Polecieć na drugi koniec świata, aby męczyć się długą jazdą na rowerze i żywić się kolejnymi porcjami makaronu z makaronem? Pedałować wiele dni przez zaśnieżone góry Alaski, czujnie rozglądając się za głodnymi niedźwiedziami? I w dodatku robić to za własne pieniądze, a co gorsza, dla przyjemności? Dla większości z nas to czyste szaleństwo, ale na szczęście nie dla Piotra Strzeżysza!
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Indie wchłaniają. Przyciągają jak magnes i wchłaniają. Życie wydawać by się mogło, płynie tu w swym wciąż jednakowym rytmie od tysiącleci. Indie przyciągały obcych i nigdy się im nie poddały. Traktowały ich jak przechodniów, którzy tu na chwilę wstąpili i albo uciekli stąd na zawsze, albo już tu zostali. A Indie wciąż trwają. To przybysze musieli się poddać, zostali wchłonięci; Ariowie, Mogołowie, Brytyjczyczy, Mark Tully... Wciąż mało o Indiach wiem, wciąż chcę wiedzieć więcej... i wciąż wracam... Wrócmy więc tam razem. Zapraszam do moich Indii. Filmowałem dzielnice nędzy w Ameryce Południowej i wioski trędowatych na Madagaskarze. Podawałem im ręce, zaprzyjaźniłem się z nimi. Na moich rękach konała trędowata dziewczyna.Świat nauczył mnie jednego - wszystko wszędzie płynie własnym rytmem. Obok bogatych są biedni, obok pięknych brzydcy, obok chorych zdrowi, obok szarych kolorowi.Tak jest, tak było i tak będzie... To już wiedziałem.Nie miałem jednak pojęcia, że wiedzą to Indie.(Jarosław Kret)
UWAGI:
Publ. Świata Książki nr 7619. Na okł. podtyt.: Przygoda nie pyta o adres. Bibliogr. s. 333-[334].
Indie wchłaniają. Przyciągają jak magnes i wchłaniają. Życie wydawać by się mogło, płynie tu w swym wciąż jednakowym rytmie od tysiącleci. Indie przyciągały obcych i nigdy się im nie poddały. Traktowały ich jak przechodniów, którzy tu na chwilę wstąpili i albo uciekli stąd na zawsze, albo już tu zostali. A Indie wciąż trwają. To przybysze musieli się poddać, zostali wchłonięci; Ariowie, Mogołowie, Brytyjczyczy, Mark Tully... Wciąż mało o Indiach wiem, wciąż chcę wiedzieć więcej... i wciąż wracam... Wrócmy więc tam razem. Zapraszam do moich Indii. Filmowałem dzielnice nędzy w Ameryce Południowej i wioski trędowatych na Madagaskarze. Podawałem im ręce, zaprzyjaźniłem się z nimi. Na moich rękach konała trędowata dziewczyna. Świat nauczył mnie jednego - wszystko wszędzie płynie własnym rytmem. Obok bogatych są biedni, obok pięknych brzydcy, obok chorych zdrowi, obok szarych kolorowi.Tak jest, tak było i tak będzie... To już wiedziałem. Nie miałem jednak pojęcia, że wiedzą to Indie. (Jarosław Kret)
Mój Egipt
Moje pierwsze kroki w egzotycznym świecie, czyli jak stypendium w Egipcie zmieniło mnie na całe życie. Jarosław Kret
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Moje pierwsze kroki w egzotycznym świecie, czyli jak stypendium w Egipcie zmieniło mnie na całe życie. [Jarosław Kret]
Od chałwy przez harem aż po haszysz - przeczytałam z wielką ciekawością. [Beata Pawlikowska]
Język jest kluczem do poznania świata. Językiem widzimy więcej niż oczami. Kluczem do poznania Egiptu są język oraz pojęcia użyte i opisane przez Jarka Kreta. Przez nie poznasz Egipt lepiej niż przez lata podróżowania. Pojęcia stwarzają świat, który widzimy oczami. Jarek, z wiekiem dojrzewasz, jest dobre jak wino! [ Marek Kamiński]
Jeśli przed wyjazdem mielibyście przeczytać tylko jedną książkę o Egipcie, to właśnie trzymacie ją w rękach. Wiele wspaniałych przewodników nie opisze tak doskonale co znaczy "bukra" (jutro), czy "szuwajja" (powoli), a to słowa, bez których nie można zrozumieć ani tego kraju, ani jego mieszkańców. Chamsin nie jest miłym doświadczeniem dla podróżnika, ale Jarek opisał go tak, że aż za nim zatęskniłem. A tego się nigdy nie spodziewałem. [Piotr Kraśko]
Indie wchłaniają. Przyciągają jak magnes i wchłaniają. Życie wydawać by się mogło, płynie tu w swym wciąż jednakowym rytmie od tysiącleci. Indie przyciągały obcych i nigdy się im nie poddały. Traktowały ich jak przechodniów, którzy tu na chwilę wstąpili i albo uciekli stąd na zawsze, albo już tu zostali. A Indie wciąż trwają. To przybysze musieli się poddać, zostali wchłonięci; Ariowie, Mogołowie, Brytyjczyczy, Mark Tully... Wciąż mało o Indiach wiem, wciąż chcę wiedzieć więcej... i wciąż wracam... Wrócmy więc tam razem. Zapraszam do moich Indii. Filmowałem dzielnice nędzy w Ameryce Południowej i wioski trędowatych na Madagaskarze. Podawałem im ręce, zaprzyjaźniłem się z nimi. Na moich rękach konała trędowata dziewczyna. Świat nauczył mnie jednego - wszystko wszędzie płynie własnym rytmem. Obok bogatych są biedni, obok pięknych brzydcy, obok chorych zdrowi, obok szarych kolorowi.Tak jest, tak było i tak będzie... To już wiedziałem. Nie miałem jednak pojęcia, że wiedzą to Indie. (Jarosław Kret)
Mój Egipt
Moje pierwsze kroki w egzotycznym świecie, czyli jak stypendium w Egipcie zmieniło mnie na całe życie. Jarosław Kret
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
To była prawdziwa podróż życia - mówimy po powrocie z miejsca, gdzie doświadczyliśmy czegoś wyjątkowego. A jaka wyprawa ma szansę stać się taką właśnie Podróżą przez duże "P"? Na pewno do egzotycznych krajów, takich jak Meksyk, Australia, Madagaskar czy Hawaje. Oszałomienie kolorami, smakami i zapachami mamy gwarantowane. Zetknięcie się z odmienną kulturą, krajobrazami i przyrodą wywołuje tak silne wrażenia, że pozostają one żywe przez wiele lat. Ale egzotyka ma również inne wymiary. Można zachwycić się dzikością Kanady i Alaski albo urodą nazimniejszego kontynentu - Antarktydy. Zaskoczyć może Albania. Jej historia i używany tam język sprawiają, że zdaje się być samotną wyspą, mimo że leży na kontynencie europejskim. A co dopiero mówić o Korei Północnej, w której komunistyczny reżim trwa i której nie da się zwiedzać na własną rekę. Podróży po takich krajach po prostu się nie zapomina. Przeczytaj o Podróżac Życia po takich krajach jak: Tanzania Peru Turcja Indonezja Madagaskar Albania Meksyk Hawaje Uzbekistan Australia
Zapraszam w podróż po Polsce, któej jeszcze nie znacie.
Podróże mogą być różne... dalekie lub bliskie, służbowe, wypoczynkowe, badawcze albo duchowe. Mogą trwać kilka dni, tygodni, miesięcy, a nawet lat. Niezależnie od tego, jakie są - wciągają, dają radość i najlepiej gdyby nigdy się nie kończyły. Często, planując nasze podróże, zapominamy o Polsce. Bo po co jechać do Otwocka, Płocka czy Bochni? Zapewniamy, że warto. Jarosław Kret pokazuje piękno tego, co leży na wyciągnięcie ręki i co, wydawałoby się, każdy z nas powinien znać. Zaprasza czytelnika na spacer niejedną krętą ścieżką, odwiedza zapomniane zakątki, rozmawia z tubylcami. Pokazuje magiczne i nieznane oblicza Mazur, biebrzańskich bagien, Puszczy Noteckiej czy Gór Świętokrzyskich.
UWAGI:
U góry okł.: - Biebrza, Zawoja, Region Kozła, Bochnia, Dolina Karpia, Dolina Rospudy, Beskid Niski...
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W 2002 roku Jasiek Mela był zbuntowanym trzynastolatkiem, który - podobnie jak wielu chłopaków w jego wieku - wierzył, że wie o życiu już wszystko. 24 lipca schronił się przed deszczem w altance, gdzie był tranformator elektryczny. Przez jego ciało przepłynęło 15 tysięcy volt. W wyniku porażenia prądem stracił lewą nogę i prawe przedramię.W ciągu ośmiu lat, które minęły od wypadku Jasiek zdobył biegun północny i południowy, podróżował po Lofotach, wspiął się na Kilimandżaro i Elbrus, przebiegł Maraton Nowojorski. Skończył szkołę, zaczął studia. I spotkał ludzi, bez których trudniej byłoby mu odzyskać nadzieję. Dziś prowadzi fundację Poza Horyzonty, by dać nadzieję innym.Jasiek Mela jest chłopakiem, dla którego nie istnieją horyzonty. Idzie tam, dokąd chce i sięga po to, co zamarzy. Bo spełnianie marzeń to jego specjalność. "Życie jest cudem. Zawsze. Nawet, gdy jest cholernie trudne. Ja straciłem bardzo wiele. Oglądałem pożar rodzinnego domu, młodszy brat utonął na moich oczach, a ja sam w wypadku straciłem rękę i nogę. Niby wiele straciłem, ale zyskałem dużo więcej i uważam się za szczęściarza. Staram się doceniać to, co mam, a mam piękne życie. Tak chcę je widzieć i tego życzę każdemu z Was". (Jasiek Mela)
UWAGI:
U góry okł.: National Geographic.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Śmiało można powiedzieć, że Przesunąć horyzont to książka odsłaniająca oblicze Martyny jakiego publiczność jeszcze nie zna.To przejmująca opowieść o pokonywaniu własnych słabości, o walce z cierpieniem i bólem, pilnie skrywanej na użytek telewizyjnego show. Jak słusznie zauważył "Super Expres", jest to "intymny dziennik z wyprawy".Główny watek książki stanowi opowieść o wspinaczce na Mount Everest, jest ona jednak osią wokół której Martyna buduje wyznania dotyczące swojego życia, a szczególnie kilku dramatycznych zdarzeń (takich jak np. wypadek samochodowy na Islandii i wizja kalectwa, jaka zajrzała jej w oczy). Wejście ma Mount Everest ma więc w tej książce wymowę symboliczną i stanowi budujące przesłanie dla wielu ludzi pokonanych przez los.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni