Każdego lata w Mikołajkach gwar rozmów, śpiewu i śmiechu nie cichnie. Do mazurskiej stolicy zjeżdżają wszyscy miłośnicy jezior. Ci, którzy kochają żeglować, ale też tacy, którzy wolą się opalać i imprezować do białego rana. Do tego, jak wciąż podaje lokalne radio, w tawernie Mazurskie Lato można spotkać wielką miłość. Na dowód tego ściany tawerny ozdobione są zdjęciami par, które tu się zobaczyły, poznały, a czasem pokochały na nowo. Któż nie skusiłby się na taką gratkę? Któż nie chciałby poczuć motyli w brzuchu, znaleźć wymarzonej drugiej połówki albo przeżyć szalonego letniego romansu, który nigdy się nie skończy? Wszak wszyscy szukają miłości. Może będzie to Małgosia, którą narzeczony porzucił krótko przed ślubem? Albo Maja - samotna mama, która nie wierzy żadnemu mężczyźnie. Może los odmieni życie Roberta, który przez wiele lat walczył z uczuciem bez wzajemności?
Poznajmy bohaterów, dla których Mazurskie Lato było świadkiem najważniejszych chwil w ich życiu. Bo miłość można znaleźć na różne sposoby.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Tomasz Kieres, Agnieszka Lingas-Łoniewska, Krystyna Mirek, Katarzyna Misiołek, Anna H. Niemczynow, Agnieszka Olejnik, Karolina Wilczyńska, Magdalena Witkiewicz.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Na kartę 061712 od dnia 2024-05-21 Wypożyczona, do dnia 2024-07-20
Mediolan, czyli nowe spojrzenie na stolicę mody i opery. Z Pascalem odwiedzisz La Scalę!Najważniejsze miejsce na światowej mapie designu, dużo ważniejsze niż Paryż i Londyn, przy nim odległe supermolochy w rodzaju Tokio czy Nowego Jorku, są zwyczajnie śmieszne, tam naprawdę nie odbywają się żadne poważne fashion-shows. Mediolan mówi: oni się nie liczą. I tak jest. Mediolan ma rację. W moim odczuciu, gdyby miasta miały płeć, Mediolan byłby mężczyzną. Stereotypowym samcem alfa, z potrzebą zaznaczania własnej siły i sprawczości. Może być elegancki, może być uwodzicielski, może być groźny i nawet jeśli bywa nieco kobiecy, to tylko po to, żeby na końcu i tak zostać numero uno. Pokona cię albo zdobędzie, tak czy owak jego musi być na wierzchu. Jakub Janiszewski, dziennikarz
UWAGI:
Na okł.: Imponująca katedra na Piazza del Duomo, z parku Sempione do zamku Sforzów, jeziora: Garda, Como, Maggiore. Na s. tyt. i okł. logo ITAKA. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Nastolatki od wieków buntują się przeciw rodzicom. Gdy dawno, dawno temu Merida Waleczna ze szkockiego królestwa DunBroch przeciwstawiła się matce, w zamku rozpętało się piekło! Dziewczyna zrozumiała swój błąd dopiero wtedy, gdy wiedźma zamieniła jej mamę w niedźwiedzicę. Jak Merida zdoła wszystko naprawić?
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Dla związku ważne jest, że ma pierwszeństwo przed byciem rodzicami, bowiem bycie rodzicami jest kontynuacją związku. Jeśli jakaś para ma trudności i prosi mnie o radę, wtedy często pytam: "Co ma dla was pierwszeństwo: bycie rodzicami, czy bycie parą?". Albowiem jeśli para ma dzieci, często bycie rodzicami zabiera całą energię i dla pary niewiele wówczas pozostaje. Miłość rodziców do dzieci karmi się miłością pary, jest jej kontynuacją. Jeśli więc relacja pary znów może zająć pierwsze miejsce, wtedy udaje się też lepiej bycie rodzicami. A przede wszystkim: dzieci, które widzą, że ich rodzice się kochają, czują się bardzo szczęśliwe.
Nie tylko dla terapeutów, ale dla kobiet i mężczyzn w każdym wieku, którzy pragną udanego związku, miłości i życia.
Zdaniem Hellingera "właśnie związek pary, miłość jest spełnieniem życia, celem rozwoju dziecka, a potem młodego człowieka".
Redaktor Johannes Neuhauser starannie zebrał i przejrzyście zaprezentował 25-letnie doświadczenia Hellingera w pracy z parami. "Miłość szczęśliwa" pokazuje pary na różnych etapach rozwoju: od pierwszego zakochania się, poprzez pogłębienie związku, rodzicielstwo lub bezdzietność, kryzysy, aż po rozstanie lub wspólne starzenie się i śmierć.
UWAGI:
Bibliogr. s. 349-353.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Spacery w świetle zachodzącego słońca. Pierwsze nieśmiałe zauroczenia, niewinne flirty i niespodziewane wybuchy uczuć. Wakacje, słońce i wspomnienia.
Mistrzynie polskiej literatury obyczajowej stworzyły zbiór opowieści o miłości, która przydarzyła się nad morzem. Ich bohaterki spotkają tam miłość swojego życia, czasem odważą się na krok, który zupełnie zmieni ich losy lub przeżyją chwilę zapomnienia. Niektóre z nich przywołają wspomnienia niezwykłych chwil albo ponownie odkryją to, co w ich życiu jest najcenniejsze.
"Moja Europa" to połączone w jedną książkę eseje, autorstwa dwóch wspaniałych prozaików, eseistów (tytuły można by wymieniać dłużej). Różnica między częściami jest znacząca, już na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że dla każdego z autorów Europa jest zupełnie inną materią, lub też nawet materią nie jest, a niemożliwą do ujęcia substancją, tak ulotną. Niesamowite, jak różne można mieć pojęcie na, teoretycznie, ten sam temat; jak inaczej można patrzeć na otaczające nas tereny, historię czy nawet geografię. Jurij Andruchowycz w swoim eseju, który jest podzielony dość charakterystycznie na części, opowiada o swojej, bardzo osobistej Europie. Wszystko zaczyna się od barwnego opisu ruin. Zaryzykowałabym stwierdzenie, że jest to opis paradoksalnie żywy, choć mowa jest o ruinach, martwych pozostałościach budowli. W dalszej części Jurij rozpoczyna wielką wędrówkę przez rodzinną Europę. Rodzinną, ponieważ opowiada niemalże dzieje swoich przodków. Dla niego Europa to właśnie "ci ludzie", z którymi się wychowywał, a właściwie, którzy wychowywali jego. Ta podróż to niezwykle osobiste przeżycie. Czytając momentami można mieć wrażenie, że powinno się na chwilę zamknąć oczy, pominąć choć kawałek, aby nie naruszyć tej, jakby sakralnej, części. Andrzej Stasiuk podchodzi do zagadnienia diametralnie inaczej. Jego esej to introspekcja, która odnosi się do terenów, które autor uznaje za "swoją" Europę. Opowieść zaczyna od wytyczenia cyrklem granic, które tylko on uznaje. Ciąg dalszy, to poniekąd wycieczka z przewodnikiem po terenach, które nazywa Europą. Zdanie: "Świat zrobił się zbyt wielki i trwa trochę zbyt długo, by miał jakiś sens" - to wyjątkowo smutne stwierdzenie, które bardzo często przemykało mi przez myśl podczas czytania tej części. Jednak podróż z człowiekiem, który potrafi opisywać otaczającą go rzeczywistość z taką pasją i smakiem, nie mogła być nieprzyjemną. Mimo teoretycznie przygnębiających podsumowań, książka nie skłania do załamywania rąk nad światem, czy raczej Europą i jej nieszczęściami. Zachęca do poświęcenia kilku minut na zastanowienie się nad naszą osobistą wizją kontynentu na jakim żyjemy, jakimi słowami my opisalibyśmy jego istnienie. Język momentami ociera się wręcz o poetycki, co tylko wzmacnia siłę wyrazu całej książki.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni