Widzisz, Rosja to jest pewien stan umysłu. Może tego nie widać, ale, uwierz mi, jesteśmy potwornie zakompleksionym narodem i to dlatego właśnie z taką rozkoszą słuchamy słów naszych wodzów o rosyjskiej potędze i sile, o rosyjskiej dumie i honorze... Od wieków cały czas ktoś nam zagraża. Jak nie Polacy, to Amerykanie, jak nie Amerykanie, to Czeczenii. Ruszamy wtedy z tym urrra! i wpieriod! Lecimy jak ćmy do ognia i jeszcze jesteśmy z tego dumni. Kopią nas w dupę, a my prosimy o więcej, bo przecież dostać kopa w dupę od władzy to czysta rozkosz. Bez niej bylibyśmy jak dzieci we mgle, zginęlibyśmy. Dlatego potrzebny jest Putin, dlatego tak go kochamy... Anuszka, powtarzam ci: ten naród trzeba trzymać za mordę.ANNA WOJTACHA szuka ludzi w sytuacji ekstremalnej. Znalazła ich w kraju, gdzie od ledwie co poznanego w pociągu żołnierza usłyszała: "Z nami to jest prosta sprawa: albo cię pokochamy, albo cię zabijemy". Ten kraj to ROSJA pod rządami PUTINA, a bohaterami tej książki są jego poddani.Poznajcie historie, które nie mieszczą się w telewizyjnym kadrze i ludzi, którzy nigdy nie opowiedzą o sobie przed obiektywem kamery: snajpera specnazu, budowniczych rurociągu Gazpromu, kombatanta czeczeńskiej wojny, bezdomnego z Ułan Ude i moskiewską prostytutkę.Wojtacha nie patrzy na Rosję chłodnym okiem reportera. Próbuje zrozumieć Rosjan, ich stosunek do władzy i Polaków oraz dramatyczne wybory, jakich muszą dokonywać. Wdziera się w ich świat tak głęboko, że w końcu sama też musi zacząć wybierać.Pełna emocji opowieść o romansie polskiej dziennikarki z wyjątkowo kapryśną damą - Rosją.
UWAGI:
Na ks. nazwa marki wydaw. : Znak litera nova.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Na kartę 001259 od dnia 2024-04-22 Wypożyczona, do dnia 2024-06-21
Nie jestes�?my mordercami, tylko żołnierzami - powtarzali podczas śledztwa oskarżeni o ludobójstwo żołnierze.Jednak s�?ledczy już wtedy, bez wyroku sądu, wiedzieli swoje. Nie słuchali wyjas�?nien�?. Nie chcieli zrozumiec�?, co chcą im przekazac�? żołnierze, gdy opowiadają o wojnie partyzanckiej, talibach, niesprawnym sprzęcie, który dostali, braku rozpoznania wywiadowczego. Mur niechęci po stronie zespołu wojskowych prokuratorów stawał się coraz grubszy. A żołnierze znalez�?li się w pułapce, którą jeszcze w Afganistanie zastawiły na nich służby. Po trwającym wiele lat procesie sąd wreszcie uznał, że ostrzał afgan�?skiej wioski to był tragiczny w skutkach wypadek, nikt celowo nie chciał zabić mieszkańców małej afgańskiej osady.
Żołnierzy rzucono na pożarcie politycznej machiny po to, by ukryc�? niekompetencję i błędy decydentów.