Czytelnicy kochają powieści Stephena Kinga, ale i jego opowiadania - zawsze mocne i zapadające w pamięć - są prawdziwą mroczną ucztą dla zmysłów. "Jest krew." to cztery nowe, znakomite opowieści, które z pewnością staną się równie sławne jak "Skazani na Shawshank".King po raz kolejny pokazuje pełnię swojego kunsztu. W tytułowej noweli Holly Gibney, ulubiona bohaterka czytelników (znana z trylogii o Billu Hodgesie i z "Outsidera"), musi stawić czoło swoim lękom i być może kolejnemu outsiderowi - tym razem w pojedynkę. "Telefon pana Harrigana" opisuje międzypokoleniową przyjaźń, która trwa po grób. a nawet dłużej. "Życie Chucka" ilustruje ideę, że każdy z nas posiada wiele osobowości. A w "Szczurze" niespełniony pisarz boryka się z ciemną stroną swojej ambicji.Opowieści te nie tylko prezentują w całej okazałości maestrię autora, ale również pokazują, że pewne tematy są nieprzemijające. Jednym z motywów przewodnich utworów Kinga jest zło, które występuje także w "Jest krew.", przedstawione w tytułowej noweli jako "duży, uszargany, lodowatoszary ptak". Stale obecne jest jednak też przeciwieństwo zła, w twórczości Kinga przybierające często postać przyjaźni. King przypomina nam, że codzienne przyjemności, choć ulotne, właśnie dzięki tej ulotności są piękne - czy jest to niespotykanie piękny, pogodny dzień po długich tygodniach szarugi, czy frajda z tańca, w którym idealnie wychodzi każdy krok, czy też nieoczekiwane miłe spotkanie. W takich momentach przekonujemy się, że Stephen King potrafi nie tylko przyprawić o dreszcz przerażenia, ale i perfekcyjnie opisać radość w jej najczystszej postaci.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Stephen King ; przełożył Tomasz Wilusz.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Na kartę 060076 od dnia 2021-06-14 Przetrzymana termin minął 2021-07-29
Mała i jej tata wybierają się na wakacje na wyspę Bornholm. Co im się przydarza? Zwykłe rzeczy: rejs w czasie sztormu, spacer plażą o północy, spotkanie z chłopcem o rybim ogonie, wyprawa rowerem wodnym na pełne morze... Dołączcie do nich i spędźcie tydzień na Bornholmie - wśród jaskółek, morskich fal i zabawnie snutych opowieści.
Ta kameralna, prosto opowiedziana historia spodoba się miłośnikom "Dzieci z Bullerbyn". Obydwie książki łączy spora dawka uśmiechu i trafne opisy drobnych, codziennych sytuacji, z których wynikają całkiem niebłahe pytania.
Felek uważa, że jest kotem. Ale Lew, Gepard, Puma, Pantera i Tygrys mają inne zdanie na ten temat. Czy Felkowi uda się przekonać duże koty, że wszystkie są do siebie podobne bardziej, niż myślą?
Jestem kotem to mądra książka dla najmłodszych, która uczy, że zawsze można znaleźć coś, co nas łączy, nawet jeśli na pierwszy rzut oka bardzo się różnimy.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Galia Bernstein ; przełożyła Magdalena Korobkiewicz.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Miś Bartek jest bardzo zmartwiony. Jego nos nie wygląda tak jak u innych niedźwiadków. Czy zwierzęta nie będą się z niego śmiały? Wiewiórka Basia pociesza przyjaciela i obiecuje pomóc w zamaskowaniu dużego, czerwonego nosa. Ale sama także ma nie lada kłopot - chce ukryć swój pękaty brzuszek.
Ta rozczulająca opowieść pomaga najmłodszym czytelnikom zrozumieć, że różnimy się od siebie i powinniśmy to zaakceptować. Inny nie znaczy gorszy. To właśnie odmienność sprawia, że jesteśmy wyjątkowi i niepowtarzalni. I mimo różnic możemy się ze sobą przyjaźnić. Piękne i mądre przesłanie zawarte w tekście nie tylko uczy dzieci akceptacji, ale także dodaje pewności siebie tym, którzy sami - tak jak miś Bartek i wiewiórka Basia - wstydzą się swojego wyglądu i martwią się, czy zostaną zaakceptowani.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Julia Volmert ; tłumaczenie z j. niemieckiego Magdalena Jałowiec.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Na kartę 065728 od dnia 2024-04-27 Wypożyczona, do dnia 2024-05-27
Ta książeczka powstała na prośbę moich dorosłych córek. Przypomina mi chwile spędzone z nimi i bajkami tuż przed snem, przed wielu laty. Opowiastki nie są dokładnie takie jak wtedy, bo tamtych nie pamiętam. Ale główni uczestnicy są ci sami i klimat tamtych wieczorów, gdy dziewczynki były małe i zapatrzone w opowiadacza, też powraca. Budzi moją tęsknotę za czymś, co przeminęło, a jednak w nich zostało.