Bądźmy szczerzy, ta ulubiona, ceniona przez mężczyzn "kobiecość" to tchórzliwość, lenistwo, drobiazgowość, wrodzona melancholia i brak poczucia humoru, słabość fizyczna i mózgowa, brak orientacji, wieczna troska o dzieci, hipochondria i brak pamięci. "Męskość" to egoizm, brak czułości, niechęć do rozmowy, podniecenie na widok każdej ładnej kobiety, wygodnictwo, chęć panowania, apodyktyczność, zupełne niezrozumienie kobiety, żyłka do dzieci, zamiłowanie do "szabelki", do kieliszka i półmiska. (fragment)
Wydawało się, że spuściznę literacką Magdaleny Samozwaniec znamy w całości i już nic nas nie zaskoczy. Aż nagle, po kilkudziesięciu latach od śmierci największej damy polskiej satyry, Rafał Podraza znalazł pożółkłe, nieuporządkowane kartki. Maszynopis jakiejś opublikowanej powieści - pomyślał. Okazało się jednak, że są to teksty nieznane.Skrzące humorem, pisane z przekąsem i czułością wspomnienia o Krakowie sprzed dwóch wielkich wojen, o balach u Tarnowskich, od których zależało być albo nie być młodych panien. O tajnikach bardzo niewygodnej damskiej garderoby, o tym jak mleko potrafi uratować życie, gdy niechcący wypije się buteleczkę farby do włosów. O paryskich podróżach i footingu. Ale najsmaczniejsze są urocze anegdotki o najbliższej rodzinie. Tatce, czyli słynnym malarzu Wojciechu Kossaku i jego ukochanej klaczy, która wchodziła do salonu ku utrapieniu Mamidła. O siostrze Lilce, czyli Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, która potrafiła pisać zawsze i wszędzie. O jej kolejnych miłościach i niepotrzebnej śmierci. O psikusach, jakie dziewczęta lubiły płatać rówieśnikom. O pewnym szlafroku w czerwone i czarne kwiaty, na który Magdalena upolowała męża. I jeszcze o wielu, wielu innych chwilach, postaciach i zdarzeniach. Ze świata, którego już nie ma. A wielka to sztuka - tęsknić za nim z humorem, dostrzegając z życzliwą ironią wszystkie kurioza współczesnego świata.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Wydawało się, że spuściznę literacką Magdaleny Samozwaniec znamy w całości i już nic nas nie zaskoczy. Aż nagle, po kilkudziesięciu latach od śmierci największej damy polskiej satyry, Rafał Podraza znalazł pożółkłe, nieuporządkowane kartki. Maszynopis jakiejś opublikowanej powieści - pomyślał. Okazało się jednak, że są to teksty nieznane.Skrzące humorem, pisane z przekąsem i czułością wspomnienia o Krakowie sprzed dwóch wielkich wojen, o balach u Tarnowskich, od których zależało być albo nie być młodych panien. O tajnikach bardzo niewygodnej damskiej garderoby, o tym jak mleko potrafi uratować życie, gdy niechcący wypije się buteleczkę farby do włosów. O paryskich podróżach i footingu. Ale najsmaczniejsze są urocze anegdotki o najbliższej rodzinie. Tatce, czyli słynnym malarzu Wojciechu Kossaku i jego ukochanej klaczy, która wchodziła do salonu ku utrapieniu Mamidła. O siostrze Lilce, czyli Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, która potrafiła pisać zawsze i wszędzie. O jej kolejnych miłościach i niepotrzebnej śmierci. O psikusach, jakie dziewczęta lubiły płatać rówieśnikom. O pewnym szlafroku w czerwone i czarne kwiaty, na który Magdalena upolowała męża. I jeszcze o wielu, wielu innych chwilach, postaciach i zdarzeniach. Ze świata, którego już nie ma. A wielka to sztuka - tęsknić za nim z humorem, dostrzegając z życzliwą ironią wszystkie kurioza współczesnego świata.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni