Książki. Literatura faktu, eseje, publicystyka. Publikacje naukowe.
DZIEDZINA:
Bezpieczeństwo i wojskowość Historia
ZAKRES CZASOWY:
19430615-19431011 r.
POWSTANIE DZIEŁA:
1943 r.
OPIS FIZYCZNY:
199 stron: faksymilia, fotografie ; 25 cm.
SYGNATURA:
94(438).082 Reg
KOD KRESKOWY
INWENTARZ:
104000334674
33467
UWAGI:
Nazwa wydawcy na podstawie serwisu e-ISBN. Bibliografia, netografia na stronach 167-179. Indeksy. Oznaczenia odpowiedzialności: wstęp i opracowanie [>>] Marek Jedynak ; [tłumaczenie z języka niemieckiego: Szymon Bródka].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Dziennik "Boga tańca", tancerza, który zmienił oblicze współczesnego baletu.
Niżyński zaczął pisać "Dziennik" po swoim ostatnim występie i przerwał zaledwie po paru tygodniach, odizolowany od świata w sanatorium dla obłąkanych. Jego Dziennik to dokument wewnętrznego życia geniusza, niezwykłe świadectwo postępującej schizofrenii, szczególny obraz przeżyć, otaczających go ludzi, wrodzonej naiwności dziecka, nadwrażliwości i nigdy nie zaspokojonej tęsknoty za miłością.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Wacław Niżyński ; przekład Grzegorz Wiśniewski ; [wstęp i kalendarium Jacek Marczyński].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Dziennik Leny Muchinej z czasów blokady - od 22 maja 1941 r. do 25 maja 1942 r. - odnaleziono niedawno w archiwum petersburskim. Jest to wstrząsające świadectwo cierpień i zagłady ludności cywilnej Leningradu, skazanej na powolną śmierć głodową. Szesnastoletnia dziewczyna - wesoła uczennica, szukająca przyjaźni, zakochana w swym rówieśniku i zastanawiająca się nad wyborem przyszłego zawodu - zmienia się w przerażoną, usiłującą jedynie przetrwać istotę. Z głodu zmarły dwie najbliższe jej osoby, w tym przybrana matka. Nieśmiała i skromna Lena powierzała dziennikowi swe marzenia, zapisywała ulubione wiersze lub piosenki. Przede wszystkim jednak, dzień za dniem, rejestrowała realia blokady: bombardowania, chłód i głód, brak prądu, wody i ogrzewania, wywożenie trupów na sankach na cmentarze, przymusową, zabójczą pracę wygłodzonych i zmarzniętych mieszkańców miasta przy uprzątaniu ruin. Porażająca lektura. Zachodni recenzenci porównują ten dokument do słynnego dziennika Anny Frank.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Lena Muchina ; z rosyjskiego przełożyła Alicja Wołodźko-Butkiewicz.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Oleg Pawłow pracował w latach dziewięćdziesiątych jako ochroniarz w moskiewskim szpitalu. W krótkich tekstach opisuje codzienność toczącą się między pielęgniarkami, dozorcami, lekarzami, windziarzami, pacjentami, trupami i odwiedzającymi. Te scenki z życia, okrutne lub pełne czułości, czasem nie do zniesienia, są oddane z chirurgiczną precyzją, zjadliwym humorem i dyskretną empatią. Nieustannie nagabywany, ochroniarz rozdziela awanturników, wyrzuca natrętów, wspiera ciężko doświadczone rodziny; w zetknięciu z cierpieniem walczy, by zachować swoje człowieczeństwo.
Dziennik szpitalnego ochroniarza jest świadectwem głębokiego kryzysu ekonomicznego, społecznego i moralnego, który dotknął Rosję po upadku Związku Sowieckiego: alkoholizm i narkotyki sieją zniszczenie, jest mnóstwo bezdomnych, personel szpitala przeraża swoim okrucieństwem. U Pawłowa bliskość cierpienia i śmierci jest wyrazem chaosu w rosyjskim społeczeństwie tego okresu.
Rozpoczęcie wielotomowej edycji Dzienników Agnieszki Osieckiej było jednym z najważniejszych wydarzeń literackich 2013 roku. Kolejny tom potwierdza wyjątkowość tej publikacji na tle dzienników innych polskich pisarzy. Umrzeć pijanymi Życiem - to manifest Osieckiej. Chce przeżyć najsubtelniejsze jego półtony i zapisać wszystkie barwy. Pomieścić ludzi, zdarzenia i spotkania. Nauczyć się balansować na cienkiej linii między światem zewnętrznym i wewnętrznym. I wreszcie móc wypowiedzieć siebie. Oswaja świat impulsywnie. Nasłuchuje życie. Podgląda siebie dogłębnie i w sposób bezlitosny. Coraz bardziej wychylając się w stronę dorosłości i poszukiwań formy na siebie. By już za chwilę stać się kwintesencją poezji. Jeden rok, jedna postać. Wielka legenda, która tutaj właśnie się zaczyna...
W 1952 roku piętnastoletnia Agnieszka Osiecka zdaje maturę i rozpoczyna studia dziennikarskie na Uniwersytecie Warszawskim. Oba wydarzenia generują w jej życiu spore zmiany - bezpowrotnie ulatują wiara w socjalizm i własną wyjątkowość, mnożą się za to rozczarowania i - nigdy już jej nieodstępujące - strachy, wątpliwości, zahamowania. Dojrzewająca w błyskawicznym tempie dziewczyna uświadamia sobie wreszcie estetyczno-światopoglądową zasadę, której, chcąc nie chcąc, pozostanie wierna do końca życia. Podług tej prawdy - odkrytej, co znamienne, zupełnie na własną rękę - życie nie powinno nigdy zastygać w skończonych formach (stąd ta uparta niezgoda młodziutkiej Osieckiej na socrealizm w literaturze i filmie oraz na miłość rozumianą jako wyłączność albo małżeństwo), lecz nieodmiennie mienić się i migotać - tak w ludziach, jak w kreowanych przez nich bytach i artefaktach. W 1952 roku początkująca poetka zaczyna znacząco różnić się od rówieśników i konfliktować ze światem. Odkrywa, że jej osobiste szczęście w dużej mierze zależy od okoliczności, na które nie ma i nie może mieć wpływu. Kończy się czas zetempowskich marzeń i szczerej wiary, a zaczyna się walka o siebie, szczęście i osobiste pragnienia z nieustannie dającą o sobie znać bezwzględnością życia społeczno-politycznego oraz... uczuciowego.
UWAGI:
Na wyklejkach drzewo genealogiczne Agnieszki Osieckiej. Errata do t. 1, t. 2 na stronach 550-551. Indeksy. Oznaczenia odpowiedzialności: Agnieszka [>>] Osiecka ; pod redakcją Karoliny Felberg-Sendeckiej.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Ostatni tom młodzieńczych dzienników i zapisków autobiograficznych Agnieszki Osieckiej to świadectwo pokolenia ogołoconego przez okupację i stalinizm z dziecięcej beztroski, to wypowiedź dziewczyny, która straciwszy najlepsze lata na zebraniach ZMP-owskich, bardzo nie chciała, a w końcu też nie umiała dorosnąć.Jestem młodą kobietą, a koło mnie tylu jest zmarłych, jakby przetoczyło się przez moje łóżko powstanie listopadowe.Czy karcisz nas, Panie Boże, za nasze niedołęstwo? Za to, że cośmy tak pięknie zaczęli po teatrzykach, klubach i wiecach - tośmy pogubili, rozbiegając się w popłochu? Za to, żeśmy zaczynali w kupie, a ratowaliśmy się w pojedynkę?Za to, że się nam zdawało, że jesteśmy nieśmiertelni, wieczni, żelaźni - a byliśmy jak ćmy, jak jątki, turkucie podjadki?Wszyscy chcemy być wiecznymi chłopcami, wiecznymi dziewczynami. "Niedojrzały naród". A czy nas kto traktuje jak dorosłych?W zapiskach autobiograficznych z lat 1956-1958 i z 1970 roku Agnieszka Osiecka dokonuje bezlitosnej autoanalizy i psychoanalizy własnego pokolenia. Rozlicza się ze światem, stawia sobie niewygodne pytania, nie unika gorzkich diagnoz, wreszcie też - pisze testament. I nie są to gesty jednokrotne, tylko "typowe" dla niej sposoby rozładowywania napięcia i radzenia sobie z bólem i smutkiem. Lata 1957 i 1970 to dla autorki "Okularników" czasy szczególnie trudne - szósty tom dzienników i zapisków zbiera życiowe doświadczenie Agnieszki Osieckiej w opowieść zaskakującą: pełną nieoczekiwanych kontrapunktów i jeszcze bardziej niespodziewanych puent.Wymyślasz sobie: będziesz taka i taka, będziesz robiła to i to. I potem sobie to realizujesz albo ci się to realizuje.Bo w STS-ie reprezentuję Bim-Bom, w Bim-Bomie - STS, na dziennikarce - Akademię, dla Witka - Łajminga, dla Łajminga - Witka, dla majakowszczyzny - Matisse’a, dla [!] "formalistów" mówię o służebnym stosunku sztuki do człowieka. itd.Autorkę "Szpetnych czterdziestoletnich" twórczo rozwijały rozczarowanie, rozpacz i niespełnienie. Dopiero w latach 70., urodziwszy córkę, doznała uczuć bezwarunkowych. Do tego wszakże momentu wolała być "niekochaną niż grafomanką". Współbohaterami młodzieńczych dzienników Agnieszki Osieckiej są piekielnie utalentowani ludzie zatracający się jednakowoż w niemiłości.Przez karty przewijają się Zbigniew Cybulski, Bogumił Kobiela, Witold Dąbrowski, Andrzej Jarecki, Jerzy Markuszewski, Marek Hłasko, Jerzy Giedroyć i wiele innych postaci wtedy w czasie rozkwitu swej działalności.Pancerne motyle?Fuck, fuck, fuck.Kwak, kwak.TAK.
UWAGI:
Nota edytorska na stronach 649-665. Na wyklejkach drzewo genealogiczne Agnieszki Osieckiej. Indeksy. Oznaczenia odpowiedzialności: Agnieszka Osiecka ; pod redakcją Karoliny Felberg.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni