Rory Stewart postanowił przejść na piechotę z Heratu do Kabulu. Był środek zimy 2002 roku. Wszyscy mówili mu, że się nie da. On jednak wierzył, że to możliwe. Pięćset lat przed nim tego samego wyczynu dokonał Babur, potomek Czyngischana, środkowoazjatycki watażka i późniejszy założyciel dynastii Wielkich Mogołów. Afganistan, przez który wędrował Stewart, zadziwiająco przypominał ten, który przemierzał Babur. Obaj przedzierali się przez zaspy śniegu, przeprawiali się przez wartkie wody rzeki Hari Rod i spali w glinianych chatkach wsi, których nazwy i rytm życia nie zmieniają się mimo upływu wieków. "Między miejscami" to piękna książka drogi i mądra opowieść o Afganistanie. Napisana ze znawstwem erudyty, a zarazem z pokorą pieszego wędrowca. Bez poczucia wyższości, ale i bez umizgiwania się czy sztucznej litości.Ludwika Włodek To podróżowanie w najtrudniejszym wydaniu i pisanie o podróży w najlepszym gatunku.David Gilmour Wędrując pieszo podczas afgańskiej zimy, za jedynego towarzysza mając bezzębnego mastiffa, Stewart tak dalece zbacza z wydeptanych ścieżek, że jego książkę czyta się jak odnaleziony pamiętnik z epoki wielkich odkrywców."Guardian"
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Kinga Choszcz, znana również jako Kinga Freespirit (1973-2006). Jej ulubionym sposobem podróżowania był autostop. W roku 1998 wyruszyła wraz z Radosławem Siudą (pseudonim "Chopin") w trwającą pięć lat podróż autostopem dookoła świata. Oboje otrzymali za nią wyróżnienie w konkursie " Podróżnik roku 2001", a roku 2004 prestiżową nagrodę Kolosa w kategorii "Podróże". Swoją wyprawę opisali w w książce "Prowadził nas los", któa została wydana po polsku i po angielsku. W pażdzierniku 2005 roku Kinga wyruszyła w samotną podróż do Afryki. Ostatnim epizodem tej podróży było wykupienie z niewolniczej pracy w barze, jedenastoletniej dziewczynki, odwiezienie jej do rodzinnej wioski i wysłanie do szkoły. Wkrótce potem Kinga zachorowała na malarie mózgową. Zmarła w Ghanie w czerwcu 2006 roku.
Indie wchłaniają. Przyciągają jak magnes i wchłaniają. Życie wydawać by się mogło, płynie tu w swym wciąż jednakowym rytmie od tysiącleci. Indie przyciągały obcych i nigdy się im nie poddały. Traktowały ich jak przechodniów, którzy tu na chwilę wstąpili i albo uciekli stąd na zawsze, albo już tu zostali. A Indie wciąż trwają. To przybysze musieli się poddać, zostali wchłonięci; Ariowie, Mogołowie, Brytyjczyczy, Mark Tully... Wciąż mało o Indiach wiem, wciąż chcę wiedzieć więcej... i wciąż wracam... Wrócmy więc tam razem. Zapraszam do moich Indii. Filmowałem dzielnice nędzy w Ameryce Południowej i wioski trędowatych na Madagaskarze. Podawałem im ręce, zaprzyjaźniłem się z nimi. Na moich rękach konała trędowata dziewczyna. Świat nauczył mnie jednego - wszystko wszędzie płynie własnym rytmem. Obok bogatych są biedni, obok pięknych brzydcy, obok chorych zdrowi, obok szarych kolorowi.Tak jest, tak było i tak będzie... To już wiedziałem. Nie miałem jednak pojęcia, że wiedzą to Indie. (Jarosław Kret)
Mój Egipt
Moje pierwsze kroki w egzotycznym świecie, czyli jak stypendium w Egipcie zmieniło mnie na całe życie. Jarosław Kret
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Moje pierwsze kroki w egzotycznym świecie, czyli jak stypendium w Egipcie zmieniło mnie na całe życie. [Jarosław Kret]
Od chałwy przez harem aż po haszysz - przeczytałam z wielką ciekawością. [Beata Pawlikowska]
Język jest kluczem do poznania świata. Językiem widzimy więcej niż oczami. Kluczem do poznania Egiptu są język oraz pojęcia użyte i opisane przez Jarka Kreta. Przez nie poznasz Egipt lepiej niż przez lata podróżowania. Pojęcia stwarzają świat, który widzimy oczami. Jarek, z wiekiem dojrzewasz, jest dobre jak wino! [ Marek Kamiński]
Jeśli przed wyjazdem mielibyście przeczytać tylko jedną książkę o Egipcie, to właśnie trzymacie ją w rękach. Wiele wspaniałych przewodników nie opisze tak doskonale co znaczy "bukra" (jutro), czy "szuwajja" (powoli), a to słowa, bez których nie można zrozumieć ani tego kraju, ani jego mieszkańców. Chamsin nie jest miłym doświadczeniem dla podróżnika, ale Jarek opisał go tak, że aż za nim zatęskniłem. A tego się nigdy nie spodziewałem. [Piotr Kraśko]
Indie wchłaniają. Przyciągają jak magnes i wchłaniają. Życie wydawać by się mogło, płynie tu w swym wciąż jednakowym rytmie od tysiącleci. Indie przyciągały obcych i nigdy się im nie poddały. Traktowały ich jak przechodniów, którzy tu na chwilę wstąpili i albo uciekli stąd na zawsze, albo już tu zostali. A Indie wciąż trwają. To przybysze musieli się poddać, zostali wchłonięci; Ariowie, Mogołowie, Brytyjczyczy, Mark Tully... Wciąż mało o Indiach wiem, wciąż chcę wiedzieć więcej... i wciąż wracam... Wrócmy więc tam razem. Zapraszam do moich Indii. Filmowałem dzielnice nędzy w Ameryce Południowej i wioski trędowatych na Madagaskarze. Podawałem im ręce, zaprzyjaźniłem się z nimi. Na moich rękach konała trędowata dziewczyna. Świat nauczył mnie jednego - wszystko wszędzie płynie własnym rytmem. Obok bogatych są biedni, obok pięknych brzydcy, obok chorych zdrowi, obok szarych kolorowi.Tak jest, tak było i tak będzie... To już wiedziałem. Nie miałem jednak pojęcia, że wiedzą to Indie. (Jarosław Kret)
Mój Egipt
Moje pierwsze kroki w egzotycznym świecie, czyli jak stypendium w Egipcie zmieniło mnie na całe życie. Jarosław Kret
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
J. Maarten Troost, autor książki Zagubiony w Chinach, po raz kolejny oparł się urokom stabilnego życia. Rzuca dobrze płatną posadę w Waszyngtonie, pakuje walizki i ucieka z żoną na koniec świata, kierując się ku egzotycznym archipelagom południowego Pacyfiku. Na skalistych wyspach Vanuatu - gdzie tubylcy nadal są znani ze "zjadania ludzi" - popada z jednego zabawnego nieszczęścia w drugie. Zmaga się z tajfunami, trzęsieniami ziemi, olbrzymimi stonogami, a mimo to stwierdza, że odpowiada mu niefrasobliwy styl życia wyspiarzy. Zwłaszcza, że zaczyna pałać miłością do kavy - lokalnego napoju o narkotycznym działaniu. Gdy jego żona zachodzi w ciążę, przenoszą się na nieco bardziej cywilizowane Fidżi. Tam, zamiast upragnionego spokoju, odkrywają ze zdumieniem kraj pełen prostytutek, zamachów politycznych i wodzów plemiennych, których najbardziej interesuje wynik ostatniego meczu rugby. Synek państwa Troost jest zachwycony życiem na egzotycznych wyspach, rodzice coraz mniej.
UWAGI:
Nazwa Grupy Wydawniczej Publicat w cop.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni