Jerzego Jarzębskiego)
UWAGI:
Indeks. Tekst częśc. tł. z ang., fr.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Sławomir Mrożek i Gustaw Herling-Grudziński. Dwóch wybitnych pisarzy, dwóch intelektualistów, których historia skazała na emigrację. O czym pisali do siebie w listach?Korespondencja z lat 1959-1998 to niesamowity dokument, który pozwala lepiej zrozumieć los obu twórców i ich dzieł. Listy są szczere, czasem zabawne, innym razem pełne żalu. Powoli z opisywanych zdarzeń literackich, kulturalnych i politycznych wysnuwa się obraz nie tylko gigantów literatury, ale także ludzi sobie bliskich, wrażliwych, którzy w zmaganiu z gorzką rzeczywistością często sięgają po oręż ironii."Spotkanie dwóch samotności? Nie, mimo wszystko nie byłoby to słuszne określenie, wszak jeśli nie Lidia Croce, żona Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, to drugoplanowymi bohaterkami tej korespondencji są Maria Obremba oraz Susana Osorio - dwie żony Sławomira Mrożka. A także przynajmniej paru artystów i intelektualistów: Chiaromonte, Gombrowicz, Tarn. Powiedzmy zatem: spotkanie dwóch milczeń, pamiętając, że Mrożek i Herling należą do najtrudniejszych do przeniknienia, zamurowanych w sobie polskich pisarzy. A przecież w tym zbiorze listów - obejmującym blisko czterdzieści lat znajomości, a wkrótce także, jak się wydaje, przyjaźni - samo- wsobność, milczenie zostają przekroczone. Coś musiało obu tych milczących odludków ku sobie przyciągać, bo z czasem na miejscu «pana» pojawią się «Gustaw» i «Sławek», a w listach odnajdziemy też dowody wzajemnej troskliwości".
UWAGI:
Indeks. Oznaczenia odpowiedzialności: Sławomir Mrożek, Gustaw Herling-Grudziński ; wstęp Andrzej Franaszek ; przypisy Maciej Urbanowski.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Wydawnictwo Literackie kontynuuje wydawanie listów jednego z najwybitniejszych polskich pisarzy XX i XXI wieku Sławomira Mrożka. Tym razem w nasze ręce trafia jego korespondencja z Adamem Tarnem - założycielem pisma "Dialog". Listy obejmują lata 1963-1975, kiedy Mrożek mieszkał już zagranicą (Tarn wyemigrował w 1968 r.). Emigracja jest zresztą jednym z tematów korespondencji, ale na pierwszym miejscu znajduje się oczywiście teatr. Mrożek i Tarn, dyskutując o wystawianych aktualnie dramatach, omawiając ważne problemy ideowe i warsztatowe, jawią się jako wnikliwi obserwatorzy życia teatralnego.Przedstawiona w tomie korespondencja pokazuje także, jak ewoluowała znajomość Mrożka z Tarnem: od relacji uczeń - mistrz do prawdziwej przyjaźni, w której nie zabrakło miejsca na szczerą rozmowę o samotności, starości i śmierci.Ostatni list Sławomira Mrożka zawarty w książce pochodzi z 1975 roku.
UWAGI:
Indeksy.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni