Mój nieprawdopodobny rok w Polsce Ben Aitken W 2016 roku Ben Aitken przeprowadził się do Polski. Nie pojechał za miłością, a z ciekawości: pragnął dowiedzieć się, co zostawiają za sobą Polacy emigrujący do Wielkiej Brytanii. Poleciał do miasta, o którym nigdy wcześniej nie słyszał i zatrudnił się w barze za najniższą krajową. Kiedy akurat nie był zajęty obieraniem ziemniaków, podróżował i "po łebkach" badał kraj: doił krowy z farmerem eurosceptykiem, spóźnił się na autobus do Auschwitz, spędził święta Bożego Narodzenia z kompletnie obcymi ludźmi i pojechał do Gdańska dowiedzieć się, jak wykopano z kraju komunizm. Gdy minął rok, miał już zdecydowanie większe pojęcie, od czego Polacy odwracają się plecami - góry na południu, plaże na północy, pierogi! - i nabył niesamowitej wprawy w filetowaniu dorsza. To szczera, zabawna i niekonwencjonalna opowieść o roku spędzonym w Polsce. OSTRZEŻENIE: W ŚRODKU ZNAJDZIESZ OPOWIEŚĆ O NIETYPOWYM IMIGRANCIE, NIEDOCENIANY KRAJ, BURZLIWY ROMANS, KILKA OBALONYCH STEREOTYPÓW, ŚLADOWĄ ILOŚĆ BŁYSTKOTLIWYCH PRZEMYŚLEŃ, TUZIN ZAKONNIC I REFERENDUM.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Ben Aitken ; z angielskiego przełożył Szymon Kołodziejski.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Mój nieprawdopodobny rok w Polsce Ben Aitken W 2016 roku Ben Aitken przeprowadził się do Polski. Nie pojechał za miłością, a z ciekawości: pragnął dowiedzieć się, co zostawiają za sobą Polacy emigrujący do Wielkiej Brytanii. Poleciał do miasta, o którym nigdy wcześniej nie słyszał i zatrudnił się w barze za najniższą krajową. Kiedy akurat nie był zajęty obieraniem ziemniaków, podróżował i "po łebkach" badał kraj: doił krowy z farmerem eurosceptykiem, spóźnił się na autobus do Auschwitz, spędził święta Bożego Narodzenia z kompletnie obcymi ludźmi i pojechał do Gdańska dowiedzieć się, jak wykopano z kraju komunizm. Gdy minął rok, miał już zdecydowanie większe pojęcie, od czego Polacy odwracają się plecami - góry na południu, plaże na północy, pierogi! - i nabył niesamowitej wprawy w filetowaniu dorsza. To szczera, zabawna i niekonwencjonalna opowieść o roku spędzonym w Polsce. OSTRZEŻENIE: W ŚRODKU ZNAJDZIESZ OPOWIEŚĆ O NIETYPOWYM IMIGRANCIE, NIEDOCENIANY KRAJ, BURZLIWY ROMANS, KILKA OBALONYCH STEREOTYPÓW, ŚLADOWĄ ILOŚĆ BŁYSTKOTLIWYCH PRZEMYŚLEŃ, TUZIN ZAKONNIC I REFERENDUM.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Ben Aitken ; z angielskiego przełożył Szymon Kołodziejski.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Mój nieprawdopodobny rok w Polsce Ben Aitken W 2016 roku Ben Aitken przeprowadził się do Polski. Nie pojechał za miłością, a z ciekawości: pragnął dowiedzieć się, co zostawiają za sobą Polacy emigrujący do Wielkiej Brytanii. Poleciał do miasta, o którym nigdy wcześniej nie słyszał i zatrudnił się w barze za najniższą krajową. Kiedy akurat nie był zajęty obieraniem ziemniaków, podróżował i "po łebkach" badał kraj: doił krowy z farmerem eurosceptykiem, spóźnił się na autobus do Auschwitz, spędził święta Bożego Narodzenia z kompletnie obcymi ludźmi i pojechał do Gdańska dowiedzieć się, jak wykopano z kraju komunizm. Gdy minął rok, miał już zdecydowanie większe pojęcie, od czego Polacy odwracają się plecami - góry na południu, plaże na północy, pierogi! - i nabył niesamowitej wprawy w filetowaniu dorsza. To szczera, zabawna i niekonwencjonalna opowieść o roku spędzonym w Polsce. OSTRZEŻENIE: W ŚRODKU ZNAJDZIESZ OPOWIEŚĆ O NIETYPOWYM IMIGRANCIE, NIEDOCENIANY KRAJ, BURZLIWY ROMANS, KILKA OBALONYCH STEREOTYPÓW, ŚLADOWĄ ILOŚĆ BŁYSTKOTLIWYCH PRZEMYŚLEŃ, TUZIN ZAKONNIC I REFERENDUM.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Ben Aitken ; z angielskiego przełożył Szymon Kołodziejski.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Mój nieprawdopodobny rok w Polsce Ben Aitken W 2016 roku Ben Aitken przeprowadził się do Polski. Nie pojechał za miłością, a z ciekawości: pragnął dowiedzieć się, co zostawiają za sobą Polacy emigrujący do Wielkiej Brytanii. Poleciał do miasta, o którym nigdy wcześniej nie słyszał i zatrudnił się w barze za najniższą krajową. Kiedy akurat nie był zajęty obieraniem ziemniaków, podróżował i "po łebkach" badał kraj: doił krowy z farmerem eurosceptykiem, spóźnił się na autobus do Auschwitz, spędził święta Bożego Narodzenia z kompletnie obcymi ludźmi i pojechał do Gdańska dowiedzieć się, jak wykopano z kraju komunizm. Gdy minął rok, miał już zdecydowanie większe pojęcie, od czego Polacy odwracają się plecami - góry na południu, plaże na północy, pierogi! - i nabył niesamowitej wprawy w filetowaniu dorsza. To szczera, zabawna i niekonwencjonalna opowieść o roku spędzonym w Polsce. OSTRZEŻENIE: W ŚRODKU ZNAJDZIESZ OPOWIEŚĆ O NIETYPOWYM IMIGRANCIE, NIEDOCENIANY KRAJ, BURZLIWY ROMANS, KILKA OBALONYCH STEREOTYPÓW, ŚLADOWĄ ILOŚĆ BŁYSTKOTLIWYCH PRZEMYŚLEŃ, TUZIN ZAKONNIC I REFERENDUM.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Ben Aitken ; z angielskiego przełożył Szymon Kołodziejski.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Apokaliptycy i dostosowani : komunikacja masowa i teorie kultury masowej Tyt. oryg.: "Apocalittici e integrati : comunicazioni di massa e teorie della cultura di massa,".
Każdy, chcąc nie chcąc, jest konsumentem kultury masowej. Dynamiczny rozwój Internetu, wszechobecne reklamy, potężny rynek gier komputerowych - to tylko niektóre związane z nią zjawiska, które dotyczą nas wszystkich.W 1964 roku, gdy we Włoszech ukazali się Apokaliptycy i dostosowani, można było jeszcze żywić nadzieję, że napór kultury masowej da się zatrzymać, a przynajmniej poddać pewnym rygorom. Umberto Eco nie był apokaliptykiem (zajadłym przeciwnikiem kultury masowej), stał raczej po stronie dostosowanych (akceptujących lub nawet afirmujących jej potęgę), ale w swojej książce stara się zachować obiektywizm badacza. Analizuje kulturę masową i związane z nią zjawiska, takie jak kicz, język komiksu, mit Supermana, muzyka rozrywkowa czy specyfika przekazu telewizyjnego. Apokaliptykom stara się wyperswadować ślepą nienawiść do kultury masowej, a niektórym dostosowanym uświadamia niestosowność ślepych zachwytów. W ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat kultura masowa zyskała zupełnie nowe oblicze, ale Umbertowi Eco udało się uchwycić tak wiele jej niezmiennych cech, że jego twierdzenia i spostrzeżenia okazują się zaskakująco aktualne.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni