Trzymający się z dala od polityki, przez całe życie blisko morfiny, alkoholu i występku jak Jean Genet, po domniemanej próbie zabójstwa byłej żony znalazł się, po raz kolejny, w więzieniu. Te trzy miesiące odosobienia pod koniec 1944 roku miały przełomowy charakter. Dotychczas apolityczny pisarz dokonał wówczas rozrachunku z Trzecią Rzeszą. Spisany w celi "dziennik więzienny" (potajemnie, za pomocą całego systemu skrótów) jest tym cenniejszy, że powstał jeszcze w okresie trwania, a nawet rosnącej opresji reżimu nazistowskiego. Sam Fallada nie uważał się przy tym za jego przeciwnika i choć nieprzyjęty do Izby Pisarstwa Rzeszy, mógł publikować i był w pełni gotów do kompromisów oraz współpracy. Mimo to w zapiskach z dziennika znajdują się oceny systemu, którymi autor ryzykował życie, gdy na przykład nazywał przywódców "katami". Fallada zdołał wynieść kajet z więzienia na wolność, jednak publikacja , głównie ze względu na trudności z rozszyfrowaniem tekstu, nastąpiła dopiero w 2009 roku.
UWAGI:
Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Nie ma literatury polskiej bez Zbigniewa Herberta, ale i bez Wisławy Szymborskiej, bez Tadeusza Konwickiego i Marka Nowakowskiego, bez zapisującego w jej historii najnowsze rozdziały Jarosława Marka Rymkiewicza. O nich wszystkich i o wielu innych dwudziestowiecznych pisarzach polskich opowiada książka Krzysztofa Masłonia. Każdy z bohaterów książki zmierzał własną drogą do pisarskiego nieba, niejednego jednak poprowadziła ona w odwrotnym kierunku. A, jak to zwykle bywa, dla większości metą okazał się półmetek - znaleźli się w literackim czyśćcu. Od Czytelników zależeć będzie, kiedy i czy w ogóle się z niego wydostaną.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Krzysztof Masłoń.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Ja bardzo dużo czytam, moja córka Marysia wygrzebuje dla mnie gdzieś w księgarniach odpowiednie książeczki, i ja tu nawet w rozmowie z panem czasem się posługuję taką pseudowiedzą, że niby coś wiem z zakresu nauki: astronomii, biologii. Tylko że ja mam ułomną pamięć i w szczegółach mogę coś przekręcić, coś przeinaczyć, coś nie tak podać. Ale w tym moim bełkocie przesłanie, to, do czego zmierzam, mnie się wydaje chyba słuszne.Na przykład, panie Przemku, początkowo, jak zacząłem to czytać, doznawałem szoku, gdy panowie astronomowie z lubością podawali odległości w kosmosie. 4 miliardy kilometrów. Mało, 4 miliardy lat świetlnych! Ja tak troszkę byłem w lekkim, nie za silnym, szoku. A potem nagle ten szok zaczął się we mnie uspokajać i ucichł. Dlaczego.Dlatego, że ja uświadomiłem - i znowuż może błądzę, ale wolno mi chyba czasem pobłądzić - otóż ja uświadomiłem sobie takie być może absolutne prawo: że jak jest jakiś daleki szlak, to wiadomo, że są skróty, że jest zawsze jakaś ścieżka, która to wszystko skraca. Czyli nagle te przerażające odległości przestały mnie straszyć, ponieważ przypomniałem sobie, że mamy pewne obszary mózgu niewykorzystane, o czym medycyna i nauka od lat wie, mamy w naszej duchowości w moim przekonaniu coś, co trudno nazwać, a co daje ogromne, nieprzeniknione jeszcze perspektywy. Czyli skrót jest w nas. Ten nieprawdopodobny niesamowity skrót. Fragment jednej z rozmów.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Tom ukazuje się z okazji 90. urodzin Wiesława Myśliwskiego. Znalazły się w nim zarówno teksty jego publicznych wystąpień - w tym najsławniejszy: esej Kres kultury chłopskiej - jak i wybrane przez Autora wywiady. Dzięki temu mamy jedyną okazję dowiedzieć się więcej o dzieciństwie i młodości pisarza, o początkach jego literackiej kariery i pracy na etacie redaktora, o długim i szczęśliwym małżeństwie i o tym, dlaczego pisarz nie powinien się śpieszyć. "W środku jesteśmy baśnią", twierdzi Myśliwski, a my - dzięki tej książce - możemy poznać przynajmniej cząstkę baśni, jaką jest on sam.
W Polskę jedziemy! Elitarny Sopot, szokujące nagością Chałupy, malowniczy Kazimierz, zwariowane Zakopane, roztańczony Ciechocinek. Jak w kalejdoskopie pojawiają się modne miejscowości, znane twarze, wielkie nazwiska. Dokąd jeździli i gdzie się bawili artyści ze świata kina: Janusz Majewski, Andrzej Łapicki, Bogumił Kobiela, literaci: Stefania Grodzieńska, Stefan Kisielewski, a wreszcie muzycy, satyrycy oraz ikony świata mody: Maria Koterbska, Eryk Lipiński i Barbara Hoff?
Dlaczego w Rabce rodziły się najlepsze pomysły na książki? Czym kusiły artystów Bieszczady, a czym pociągały Mazury? Co oferowała wczasowiczom polska Palm Beach? Co myślała o tym wszystkim córka Stefana Żeromskiego, a co Kalina Jędrusik? Jak wyglądał ślub Zbyszka Cybulskiego i czy Leopold Tyrmand naprawdę nosił czerwone skarpetki? Dlaczego Tym wie lepiej? I skąd ten pomysł, że Osiecka lubiła krokodyle?
Książka Krystyny Gucewicz to nie tylko fascynująca podróż do miejsc, w których czas wolny spędzała śmietanka towarzyska PRL-u, to przede wszystkim pretekst do snucia barwnych i humorystycznych opowieści o ludziach i ich stylu życia w tych mało artystycznych czasach.
To gęsty od zdarzeń, anegdot i faktów patchworkowy reportaż z pamięci. I. PRL w pigułce.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 436-439. Indeks. Oznaczenia odpowiedzialności: Krystyna Gucewicz ; [redaktor merytoryczny: Urszula Lewandowska].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Bruce Cable, właściciel księgarni i antykwariusz, przygotowuje się do wizyty bestsellerowej autorki, gdy huragan Leo zbacza z kursu i kieruje się prosto na wyspę Camino. Większość mieszkańców ucieka, ale Bruce decyduje się zostać i stawić czoło burzy.
Niszczycielska siła huraganu zrównuje z ziemią zabudowania i pozbawia życia wiele osób. Jedną z ofiar jest przyjaciel Bruce’a, Nelson Kerr, autor thrillerów. Jego obrażenia sugerują jednak, że to nie nawałnica była przyczyną śmierci: zmarł, otrzymawszy kilka uderzeń w głowę.
Gdy lokalna policja lekceważy sprawę, Bruce bierze ją we własne ręce. Do pomocy ma pisarza, który może się pochwalić więzienną przeszłością, i studenta - fana kryminałów. A to, co odkrywają między wierszami nieukończonej powieści Nelsona, jest dużo bardziej szokujące niż jakikolwiek zwrot akcji w książce �?� i znacznie bardziej niebezpieczne.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: John Grisham ; z angielskiego przełożył Jan Kraśko.
Księgarnia, szelest przewracanych kartek, usypiająca atmosfera. Nudno, prawda? A co, jeżeli ten spokojny, pokryty kurzem świat ma drugie oblicze? Pełne złodziei, handlarzy trefnymi białymi krukami, romansów, zdrad i spisków..? Zaczyna się od skoku. Udanego - przestępcy kradną z biblioteki Uniwersytetu Princeton manuskrypty. Dziwna kradzież? Niekoniecznie. To skarb - zostały ubezpieczone na 25 milionów dolarów. Czy cokolwiek może łączyć ten brawurowy skok z niepozornym Bruce’em Cable’em, który prowadzi księgarnię w sennym miasteczku Santa Rosa na wyspie Camino? Niewielu ludzi wie, że Bruce prawdziwe pieniądze zarabia na handlu białymi krukami. Być może dowie się tego Mercer Mann, młoda pisarka z problemami finansowymi, która zostaje wynajęta przez tajemniczą kobietę zlecającą jej poznanie sekretów księgarza.
Tom 2
Wichry Camino Tytuł oryginału: "Camino Winds"
Bruce Cable, właściciel księgarni i antykwariusz, przygotowuje się do wizyty bestsellerowej autorki, gdy huragan Leo zbacza z kursu i kieruje się prosto na wyspę Camino. Większość mieszkańców ucieka, ale Bruce decyduje się zostać i stawić czoło burzy. Niszczycielska siła huraganu zrównuje z ziemią zabudowania i pozbawia życia wiele osób. Jedną z ofiar jest przyjaciel Bruce’a, Nelson Kerr, autor thrillerów. Jego obrażenia sugerują jednak, że to nie nawałnica była przyczyną śmierci: zmarł, otrzymawszy kilka uderzeń w głowę. Gdy lokalna policja lekceważy sprawę, Bruce bierze ją we własne ręce. Do pomocy ma pisarza, który może się pochwalić więzienną przeszłością, i studenta - fana kryminałów. A to, co odkrywają między wierszami nieukończonej powieści Nelsona, jest dużo bardziej szokujące niż jakikolwiek zwrot akcji w książce i znacznie bardziej niebezpieczne.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni