Książka wybitnego amerykańskiego historyka Raula Hilberga to kompendium wiedzy na temat zagłady Żydów podczas drugiej wojny światowej. Autor opisuje mechanizmy zbrodni z trzech perspektyw. Część pierwsza przedstawia szerokie spektrum wykonawców - głównie niemieckich funkcjonariuszy reprezentujących różne warstwy społeczne i grupy zawodowe oraz ich kolaborantów w poszczególnych krajach. Część druga poświęcona jest losom prześladowanych i mordowanych podczas masowych egzekucji, w gettach, obozach koncentracyjnych i obozach śmierci. W ostatniej części analizowane są postawy i działania państw, instytucji i osób, które były świadkami zagłady Żydów. Tak uporządkowany materiał pozwala lepiej uchwycić interakcje, jakie zachodziły między mordującymi, zabijanymi i świadkami ludobójstwa, a czytelnik zyskuje pełniejszy obraz tego, czym była zaplanowana, instytucjonalnie zorganizowana i systematycznie przeprowadzona eksterminacja sześciu milionów europejskich Żydów.
Liczba odznaczonych nie odzwierciedla prawdziwej skali pomocy udzielanej Żydom na terenie Rzeszowszczyzny, ponieważ medalami "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata" honorowane są tylko osoby, które były w stanie uzyskać potwierdzenie takiej pomocy od świadków wydarzeń II wojny światowej lub w okresie powojennym stracili kontakt z polskimi rodzinami. Wszystko to utrudnia otrzymanie wyróznienia Instytutu Yad Vashem. (...) Nalezy także pamiętać, że wielu Polaków, którzy ratowali Żydów od śmierci uważało to za naturalny, ludzki odruch, a nie czyn bohaterski, stąd też pewna część z nich nie chciała wracać do przeszłości. Nie sprzyjała temu również wojenna sytuacja polityczna w Polsce. Wydaje się więc, że już nigdy nie uda się ustalić wszystkich Polaków, którzy ratowali życie osobom narodowości żydowskiej. By jednak poznać w przybliżeniu rzeczywistą skalę pomocy, słuszne i celowe wydaje się kontynuowanie badań na ten temat.
Wkrótce rozległo się kilka strzałów. Jako pierwsi zginęli, jeszcze podczas snu, dwaj bracia Szallowie oraz jedna z sióstr Gołda Goldman. Wtedy Niemcy wezwali furmanów, aby patrzyli, jak dokonują mordu. To miało odstraszyć innych od pomocy Żydom. Wtedy zastrzelili kolejnego z braci Szallów, następnie Gienię Goldman wraz z małym dzieckiem, a na końcu pozostałych Szallów. Przed chałupę wyprowadzono też Józefa i Wiktorię i tam zastrzelono. Wśród krzyków i płaczu żandarmi zastanawiali się, co zrobić z szóstką dzieci. Po krótkiej naradzie Dieken zdecydował, że ich także należy rozstrzelać. Trójkę lub czwórkę dzieci własnoręcznie zamordował Kokott. Krzyczał przy tym: "Patrzcie, jak giną polskie świnie, które przechowują Żydów". Od kul zginęły wszystkie dzieci Ulmów: Stasia, Basia, Władziu, Franuś, Antoś, Marysia i siódme w łonie matki, która właśnie zaczęła je rodzić. Trwa obecnie proces beatyfikacyjny męczenników drugiej wojny światowej, wśród kandydatów na ołtarze znajduje się również rodzina Ulmów.
Wściekłemu, choć ujętemu w karby łagodnej stylistyki, antypolonizmowi Grossa nie da się zaprzeczyć. Dowodzi tego Jerzy Robert Nowak, zebrawszy liczne przykłady, delikatnie mówiąc, nieścisłości Grossa, dotyczących nie tylko sprawy Jedwabnego. Teraz Czytelnik ma możliwość poznać owe nieścisłości i odpowiedzieć na pytanie o przyczyny chorej nienawiści.(fragment książki)
UWAGI:
Tyt. okł.: 100 kłamstw J. T. Grossa o żydowskich sąsiadach i Jedwabnem.
Strach : antysemityzm w Polsce tuż po wojnie : historia moralnej zapaści Tyt oryg.: "Fear : anti-semitism in Poland after Auschwitz, an essy in historical interpretation".
"Nie to ważne, kto i gdzie strzelał, jak i którędy przeskoczył. Nie chodzi mi o dawanie świadectwa żołnierskiej dzielności. Prawdopodobnie byliśmy dzielni. No i co z tego? I tak zostaliśmy pokonani. Ja chcę świadczyć o wartościach, o mężczyznach i kobietach, o miłości i polityce, braterskich więziach" - fragment książkiPo wojnie został w Polsce, żeby być "strażnikiem żydowskich grobów", ale nigdy nie wystawiał Polakom rachunków, a Polska pozostała jego ojczyzną. Marek Edelman, ostatni dowódca powstania w getcie warszawskim, lekarz, działacz opozycji, kawaler Orderu Orła Białego, opowiada o Bundzie, czasie zagłady, o życiu w komunistycznej, a potem w wolnej Polsce. Tak naprawdę jednak Strażnik to opowieść o Szmulu Zygielbojmie, Mordechaju Anielewiczu, Cywii Lubetkin i innych ludziach, których historia wystawiła na najcięższą próbę.
UWAGI:
Tyt. oryg.: "Il guardiano : Marek Edelman racconta" 1998. Tyt. oryg. 1 pracy współwyd.: Mamma Bund. W aneksie m.in. teksty listów i in. publ. M. Edelmana. Indeks.
"Naprawdę niewielu z nas chciałoby uczestniczyć w historii sztetla. A przecież nieliczne zachowane ślady przeszłości - takie jak pieczątka z napisem "Stowarzyszenie drwali dla studiowania Miszny w Berdyczowie", którą w Nowym Jorku odnalazł po latach Abraham Joshua Heschel - zastanawiają, budząc jakiś rodzaj zazdrości. Mimo biedy, konfliktu, wreszcie śmierci, powstało tu wielkie, nie rozpoznane jeszcze do końca dziedzictwo duchowości, kultury i cywilizacji. I można by się zastanawiać, na ile wielkość tego dziedzictwa wynika właśnie z konfliktu, wpisanego w dzieje sztetla."