Więzień Putina opowiada historię najbogatszego niegdyś Rosjanina, a od dziewięciu lat najsłynniejszego więźnia Rosji, osobistego wroga prezydenta Władimira Putina. To świetnie napisana przez samego Michaiła Chodorkowskiego i bardzo sprawną dziennikarkę Natalię Gieworkian opowieść o tym, jak w końcu lat 80. Związek Radziecki zmieniał się w bólach w kapitalistyczną Rosję. Jak żywiołowo powstawały nowe mechanizmy regulujące życie wciąż wielkiego imperium. I jak zmieniało się ono, gdy zaczęli nim rządzić Władimir Putin i jego czekiści. Znajdziecie tu także celne charakterystyki głównych aktorów rosyjskiej sceny politycznej i biznesowej. Autorzy dobrze ich znają i rozumieją jak mało kto.
Kiedy książka trafia do rąk czytelnika, mija właśnie dziewięć lat od momentu, kiedy Chodorkowski trafił do więzienia. Wyjdzie za cztery lata, jeśli Kreml postawi go trzeci raz przed sądem, by trzymać w łagrze jeszcze dłużej. Ale być może trzeciego wyroku nie będzie. Rosja znajduje się na kolejnym zakręcie. Regulujące życie kraju mechanizmy stworzone przez Putina wyraźnie szwankują. Społeczeństwo przez dekadę obojętne na sprawy publiczne wychodzi z apatii. Rosja będzie się zmieniać. Jak? Nikt nie wie. (Wacław Radziwinowicz korespondent "Gazety Wyborczej" w Moskwie)
UWAGI:
Posł. w jęz. ros.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Nagle coś wielkiego i szarego wystrzeliło, zawróciło, rozpędziło się i ani się obejrzałem, jak wilczysko skoczyło i ogromnymi łapami trzepnęło mnie w klatkę piersiową. Cios był potężny. Zachwiałem się na nogach i tylko cudem nie runąłem na ziemię. Nie był to koniec wystawiania mnie na próbę. Nie zdążyłem jeszcze wyjść z szoku po uderzeniu, gdy wilk stanął przy moim boku i poczułem na dłoni jego wielkie ostre zębiska. Trzymał ją spokojnie, ale bardzo stanowczo. Trzymał i patrzył mi w oczy swoimi brązowymi ślepiami, jakby chciał zapytać: "I co teraz, koleżko?" Fragment książki
UWAGI:
Na wyklejce mapy. Bibliografia na stronach 267-269. Oznaczenia odpowiedzialności: Adam Wajrak.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Miłość, wojna, emigracja, wiersze, choroba, umieranie... Tej książki, scalonej przez Rafała Podrazę, badacza losów rodziny Kossaków, nie da się czytać jednym tchem. Do niej trzeba wracać - etapami. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska bez ozdobników, w sposób bardzo plastyczny i drastyczny, opisuje dzień po dniu swoją emigracyjną golgotę i przegraną walkę z rakiem. Wojnę szatan spłodził. Zapiski 1939-1945 to swoisty testament jednej z najważniejszych polskich poetek XX wieku.
UWAGI:
Zawiera również zbiór czterowierszy Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Il. kolor. na wyklejkach.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Po raz pierwszy po polsku! Wszyscy ludzie prezydenta (1974) to historia dziennikarskiego śledztwa, które na zawsze zmieniło Amerykę. Książka stała się bestsellerem, a jej filmowa adaptacja z Robertem Redfordem i Dustinem Hoffmanem (1976 r.) zdobyła cztery Oscary.
17 czerwca 1972 r. dwaj reporterzy działu stołecznego "Washington Post" dostali nagle zlecenie: mieli się zająć włamaniem do siedziby Komitetu Krajowego Partii Demokratycznej. Tak zaczęła się afera Watergate, której finałem była dymisja prezydenta Nixona. Nie była ona jednorazowym skandalem, lecz wielkim politycznym dramatem Ameryki. Wydawca i redakcja "Washington Post" byli zastraszani, ludzie Nixona usiłowali nakłonić prawicowego milionera, aby kupił dziennik, prokurator generalny zarzucił gazecie przekręcanie faktów, dziennikarzy wykluczono z grupy reporterów obsługujących Biały Dom.Odpowiedzią "Washington Post" była mordercza praca i profesjonalizm. Jeśli Woodward i Bernstein mieli jakiekolwiek wątpliwości, zadawali to samo pytanie 50 różnym osobom. Albo 50 razy jednej osobie" - pisał po latach Benjamin Bradlee, ich redaktor w czasie afery Watergate. "Washington Post" się postawił, bo takie były jego ideały. Ale także dlatego, że był mocną firmą i marką. Rząd musiał się z nim liczyć. Dziennikarz demokratyczną władzę szanuje, ale nie idzie do niej na służbę. Jego bowiem powołaniem - a może jego złudzeniem? - jest to, że służy czemuś większemu niż najwyższy nawet urząd: samej demokracji.
UWAGI:
Indeks. Oznaczenia odpowiedzialności: Carl Bernstein, Bob Woodward ; przełożył, posłowiem i przypisami opatrzył Piotr Tarczyński ; ze wstępem Piotra Stasińskiego.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni