Opowieść o losie niepokornej kobiety ze szlacheckiego zaścianka na Wileńszczyźnie, jej rodzinie, wydarzeniach, jakie miały miejsce od początku wieku po drugą wojnę światową.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Na tle burzliwych wydarzeń: walk z Niemcami, konfliktów z innymi ościennymi krajami, buntu królewskich braci Bezpryma i Ottona, które doprowadziły Polskę do uzależnienia od cesarstwa - ukazuje autor sylwetkę Mieszka, jednego z najświatlejszych ludzi swej epoki.
Byli i będą to obraz społeczeństwa polskiego po powstaniu styczniowym. Poznajemy różne środowiska: arystokrację w stolicy, za granicą i na wsi w Królestwie, uczącą się w Warszawie młodzież z różnych sfer, rozbitków na bruku miejskim, zwłaszcza zaś ziemiaństwo kresowe, uparcie utrzymujące swe placówki narodowego stanu posiadania, które raz stracone, nie byłyby już do odkupienia (rząd rosyjski na kupno ziemi zezwalał tylko prawosławnym), oraz zagrodową szlachtę krośniańską, prześladowaną nie tylko za patriotyzm, ale i za religię, gwałtem zmuszaną do prawosławia.
Powieść to pisana z głębi duszy i serca, poczęta z troski narodowej o gniazda zburzone i pisklęta rozproszone, z myślą o niebezpieczeństwie walki o chleb i braku idei. Fabuła zajmująca, środki opisu utrzymane w dobrym umiarze. Bogactwo motywów epickich zespolone w budowę jednolitą i celowo rozmieszczoną. Jako powieść realistyczna Byli i będą są najlepszym utworem autorki. (Kazimierz Czachowski: Maria Rodziewiczówna na tle swoich powieści, Poznań 1936)
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
- Musze z Tobą porozmawiać! - wrzasnęłam rozpaczliwie do gliny po angielsku, wydzierając się równocześnie z rąk trzymającego mnie łobuza. Łobuz dziwnie łatwo popuścił. Policjant nie patrzył na mnie, tylko gdzieś za moje plecy. - Tak, oczywiście, ale musimy stąd wyjść - powiedział jakby z lekkim roztargnieniem. Obejrzałam się do tyłu i zobaczyłam cały tabun policji w mundurach. W tym momencie dopadnięta przeze mnie glina obróciła mnie nagle na powrót tyłem do przodu i zatkała mi twarz ręką w czymś, jakby wielkiej, miękkiej rękawicy. Towarzyszący osobnik znów złapał mnie za górne kończyny razem z torbą i siatką. Poczułam znany zapach, który mi się w jakiś sposób skojarzył ze szpitalem. - Narkoza!... - pomyślałam w osłupiałym popłochu. - Nie oddychać!!! I prawdopodobnie odetchnęłam.
Młoda, nieszczęśliwie zakochana kobieta siedzi kołkiem w domu, w oczekiwaniu na telefon od NIEGO. Wiadomo - zawsze dzwoni nie ten, kto ma zadzwonić. Tym razem jednak jest przynajmniej ciekawie: po pierwsze omyłkowo wydzwania przestępcza szajka, po drugie - nie do końca omyłkowo młody, przystojny lek na całe zło, czyli Ten Następny. W efekcie powstaje całkiem niezła przygoda.
Wszyscy jesteśmy podejrzani
Joanna, pisząc swoją nową powieść, ujawnia w pracy jej fabułę, nie spodziewając się niczego złego. Parę dni potem, dokładnie w taki sam sposób, jaki opisała w swojej książce, zostaje zamordowany jej kolega z pracy - Tadeusz Stolarek. Autorka zostaje oczywiście jedną z głównych podejrzanych, ale ten front podejrzanych ciągle się zmienia... Joanna jak zwykle stara się rozwikłać sprawę sama, niezależnie od prowadzonego śledztwa.
Krokodyl z kraju Karoliny
W pierwszej chwili, bezpośrednio po powrocie, nie zauważyłam nic niezwykłego. Alicja była jak zwykle roztargniona, jak zwykle życzliwa i jak zwykle miała mało czasu. Ja też miałam mało czasu, bo musiałam odwiedzić wszystkich znajomych i przyjaciół nie widzianych od roku, wytarzać się na łonie stęsknionej rodziny i nie w głowie mi było jakieś subtelne wnikanie w jej sprawy, ku czemu zresztą nie widziałam żadnych powodów. Trochę mnie dziwił tylko jej brak zainteresowania własnym, zamierzonym związkiem małżeńskim, napotykającym nieprzewidziane wcześniej przeszkody i oddalającym się w mglistą i nie sprecyzowaną przyszłość