Sam Pivnik ocalał ze świata, którego już nie ma. Mógł zginąć kilkanaście razy, ale dzięki szczęściu, sile i determinacji przeżył i mógł opowiedzieć swoją nadzwyczajną historię.W dniu jego trzynastych urodzin, 1 września 1939 roku, nazistowskie Niemcy najechały na Polskę, a wraz z tym wydarzeniem życie Pivnika zmieniło się nieodwracalnie. Przeżył będzińskie getto, a potem przez sześć miesięcy pracował jako więzień na osławionej rampie w obozie Auschwitz-Birkenau, gdzie dokonywano selekcji ludzi z kolejnych transportów, kierując niektórych do obozu, a innych wprost do komór gazowych.Po tych traumatycznych doświadczeniach trafił do obozu przy kopalni Fürstengrube (dzisiaj kopalnia "Wesoła"). Przeżył morderczy "marsz śmierci" po obozach w głębi upadającej III Rzeszy i jest jednym z niewielu, którzy wyszli cało z ataku samolotów RAF na statek więzienny Cap Arcona, o którym sądzono mylnie, że przewozi uciekających esesmanów. W końcu dotarł do Londynu.Teraz Sam Pivnik, już po osiemdziesiątce, opowiada, jak wyratował się z najbardziej niebezpiecznych i przerażających opresji wojennych.
UWAGI:
Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Tyt. oryg.: "Reviving Ophelia : saving the selves of adolescent girls" 1994. Na okł. podtyt.: Jak chronić osobowość dorastających dziewcząt. Bibliogr. s. [382]. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Historia prawdziwa, autobiograficzna. Szokująca opowieść o niezwykłej, chwilami bardzo trudnej drodze odkrywania swojego miejsca na ziemi. Ania Golędzinowska (ur. 1982) przeszła w swoim życiu prawdziwe piekło. Po śmierci ojca wychowywała się praktycznie sama. Życie na ulicach Warszawy, kradzieże, narkotyki... Ucieczką do raju miał być wyjazd do Włoch. Obiecywano jej, że będzie gwiazdą mediolańskich agencji mody, a stała się niewolnicą organizacji handlującej kobietami. Po brawurowej ucieczce udało jej się w końcu zrealizować marzenia. Zrobiła wielką karierę jako modelka i gwiazda włoskiej telewizji. Trafiła do raju, ale nie było to niebo. Znowu alkohol, narkotyki, przypadkowy seks... Miała sławę, pieniądze, dosłownie wszystko. Wszystko, oprócz szczęścia. Dziś mieszka w Medjugorie, spotyka się z młodymi ludźmi na całym świecie i opowiada im "całą prawdę o Ani, która wreszcie odnalazła swoje miejsce i wielką MIŁOŚĆ".
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Ania Golędzinowska ; [tłumaczenie Marcin Romanowski].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Dorastałem w cudownym kraju, "kraju tysiąca wzgórz", który - jak mawiał mój dziadek - ma "tyle samo problemów ile wzgórz". Ja jednak żyłem beztrosko i zamiast problemów dostrzegałem jedynie wzgórza oraz ich piękno. Jednak kiedy wybuchła tragedia i utopiła nas wszystkich we krwi, otworzyłem szeroko oczy. Nie zapomnę nigdy czarnych źrenic które widziałem w chwili, gdy ostrze maczety spadało na moją głowę. Spojrzenie tych źrenic wyryło się we mnie na zawsze. Nie potrafię znaleźć właściwych słów, aby jako osoba dorosła dokładnie opisać to, co wyczytały w nich oczy dziecka. Była to jakaś dziwna mieszanina zimnej determinacji i palącej nienawiści, szaleństwa i rozsądku, zaciekłości i otępienia. W tej jednej chwili odkryłem, że diabeł naprawdę istnieje i że właśnie spojrzałem mu prosto w oczy. Révérien Rurangwa doznał najcięższych z możliwych szkód, które doprowadziły do narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub naruszenia integralności cielesnej i psychicznej. Historia Révériena oraz następstwa wydarzeń, których był świadkiem, należą do najcięższych, z jakimi przyszło nam się zetknąć przez lata pracy z różnymi pacjentami (fragment orzeczenia psychiatrycznego).
UWAGI:
Na okł.: "Zadali mi śmierć na rwandyjskim wzgórzu w kwietniu 1994, a wraz ze mną zabili całą moją rodzinę. Nie umarłem jednak. Nie wiem, czy [>>] sprawił to cud, czy też przypadek". Bibliogr. s. 231-232.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni