Macondo istnieje naprawdę! I choć nie jest to magiczna wieś na końcu świata z powieści Gabriela Garcíi Márqueza, lecz kawiarnia, do której trafia przemierzający Kolumbię reporter, to w miejscu tym, podobnie jak w całym kraju, można się spodziewać wszystkiego. Dlaczego Kolumbijczycy nie lubią filmu "Narcos", ale wielu uważa Pabla Escobara za bohatera narodowego? Jak to możliwe, że w "Tańcu z gwiazdami" rywalizują ze sobą była partyzantka i porwany przez partyzantów policjant? Kim jest najważniejszy karzeł w historii kolumbijskiej wojny domowej? Maciej Wesołowski snuje barwną i wstrząsającą opowieść o kraju, przez który przetoczyła się najdłuższa wojna domowa współczesnego świata. Przedstawia przy tym galerię postaci tak niezwykłych, że równie dobrze mogłyby pochodzić z powieści Márqueza albo obrazów Botero. Intymne historie Kolumbijczyków układają się w uniwersalną opowieść, która mogłaby zdarzyć się wszędzie. Również w Polsce.
Kolumbia to kraj opowieści, które biją na głowę wszystko, co mogłaby stworzyć wyobraźnia. Najważniejszą ostatniego półwiecza jest wojna domowa, mająca rozmaite poplątane fronty. Partyzanci, paramilitarni, wojsko, politycy, los narcos. Ta książka jest potrzebna nie tylko dlatego, że opowiada o bratobójczej wojnie i świecie, który podbija dziś masową popkulturę w serialach telewizyjnych. Najbardziej zapadły mi w pamięć fragmenty o wychodzeniu z wojennej zapaści; o leczeniu się z nienawiści i traum; o skrusze, przebaczeniu i ranach, które nigdy się nie zasklepią; o tym, jak w świecie najgłębszych podziałów poturbowani ludzie zaczynają ze sobą rozmawiać i słuchać się nawzajem. Przydatne nie tylko dla Kolumbijczyków. [Artur Domosławski]
Słyszymy Kolumbia - myślimy: kokaina, Narcos i Pablo Escobar. Wesołowski pokazuje, że to nie takie proste. Kolumbia to FARC, ELN, AUC, Dwunastu Apostołów, Uribe, Santos, Reyes, komunizm, bieda, tocząca się przez dziesięciolecia wojna domowa, tysiące ofiar. Ale także - mimo wszystko - nadzieja na przyszłość. Świetny reportaż. [Wojciech Chmielarz]
UWAGI:
Bibliografia, netografia na stronach 345-[350]. Oznaczenia odpowiedzialności: Maciej Wesołowski.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Macondo istnieje naprawdę! I choć nie jest to magiczna wieś na końcu świata z powieści Gabriela Garcíi Márqueza, lecz kawiarnia, do której trafia przemierzający Kolumbię reporter, to w miejscu tym, podobnie jak w całym kraju, można się spodziewać wszystkiego. Dlaczego Kolumbijczycy nie lubią filmu "Narcos", ale wielu uważa Pabla Escobara za bohatera narodowego? Jak to możliwe, że w "Tańcu z gwiazdami" rywalizują ze sobą była partyzantka i porwany przez partyzantów policjant? Kim jest najważniejszy karzeł w historii kolumbijskiej wojny domowej? Maciej Wesołowski snuje barwną i wstrząsającą opowieść o kraju, przez który przetoczyła się najdłuższa wojna domowa współczesnego świata. Przedstawia przy tym galerię postaci tak niezwykłych, że równie dobrze mogłyby pochodzić z powieści Márqueza albo obrazów Botero. Intymne historie Kolumbijczyków układają się w uniwersalną opowieść, która mogłaby zdarzyć się wszędzie. Również w Polsce.
Kolumbia to kraj opowieści, które biją na głowę wszystko, co mogłaby stworzyć wyobraźnia. Najważniejszą ostatniego półwiecza jest wojna domowa, mająca rozmaite poplątane fronty. Partyzanci, paramilitarni, wojsko, politycy, los narcos. Ta książka jest potrzebna nie tylko dlatego, że opowiada o bratobójczej wojnie i świecie, który podbija dziś masową popkulturę w serialach telewizyjnych. Najbardziej zapadły mi w pamięć fragmenty o wychodzeniu z wojennej zapaści; o leczeniu się z nienawiści i traum; o skrusze, przebaczeniu i ranach, które nigdy się nie zasklepią; o tym, jak w świecie najgłębszych podziałów poturbowani ludzie zaczynają ze sobą rozmawiać i słuchać się nawzajem. Przydatne nie tylko dla Kolumbijczyków. [Artur Domosławski]
Słyszymy Kolumbia - myślimy: kokaina, Narcos i Pablo Escobar. Wesołowski pokazuje, że to nie takie proste. Kolumbia to FARC, ELN, AUC, Dwunastu Apostołów, Uribe, Santos, Reyes, komunizm, bieda, tocząca się przez dziesięciolecia wojna domowa, tysiące ofiar. Ale także - mimo wszystko - nadzieja na przyszłość. Świetny reportaż. [Wojciech Chmielarz]
UWAGI:
Bibliografia, netografia na stronach 345-[350]. Oznaczenia odpowiedzialności: Maciej Wesołowski.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Polakom cholernie brak dziś poczucia godności. Jesteśmy tu od tysiąca lat. Stworzyliśmy państwo, do którego ze wszystkich stron świata, z zachodu, wschodu i południa, ciągnęli ludzie, jak do ziemi obiecanej. A teraz byle łajza z Holandii czy Luksemburga pozwala sobie traktować nas jak małpy, które ledwo co zlazły z drzewa?! Stawiać nas do pionu, pouczać, wychowywać obietnicami szklanych paciorków i straszeniem "sankcjami"? I nasze tak zwane elity płaszczą się przed każdą taką łajzą z obrzydliwym służalstwem, prosząc, żeby Europa zechciała łaskawie jakoś przywołać do porządku tę polską hołotę, bo im się ona wyrwała spod kontroli i nie chce słuchać? Czas, kiedy mogliśmy sobie pozwolić na leżenie i rekonwalescencję mija, kończą się światowe koniunktury, zaczynają prawdziwe schody, coraz bardziej strome. Trzeba ruszyć tyłek, przypomnieć sobie "czym tobie być, o czym tobie marzyć, śnić". O tym jest ta książka.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Ziemkiewicz.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Polakom cholernie brak dziś poczucia godności. Jesteśmy tu od tysiąca lat. Stworzyliśmy państwo, do którego ze wszystkich stron świata, z zachodu, wschodu i południa, ciągnęli ludzie, jak do ziemi obiecanej. A teraz byle łajza z Holandii czy Luksemburga pozwala sobie traktować nas jak małpy, które ledwo co zlazły z drzewa?! Stawiać nas do pionu, pouczać, wychowywać obietnicami szklanych paciorków i straszeniem "sankcjami"? I nasze tak zwane elity płaszczą się przed każdą taką łajzą z obrzydliwym służalstwem, prosząc, żeby Europa zechciała łaskawie jakoś przywołać do porządku tę polską hołotę, bo im się ona wyrwała spod kontroli i nie chce słuchać? Czas, kiedy mogliśmy sobie pozwolić na leżenie i rekonwalescencję mija, kończą się światowe koniunktury, zaczynają prawdziwe schody, coraz bardziej strome. Trzeba ruszyć tyłek, przypomnieć sobie "czym tobie być, o czym tobie marzyć, śnić". O tym jest ta książka.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Ziemkiewicz.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Na kartę 016257 od dnia 2024-05-18 Wypożyczona, do dnia 2024-07-17
Polakom cholernie brak dziś poczucia godności. Jesteśmy tu od tysiąca lat. Stworzyliśmy państwo, do którego ze wszystkich stron świata, z zachodu, wschodu i południa, ciągnęli ludzie, jak do ziemi obiecanej. A teraz byle łajza z Holandii czy Luksemburga pozwala sobie traktować nas jak małpy, które ledwo co zlazły z drzewa?! Stawiać nas do pionu, pouczać, wychowywać obietnicami szklanych paciorków i straszeniem "sankcjami"? I nasze tak zwane elity płaszczą się przed każdą taką łajzą z obrzydliwym służalstwem, prosząc, żeby Europa zechciała łaskawie jakoś przywołać do porządku tę polską hołotę, bo im się ona wyrwała spod kontroli i nie chce słuchać? Czas, kiedy mogliśmy sobie pozwolić na leżenie i rekonwalescencję mija, kończą się światowe koniunktury, zaczynają prawdziwe schody, coraz bardziej strome. Trzeba ruszyć tyłek, przypomnieć sobie "czym tobie być, o czym tobie marzyć, śnić". O tym jest ta książka.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Ziemkiewicz.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Polakom cholernie brak dziś poczucia godności. Jesteśmy tu od tysiąca lat. Stworzyliśmy państwo, do którego ze wszystkich stron świata, z zachodu, wschodu i południa, ciągnęli ludzie, jak do ziemi obiecanej. A teraz byle łajza z Holandii czy Luksemburga pozwala sobie traktować nas jak małpy, które ledwo co zlazły z drzewa?! Stawiać nas do pionu, pouczać, wychowywać obietnicami szklanych paciorków i straszeniem "sankcjami"? I nasze tak zwane elity płaszczą się przed każdą taką łajzą z obrzydliwym służalstwem, prosząc, żeby Europa zechciała łaskawie jakoś przywołać do porządku tę polską hołotę, bo im się ona wyrwała spod kontroli i nie chce słuchać? Czas, kiedy mogliśmy sobie pozwolić na leżenie i rekonwalescencję mija, kończą się światowe koniunktury, zaczynają prawdziwe schody, coraz bardziej strome. Trzeba ruszyć tyłek, przypomnieć sobie "czym tobie być, o czym tobie marzyć, śnić". O tym jest ta książka.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Ziemkiewicz.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Polakom cholernie brak dziś poczucia godności. Jesteśmy tu od tysiąca lat. Stworzyliśmy państwo, do którego ze wszystkich stron świata, z zachodu, wschodu i południa, ciągnęli ludzie, jak do ziemi obiecanej. A teraz byle łajza z Holandii czy Luksemburga pozwala sobie traktować nas jak małpy, które ledwo co zlazły z drzewa?! Stawiać nas do pionu, pouczać, wychowywać obietnicami szklanych paciorków i straszeniem "sankcjami"? I nasze tak zwane elity płaszczą się przed każdą taką łajzą z obrzydliwym służalstwem, prosząc, żeby Europa zechciała łaskawie jakoś przywołać do porządku tę polską hołotę, bo im się ona wyrwała spod kontroli i nie chce słuchać? Czas, kiedy mogliśmy sobie pozwolić na leżenie i rekonwalescencję mija, kończą się światowe koniunktury, zaczynają prawdziwe schody, coraz bardziej strome. Trzeba ruszyć tyłek, przypomnieć sobie "czym tobie być, o czym tobie marzyć, śnić". O tym jest ta książka.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Ziemkiewicz.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni