Na krawędzi : przetrwać łódzkie getto, Auschwitz i nie tylko Tyt. okł.: "Na krawędzi : przetrwać łódzkie getto, Auschwitz i więcej". Tyt. oryg.: "Out on a ledge : enduring the Lodz Ghetto, Auschwitz, and beyond".
Na krawędzi to opowieść o dorastaniu młodej, odważnej Żydówki wychowanej w tradycyjnej chasydzkiej rodzinie. Eva Libitzky przetrwała rządzone przez Chaima Mordechaja Rumkowskiego getto łódzkie, pobyt w Auschwitz-Birkenau i niemieckim obozie pracy Oederan, by doczekać wyzwolenia w nękanym epidemią tyfusu Theresienstadt. Jej historia to opowieść o ludzkiej wytrwałości, rzucająca nowe światło na dzieje łódzkich Żydów podczas wojny oraz żydowskie doświadczenie w okupowanej przez nazistów Europie. Po zakończeniu wojny Eva wraz z mężem i przyjaciółmi rozważała wyjazd do Palestyny, jednak wybuch wojny o niepodległość nowo utworzonego państwa Izrael i wizja uczestniczenia w kolejnym konflikcie zbrojnym przyczyniły się do podjęcia decyzji o emigracji do Stanów Zjednoczonych.Eva Libitzky urodziła się i wychowała w Łodzi w chasydzkiej rodzinie gerów. Po wybuchu drugiej wojny światowej przez cztery i pół roku żyła w najbardziej niedostępnym i najdłużej funkcjonującym getcie Europy. Przeżyła Auschwitz-Birkenau, koszmar niewolniczej pracy w fabryce amunicji w Oederan oraz kwarantannę podczas epidemii tyfusu w Theresienstadt. W 1946 roku w bawarskim obozie dla przesiedleńców poślubiła Mieczysława Libickiego (Martina Libitzky’ego). Oboje wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych i zamieszkali w Connecticut, gdzie przez piętnaście lat prowadzili kurzą fermę. Eva Libitzky mieszka obecnie na południu Florydy, gdzie spotyka się z młodzieżą szkolną i opowiada o swoich wojennych doświadczeniach. Ma troje dzieci, pięcioro wnuków i jedną prawnuczkę.Współautor książki, Fred Rosenbaum, jest założycielem i dyrektorem Lehrhaus Judaica w Berkeley, największej żydowskiej uczelni dla dorosłych na amerykańskim Zachodzie. Laureat Cowan Award za rok 2010 dla najlepszego w Bay Area autora podejmującego tematykę żydowską. Autor Cosmopolitans, historii Żydów z San Francisco (University of California Press 2009), współautor Here, There Are No Sarahs i Taking Risks. Fragmenty tej ostatniej książki znalazły się w opublikowanej przez Library of America antologii dzieł imigrantów z ostatnich czterech stuleci, zatytułowanej Becoming Americans.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Życie Feliksa Zandmana było niezwykłe, a jednocześnie typowe. Jak miliony innych Żydów przeszedł piekło Holokaustu. Jako jeden z nielicznych wyszedł z niego cało. Potem zrobił olśniewającą karierę naukową i biznesową we Francji i w Stanach Zjednoczonych, cały czas pozostając patriotą Izraela. Karierę zawdzięcza swym zdolnościom, pracy, a także solidarności tych, którzy przeszli przez Holokaust. Biznes i martyrologia, zysk i ideały, praca i pamięć o wymordowanych - te zestawienia mogą dziwić polskiego czytelnika. Gdy zdziwienie mija, lepiej rozumiemy emocje Żydów - naszych dawnych, mało znanych sąsiadów, których większość została wymordowana, część wyemigrowała, a niektórzy zrobili olśniewające kariery. Witold Gadomski Gazeta Wyborcza
UWAGI:
Nazwa aut. wstępu na obwol. Na książce błędny ISBN.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Jechiel Rajchman, urodzony w 1914 roku w Łodzi, podczas II wojny światowej trafił do Ostrowca Lubelskiego, skąd w 1942 roku został - razem z młodszą siostrą - wywieziony do obozu zagłady w Treblince. Cudem ocalony z selekcji, musiał stawić czoło straszliwej rzeczywistości obozowej. Pracował kolejno przy sortowaniu odzieży ofiar komór gazowych, jako fryzjer, tragarz zwłok i "dentysta" - wyrywał złote zęby zagazowanym. Codziennie widział śmierć, był brutalnie bity, głodzony, poniżany - jak inni więźniowie. Tak przeżył prawie rok. Należał do organizatorów powstania w Treblince, które wybuchło 2 sierpnia 1943 roku. Zdołał uciec i przeżył jako jeden z pięćdziesięciu siedmiu ocalałych. Swoje wspomnienia spisał niewyszukanym językiem, jeszcze przed zakończeniem wojny. W tej pracy odnalazł siłę i motywację do życia. Rajchman po wojnie wyemigrował do Urugwaju, jednak jego wspomnienia, spisane w jidysz, zostały opublikowane dopiero niedawno. Po przekładzie na francuski, niemiecki i szwedzki - kolej na polskie wydanie tego wstrząsającego tekstu.
UWAGI:
Na s. tyt. także fałszywe nazwisko, którego używał podczas okupacji.
Jechiel Rajchman, urodzony w 1914 roku w Łodzi, podczas II wojny światowej trafił do Ostrowca Lubelskiego, skąd w 1942 roku został - razem z młodszą siostrą - wywieziony do obozu zagłady w Treblince. Cudem ocalony z selekcji, musiał stawić czoło straszliwej rzeczywistości obozowej. Pracował kolejno przy sortowaniu odzieży ofiar komór gazowych, jako fryzjer, tragarz zwłok i "dentysta" - wyrywał złote zęby zagazowanym. Codziennie widział śmierć, był brutalnie bity, głodzony, poniżany - jak inni więźniowie. Tak przeżył prawie rok. Należał do organizatorów powstania w Treblince, które wybuchło 2 sierpnia 1943 roku. Zdołał uciec i przeżył jako jeden z pięćdziesięciu siedmiu ocalałych. Swoje wspomnienia spisał niewyszukanym językiem, jeszcze przed zakończeniem wojny. W tej pracy odnalazł siłę i motywację do życia. Rajchman po wojnie wyemigrował do Urugwaju, jednak jego wspomnienia, spisane w jidysz, zostały opublikowane dopiero niedawno. Po przekładzie na francuski, niemiecki i szwedzki - kolej na polskie wydanie tego wstrząsającego tekstu.
UWAGI:
Na s. tyt. także fałszywe nazwisko, którego używał podczas okupacji.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Jechiel Rajchman, urodzony w 1914 roku w Łodzi, podczas II wojny światowej trafił do Ostrowca Lubelskiego, skąd w 1942 roku został - razem z młodszą siostrą - wywieziony do obozu zagłady w Treblince. Cudem ocalony z selekcji, musiał stawić czoło straszliwej rzeczywistości obozowej. Pracował kolejno przy sortowaniu odzieży ofiar komór gazowych, jako fryzjer, tragarz zwłok i "dentysta" - wyrywał złote zęby zagazowanym. Codziennie widział śmierć, był brutalnie bity, głodzony, poniżany - jak inni więźniowie. Tak przeżył prawie rok. Należał do organizatorów powstania w Treblince, które wybuchło 2 sierpnia 1943 roku. Zdołał uciec i przeżył jako jeden z pięćdziesięciu siedmiu ocalałych. Swoje wspomnienia spisał niewyszukanym językiem, jeszcze przed zakończeniem wojny. W tej pracy odnalazł siłę i motywację do życia. Rajchman po wojnie wyemigrował do Urugwaju, jednak jego wspomnienia, spisane w jidysz, zostały opublikowane dopiero niedawno. Po przekładzie na francuski, niemiecki i szwedzki - kolej na polskie wydanie tego wstrząsającego tekstu.
UWAGI:
Na s. tyt. także fałszywe nazwisko, którego używał podczas okupacji.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Jechiel Rajchman, urodzony w 1914 roku w Łodzi, podczas II wojny światowej trafił do Ostrowca Lubelskiego, skąd w 1942 roku został - razem z młodszą siostrą - wywieziony do obozu zagłady w Treblince. Cudem ocalony z selekcji, musiał stawić czoło straszliwej rzeczywistości obozowej. Pracował kolejno przy sortowaniu odzieży ofiar komór gazowych, jako fryzjer, tragarz zwłok i "dentysta" - wyrywał złote zęby zagazowanym. Codziennie widział śmierć, był brutalnie bity, głodzony, poniżany - jak inni więźniowie. Tak przeżył prawie rok. Należał do organizatorów powstania w Treblince, które wybuchło 2 sierpnia 1943 roku. Zdołał uciec i przeżył jako jeden z pięćdziesięciu siedmiu ocalałych. Swoje wspomnienia spisał niewyszukanym językiem, jeszcze przed zakończeniem wojny. W tej pracy odnalazł siłę i motywację do życia. Rajchman po wojnie wyemigrował do Urugwaju, jednak jego wspomnienia, spisane w jidysz, zostały opublikowane dopiero niedawno. Po przekładzie na francuski, niemiecki i szwedzki - kolej na polskie wydanie tego wstrząsającego tekstu.
UWAGI:
Na s. tyt. także fałszywe nazwisko, którego używał podczas okupacji.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępne są 2 egzemplarze. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Jechiel Rajchman, urodzony w 1914 roku w Łodzi, podczas II wojny światowej trafił do Ostrowca Lubelskiego, skąd w 1942 roku został - razem z młodszą siostrą - wywieziony do obozu zagłady w Treblince. Cudem ocalony z selekcji, musiał stawić czoło straszliwej rzeczywistości obozowej. Pracował kolejno przy sortowaniu odzieży ofiar komór gazowych, jako fryzjer, tragarz zwłok i "dentysta" - wyrywał złote zęby zagazowanym. Codziennie widział śmierć, był brutalnie bity, głodzony, poniżany - jak inni więźniowie. Tak przeżył prawie rok. Należał do organizatorów powstania w Treblince, które wybuchło 2 sierpnia 1943 roku. Zdołał uciec i przeżył jako jeden z pięćdziesięciu siedmiu ocalałych. Swoje wspomnienia spisał niewyszukanym językiem, jeszcze przed zakończeniem wojny. W tej pracy odnalazł siłę i motywację do życia. Rajchman po wojnie wyemigrował do Urugwaju, jednak jego wspomnienia, spisane w jidysz, zostały opublikowane dopiero niedawno. Po przekładzie na francuski, niemiecki i szwedzki - kolej na polskie wydanie tego wstrząsającego tekstu.
UWAGI:
Na s. tyt. także fałszywe nazwisko, którego używał podczas okupacji.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni