"Jakie są korzenie biznesu III RP?Czy przedsiębiorcy zajmujący czołowe pozycje w rankingach budowali swój biznes na zdrowych podstawach czy wykorzystywali kontakty ze służbami specjalnymi?Dziennikarskie śledztwo oparte o materiały IPN zadaje kłam legendzie o spontanicznej transformacji gospodarczej Polski. Kiedy służby specjalne rozpoczęły demontaż socjalizmu i wybrały latynoamerykański model terapii szokowej, do kontaktów z drem Jeffreyem Sachsem, nazywanym później "ojcem polskiej transformacji" oddelegowały oficera wydziału VIII SB.Niewidzialną rękę rynku z czasów Planu Balcerowicza okrywały mankiety resortowego munduru.Poznamy błyskotliwych wizjonerów wolnego rynku, budowniczych finansowych potęg i rodzinnych korporacji biznesowych. Tylko niektórzy z nich ujawnili swoją współpracę ze służbami specjalnymi i przyznają się do niej otwarcie w Wikipedii. Większość gorliwie zaprzecza w stylu "paliłem, ale się nie zaciągałem", nie pamięta żadnych faktów, albo deklaruje, że nie chce do nich wracać pamięcią.Niektórzy z bohaterów książki znaleźli się w niej ze względu na współpracę swoich rodziców z SB. Stawiamy pytanie na ile ten fakt wpłynął na ich sukcesy finansowe?To nieprawda, że pierwszy milion trzeba było ukraść. Wystarczyło być wytypowanym przez służby specjalne PRLu.
UWAGI:
Indeks. Oznaczenia odpowiedzialności: Dorota Kania, Jerzy Targalski, Maciej Marosz.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Transformacja ustrojowa w Polsce do tej pory wywołuje echa i to zarówno w mediach, jak i polityce czy biznesie. Bo też niemożliwym wydaje się być, aby właściwie z dnia na dzień osoby, które współtworzyły funkcjonujący prawie pół wieku aparat państwowy straciły wszelkie wpływy. Bo przecież ludzie ci bez reszty oddani byli sprawie: resortowi oraz własnym interesom. A kim jest polityk będący "resortowym dzieckiem"? Nie musiał mieć ON wcale rodziców działających w ministerstwach siłowych. Niekoniecznie musiał ON podpisywać kontrakt o współpracy z SB. Polityk taki mógł po prostu oprzeć swoją karierę na wypróbowanych towarzyszach z komunistycznego aparatu władzy. I nie musiał nawet zbyt wiele mieć wspólnego z samym resortem. Niekiedy to resort z daleka wspierał jego działania?
UWAGI:
Indeks. Oznaczenia odpowiedzialności: Dorota Kania, Jerzy Targalski, Maciej Marosz.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Nad Wisłą tajnym służbom nigdy nie działa się krzywda. Bezpieka cywilna i wojskowa najpierw umacniała władzę ludową, potem broniła socjalistycznej ojczyzny przed Kościołem i opozycją demokratyczną, by ostatecznie stać się zakulisowym animatorem III RP. Całe rodzinne klany zagnieździły się w strukturach MBP, MSW i MON. Duża władza, dostęp do tajemnej wiedzy i spore pieniądze. Znajomości, wpływy, międzynarodowe koneksje i często podejrzane interesy.
"Gruba kreska" dała im jeszcze większe możliwości. Wykształceni, obyci w świecie, zaczęli służyć nowej władzy i komercyjnym firmom. Dziś większość bohaterów naszej książki wiedzie beztroskie życie, czasem pisze wspomnieniowe książki, poucza i komentuje polską rzeczywistość, aspirując do miana autorytetów. Zwykle nie zapominali pomóc swoim dzieciom w interesach lub zarekomendować komu trzeba.
Prawie 1000 stron fascynujących historii, nazwisk, dat, liczb i dokumentów. Twarde dane o dynastiach w służbach specjalnych Peerelu i III RP.
Resortowe togi przedstawiają funkcjonowanie Trybunału Konstytucyjnego, wskazują na jego historyczne uwikłanie i rolę jaką odegrał w sporze konstytucyjnym trwającym od 2015 roku. Obok Trybunału Maciej Marosz sportretował także Sąd Najwyższy, Krajową Radę Sądownictwa oraz instytucję Rzecznika Praw Obywatelskich.
UWAGI:
Indeks. Oznaczenia odpowiedzialności: Maciej Marosz.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni