Żyjący na przełomie XVIII i XIX wieku niemiecki przyrodnik i podróżnik, jeden z twórców nowoczesnej geografii, Alexander von Humboldt napisał, że drogi są "jednym z najbardziej pożytecznych i zdumiewających dzieł ludzkości". Współczesny człowiek, na co dzień korzystający z dróg, nie zastanawia się już nad tym, jak powstały ani do czego służyły, a mieszkając w kraju, w którym tworzą one gęstą sieć, nie dostrzega w nich nic zaskakującego... poza dziurami. Ted Conover postanowił sprawdzić tezę dziewiętnastowiecznego uczonego i przekonać się, czym jest to zdumiewające dzieło ludzkości. Wybrał sześć szlaków na kilku kontynentach i ruszył nimi, by zobaczyć, jak wyglądają trasy, które zmieniły i dotąd zmieniają świat.
UWAGI:
Bibliogr. s. 453-456.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Morawy - w cieniu Pragi, dumnie prowincjonalne. Nawet czechofile łatwo zapominają o ich istnieniu, lecz one wydają się obojętne na ten brak uwagi. Ojczyzna poetów - to tu tworzyli Jan Skácel, Otokar Březina, Jakub Deml, Ivan Blatný. Szkoła pisarzy - stąd do stolicy wyruszyli Bohumil Hrabal i Milan Kundera. Dom wizjonerów - to tu pracowała Helena Bochořáková-Dittrichová, pierwsza na świecie autorka powieści graficznej, a swoje utopijne miasto wznosił Tomáš Baťa, prorok nowoczesności.
Michał Tabaczyński właśnie tę część Czech wybrał sobie, by uprawiać flaneryzm - doskonałe hobby na czasy zarazy. Snuje się więc nieśpiesznie po ulicach morawskich miast i zagląda w zakamarki ich historii, podziwia gmachy i pomniki, wsłuchuje się w rytm kroków na chodnikach, dyskretnie zerka w morawskie dusze.
"Święto nieważkości" to nie tylko reportaż o Czechach, ale także literacki esej wędrowny, a może sebaldowska z ducha - więc apokaliptyczna i melancholijna - medytacja.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Michał Tabaczyński.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Przemilczana prawda o najdroższych hotelach świata.
W luksusowych hotelach Dubaju doba kosztuje fortunę. Zatrzymują się tam tylko najbogatsi. Zostawiają miliony, by zrealizować swoje fantazje i ukryć je przed światem. Teraz możesz poznać ich tajemnice.
Hotelowy konsjerż, czyli najbardziej ekskluzywna hotelowa obsługa świata. Jest jak współczesny dżin, musi być na każde skinienie swoich obrzydliwie bogatych gości i nie ma życzenia, którego nie spełni. A wszystko, co wydarzyło się w czterech ścianach luksusowego świata, ma w nich pozostać. A jeśli prawda wyjdzie na jaw?
Marcin Margielewski poznał Samira, konsjerża jednego z najdroższych hoteli w Dubaju, który zdradził jego pilnie strzeżone tajemnice. W tym zawodzie stawką są bajecznie wielkie pieniądze, a czasami. ludzkie życie.
Jakie sekrety skrywają najbogatsi ludzie świata? Co za kulisami ukrywają prestiżowe hotele? I jak spędzić najdroższe wakacje życia, nie wydając ani grosza?
UWAGI:
Na okładce: Nawet najbardziej luksusowe hotele mają swoje mroczne sekrety. Na stronie tytułowej i okładce: Prószyński i S-ka. Oznaczenia odpowiedzialności: Marcin Margielewski.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
PIERWSZY OD 40 LAT ZBIÓR REPORTAŻY TERESY TORAŁSKIEJ.
Torańska przede wszystkim słucha. Bardzo uważnie. Schowana w szafie dyrektora PGR-u Mileszewy nie może się wtrącać do akcji, ale w innych sytuacjach robi to gorliwie. Domaga się od swych informatorów kolejnych wyjaśnień. Jest niestrudzona w wędrówkach po różnych szczeblach, zwłaszcza gdy prosty człowiek doznaje krzywdy. [ze wstępu Małgorzaty Szejnert]
Takie układy to obraz PRL-u lat 70. i 80. z perspektywy zwykłych ludzi, którzy chcą godnie żyć, wywiązywać się z wyznaczonych im zadań, ludzi zależnych od odgórnych decyzji, ludzi często niemających znikąd pomocy.
Papua-Nowa Gwinea to jedno z ostatnich miejsc na ziemi, gdzie zachowały się jeszcze pierwotne społeczności, gdzie wciąż żyją dzikie plemiona, z których część nie ma żadnego kontaktu ze współczesną cywilizacją. To miejsce, gdzie dla Europejczyka kończy się znany mu świat. Niestety, ze względu na gwałtowną globalizację, świat, jaki znają rdzenni mieszkańcy, też stopniowo odchodzi w zapomnienie.
Reportaż Pawła Zgrzebnickiego to relacja z niebywałej podróży po Papui-Nowej Gwinei. Jednak wyprawa jest tu tylko pretekstem. Najważniejsza jest opowieść o mieszkańcach Melanezji, ich historii, plemiennych obrzędach, próbach stworzenia państwa, chciwości i bezwzględności międzynarodowych korporacji, korupcji oraz agresywnej polityce Chin. To również niezwykle przejmująca historia pokazująca degradację środowiska i nieodwracalność procesu zanikania pierwotnych kultur.
Jednocześnie to pełna humoru książka, której autor prowadzi Czytelnika przez świat zabobonów, czarów, przygód i niespodziewanych zwrotów akcji.
UWAGI:
Na okładce podtytuł: opowieści z Papui-Nowej Gwinei. Bibliografia, netografia na stronach 341-350. Oznaczenia odpowiedzialności: Paweł Zgrzebnicki.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Pod koniec stycznia 1959 roku grupa turystów, głównie studentów i absolwentów Politechniki Uralskiej, postanowiła uczcić kolejny zjazd KPZR zdobyciem góry Otorten w Uralu Północnym. Wyprawa zakończyła się tragicznie i w wyjątkowo zdumiewających okolicznościach. Obozujący na zboczu turyści rozcięli swój namiot, wybiegli w uralską noc, rozpalili ognisko. Nikt nie przeżył nocy - niektórzy zmarli z powodu hipotermii, u innych znaleziono liczne urazy, ślady krwotoku z nosa, sporych rozmiarów sińce na twarzy, złamania. Do dziś nikt nie wyjaśnił tej sprawy, a samo śledztwo z 1959 roku było równie zagadkowe, jak tragedia. Prokurator zamknął je nagle, a w sprawozdaniu napisał, że przyczyną śmierci turystów była "potężna siła".
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni