Książka pokazuje drogę życiową i karierę zawodową Kapuścińskiego , od kresowego Pińska, przez powojenną Warszawę, pierwsze podróże zagraniczne, długie lata spędzone w Afryce i Ameryce, wyjazdy do republik ZSRR, aż po lata spędzone na pracy pisarskiej.
UWAGI:
Nazwa aut. na s. red. Kalendarium i nagrody s. 117-132. Bibliogr. s. 133-135.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Książka pokazuje drogę życiową i karierę zawodową Kapuścińskiego , od kresowego Pińska, przez powojenną Warszawę, pierwsze podróże zagraniczne, długie lata spędzone w Afryce i Ameryce, wyjazdy do republik ZSRR, aż po lata spędzone na pracy pisarskiej.
UWAGI:
Nazwa aut. na s. red. Kalendarium i nagrody s. 117-132. Bibliogr. s. 133-135.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Tytuł książki ma dwa znaczenia. W tygodniku "Wprost", będącym dziś współwydawcą tej publikacji, Kisiel w cotygodniowych rozmowach komentował rzeczywistość rodzącej się III Rzeczypospolitej. Przy współpracy pisma ufundował też nagrodę swojego imienia, przyznawaną do dziś; jej dziesięciolecie inspirowało powstanie tej książki. "Kisiel wprost" oznacza też, że ten wybitny pisarz, kompozytor, publicysta i opozycjonista wypowiadał się zawsze z odwagą, która przysparzała mu i entuzjastów, i wrogów. Podobną odwagę w życiu publicznym i gospodarczym wspiera nagroda do dziś. W książce wypowiadają się jej laureaci: ekonomiści i publicyści, politycy i przedsiębiorcy. Z ich bardzo osobistych wspomnień wyłania się nieszablonowa postać Stefana Kisielewskiego i nasza powojenna historia, w której Kisiel grał tak ważną rolę.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Szkoda, że nie mogę mamie opowiedzieć, co też widzimy: Mamula, co tu się dzieje na tej twojej Targowej! Euroaptekę byś miała pod domem, gdybyś trochę jeszcze pożyła. Jest brama, jest pierwsze podwórko. Płot? Dlaczego płot? Żadnego płotu nigdy nie było. Idźmy dookoła. Tędy nie wejdziemy. O, przejście jest. To ma być drugie podwórko? A oficyna gdzie? Panie Wojtku, mojego domu nie ma? Zburzyli albo rozpadł się. I skąd drzewa się wzięły? W Otwocku drzewa, na podwórku drzewa. Poszukajmy śladów. Będę panu powietrze pokazywać? Niech będzie powietrze. Po prawej czapki były. Mama kupiła mi uniwersytecką, kiedy dostałam się na studia. Białą z amarantowym otokiem. Amarant to był, nie czerwień. Za czapkami były flaki. Nie, nie flaki, raczej pyzy. Całe podwórko żyło z bazaru Różyckiego. Nocami się gotowało, nad ranem szło się z ciężkimi torbami z garnkami pełnymi flaków i pyzów. Pyz. Pyz? Pyzów! Pyszne były ze skwarkami i z cebulką. O matko, jakbym teraz zjadła. [fragment tekstu]
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Szkoda, że nie mogę mamie opowiedzieć, co też widzimy: Mamula, co tu się dzieje na tej twojej Targowej! Euroaptekę byś miała pod domem, gdybyś trochę jeszcze pożyła. Jest brama, jest pierwsze podwórko. Płot? Dlaczego płot? Żadnego płotu nigdy nie było. Idźmy dookoła. Tędy nie wejdziemy. O, przejście jest. To ma być drugie podwórko? A oficyna gdzie? Panie Wojtku, mojego domu nie ma? Zburzyli albo rozpadł się. I skąd drzewa się wzięły? W Otwocku drzewa, na podwórku drzewa. Poszukajmy śladów. Będę panu powietrze pokazywać? Niech będzie powietrze. Po prawej czapki były. Mama kupiła mi uniwersytecką, kiedy dostałam się na studia. Białą z amarantowym otokiem. Amarant to był, nie czerwień. Za czapkami były flaki. Nie, nie flaki, raczej pyzy. Całe podwórko żyło z bazaru Różyckiego. Nocami się gotowało, nad ranem szło się z ciężkimi torbami z garnkami pełnymi flaków i pyzów. Pyz. Pyz? Pyzów! Pyszne były ze skwarkami i z cebulką. O matko, jakbym teraz zjadła. [fragment tekstu]
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni