Wygrywa każde wybory na Białorusi. Zdarzyło mu się nawet, że jedne sfałszował, ale. na swoją niekorzyść. To człowiek, który ma absolutną władzę.
Oto biografia "białoruskiego cara" - od biednego wiejskiego chłopca, który pnie się po szczeblach politycznej kariery, do prezydenta, który po dwudziestu pięciu latach urzędowania słyszy od tłumu na ulicach Mińska: "Odejdź!". To także analiza relacji Białorusi z Rosją i z Polską, rozmowy z Galiną Rodionową - żonie Łukaszenki, od lat żyjącej w wiosce, do której nikt nie ma dostępu, i rzut oka na białoruskie społeczeństwo - pełne sprzeczności, ale też energii pchającej je do zmiany, która kiedyś wydawała się niemożliwa.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 285-[286]. Oznaczenia odpowiedzialności: Andrzej Brzeziecki, Małgorzata Nocuń.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Porucznik Świrski sporządza protokół z eksperymentu: Inż. Ossowiecki narysował plan apartamentu Naczelnika Państwa w Belwederze, gdzie nigdy nie był, opisał meble, ich rozkład, dał opis stołu, z którego Marszałek Piłsudski wziął kartkę papieru listowego. 4 maja 1925 roku Piłsudski odwiedza Ossowieckiego w jego mieszkaniu. obdarowuje go swoją fotografią z dedykacją: Panu Stefanowi Ossowieckiemu na pamiątke naszych rozmów, w zrozumieniu tego, czego nie ma, a co jest.
Baron Eugeniusz Rothschild przyjechał do Ossowieckiego, by sławny jasnowidz pomógł mu odnaleźć zaginiony testament spisany przez jego stryja. Przysłużył się miliarderowi. Bezbłędnie wskazał właściwe miasto, dom, skrytkę i... nie wziął za to ani centa. Honor, trochę karmazynowej dumy - to kierowało jego bezinteresownością - pisał Adam Grzymała-Siedlecki, przyjaciel Ossowieckiego.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 213-214. Oznaczenia odpowiedzialności: Karolina Prewęcka.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Autor najpoczytniejszych książek dla młodych czytelników, ojciec Koziołka Matołka, nie za bardzo lubił dzieci. Swoich nie miał. Twórca przesympatycznych bohaterek, nieprzewidywalnych i niezależnych młodych kobiet, był mizoginem. Zdeklarowany tradycjonalista i konserwatysta przyjaźnił się ze skamandrytami.Kochał życie, nienawidził łzawych tragedii, a "Jontka z Halki powiesiłby z czystym sumieniem". Niektórzy twierdzili, że był "bawidamkiem, kokietującym i mizdrzącym się do czytelników z minoderią salonowej lwicy". Nałkowska nie cierpiała jego nieznośnego sentymentalizmu. W wydanej w 1953 roku "Literaturze międzywojennej" pisano, że Makuszyński nie gardzi "tanimi chwytami, schlebiającymi typowym gustom drobnomieszczańskim".II Rzeczpospolita w jego powieściach była szczęśliwym krajem dobrych ludzi. Komunistyczni decydenci zarzucali mu, że nie widział kontrastów i walki proletariatu z krwiożerczym kapitałem. Ale nie mieli racji. Zachowując humor, ironię, zachwyt światem i wiarę w ludzką dobroć, Makuszyński opisywał Polskę bez retuszu. Bieda, a wręcz skrajne ubóstwo, często boleśnie doświadczały jego powieściowych bohaterów. Autor znał je z własnego doświadczenia. Rodzinie wcześnie pozbawionej ojca wcale się nie przelewało i wczesne lata Kornela należały do zdecydowanie chudych. Jako bystry obserwator dostrzegał też, z jakimi trudnościami borykał się młody kraj.Sam Makuszyński przeżywał wtedy swój najlepszy okres. Każda jego książka miała po trzy, cztery wydania - a niektóre nawet dziesięć. Jednak po latach prosperity los znowu się odwrócił. W czasie okupacji pisarz ledwo wiązał koniec z końcem, a po wojnie, nie godząc się na kompromisy, został reliktem minionej epoki. W 1951 roku jego powieści znalazły się na liście książek "ideologicznie szkodliwych".Na nic okazały się jednak starania komunistów, by skazać Makuszyńskiego na "damnatio memoriae". Kolejne pokolenia zaczytywały się "Szatanem z siódmej klasy" i przeżywały przygody panny z mokrą głową wbrew głosom przed- i powojennych krytyków.Próby czasu nie przetrwała tylko "dorosła" twórczość pisarza.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Mariusz Urbanek.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Małgorzata Walewska od lat zasiada w jury telewizyjnego show Twoja twarz brzmi znajomo.Ma wspaniały głos, ale nie usłyszysz go w radiu.Możesz nie wiedzieć, że w 1999 roku brytyjski dziennik "The Times" wytypował ją jako jedną z gwiazd, które oświetlą Polsce drogę w następne tysiąclecie.Zaskoczy cię wiadomość, że jej kolegami z pracy byli Placido Domingo i Luciano Pavarotti.Czy świat zna ją lepiej niż my?Kim naprawdę jest największa gwiazda polskiej opery?Jak wysoką cenę musiała zapłacić za międzynarodową sławę?
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni