Haftowana słowami osobista opowieść o intymnym świecie Krystyny Sienkiewicz z przedmową i poetyckimi komentarzami Agnieszki Osieckiej. Ozdobiona fotografiami Krysinych gałganków i wnętrz. Pierwsza i chyba najbliższa sercu książka napisana przez aktorkę. Osiecka we wstępie pisała tak: Matką tych obrazków jest stara ludowa makatka. Ojcem - samo życie. Przyjrzyjcie się więc uważnie tym kokardkom i supełkom: to nasze własne odbicia, uczynione z korali, nitek, guzików, szmatek, żartów, a także - zapewniam Was - z niejednej łzy. Urządzając własny pokój lub choćby kącik w mieszkaniu rodziców, nie patrzcie na domy sąsiadów. Nie przeglądajcie żurnali. Nie zazdrośćcie. Rzućcie okiem na ściany swego pokoju jak na białą kartkę, a potem dajcie głębokiego nura w głąb samych siebie i zdecydujcie: z czym, gdzie, wśród jakich zabawek i gratów, sprzętów i tkanin naprawdę chcielibyście żyć. Urządzajcie swój kąt tak, jakbyście pisali wiersz. Urządzajcie go tak, żeby znajomi, wchodząc, powiedzieli: "O, to cały Jurek! (Baśka, Franciszek, Teobald)". Oczywiście nie każdy z nas potrafi ozdobić swój dom własnym rękodziełem. Może nauczymy się czegoś od Krystyny?
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Helenę Majdaniec wspomina w książce niemal siedemdziesiąt osób, którym dane było poznać artystkę. Opowieść o jej życiu jest nie tylko cukierkowym portretem. Poza entuzjastycznymi i serdecznymi opiniami padają też słowa krytyki, nierzadko bardzo surowej. O Majdaniec wypowiadają się między innymi: Katarzyna Gaertner, Wojciech Korda, Irena Jarocka, Czesław Niemen, Karin Stanek, ojciec bigbitu Franciszek Walicki czy Małgorzata Majdaniec - ukochana bratanica piosenkarki.
Osobny rozdział w książce to zapis rozmowy Daniela Kossaka z artystką, przeprowadzonej zaledwie kilkadziesiąt godzin przed niespodziewaną śmiercią Heleny Majdaniec. Stanowi szczere, choć niezamierzone podsumowanie życia, z którym ani przez chwilę nie zamierzała się rozstać.
Do trudnej rozgrywki stanęłam kiedyś z niezwykle silną i wyszkoloną przeciwniczką. Jej imię brzmiało Anoreksja. Choroba psychiczna zwana też jadłowstrętem. W tej książce dzielę się swoim doświadczeniem walki z chorobą. Dawno zauważyłam, jak wielu z nas nie umie wprost poprosić o pomoc. Większość nawet nie wie, że ma problem. Boi się przyznać przed sobą, chowając się do anorektycznego skafandra. A bagatelizowanie tego, przed czym chcemy uciec, jest najgorszym rozwiązaniem.
Chłopczyk widział, jak tata całuje inną panią i jak się do niej umizga na plaży. Trochę to dziwne, bo obok stoi mama i wcale się nie złości. Nikt zresztą się nie złości. Tylko mały ma ponurą minę. Zdecydowanie nie chce do ojca. Jeszcze nie teraz. Może za godzinę. Ten malec to ja, a przystojniak - mój ojciec Jan Machulski. Właśnie wyszliśmy z premiery filmu Ostatni dzień lata Tadeusza Konwickiego. Pierwszego filmu dla dorosłych, jaki widziałem w życiu. Trochę mi się mieszają te światy. Co jest naprawdę? Niby przed chwilą widziałem, że tata się utopił, a tu się śmieje ze mnie. I kto to była ta pani?
Juliusz Machulski patrzy na swoje życie okiem reżysera. Każdą scenę z tej książki można by sfilmować.
Kto myśli, że Juliusz Machulski jest wyłącznie najlepszym reżyserem komedii w Polsce, ten będzie zaskoczony tą książką. Julek też świetnie pisze (nie tylko scenariusze, jak widać). Dopiero teraz zobaczyłam, jak bardzo Jego filmy są osobiste. Jakim czułym i uważnym obserwatorem jest ich autor. I jak - mimo sukcesów, rozczarowań i upływu lat - wiernie służy swym pierwszym miłościom, zachowując ciekawość i wrażliwość tego chłopca, którego spotkałam jako studenta pierwszego roku reżyserii. Przeczytałam Hitmana jednym tchem - ze wzruszeniem, rozbawieniem i wdzięcznością.
(AGNIESZKA HOLLAND)
Każdy rozdział jego życia to nowelka filmowa często z przedowcipnymi dialogami. On sam w głównej roli z imponującą pamięcią szczegółów. A przede wszystkim z tym arcyinteligentnym poczuciem humoru, którym zawsze nas uwodził. (JERZY STUHR)
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni