Oto solidna dawka dyskomfortu - dla dobra Polski i milionów Polaków - która odmienia sposób patrzenia na naszą rzeczywistość. Obwarowane klauzulą tajności i najwyższej tajemnicy dokumenty, do których dotarliśmy, dotyczące negocjacji pomiędzy Światową Organizacją Restytucji Mienia Żydowskiego, a Związkiem Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce pokazują, że znaleźliśmy się w miejscu, w którym nie planowaliśmy się znaleźć: ni mniej, ni więcej, organizacje żydowskie w Polsce i w Ameryce podzieliły między siebie Polskę zupełnie tak, jak państwo podbite. Mamy przejść do historii, jako kraj współpracujący z nazistami - kraj, który ma teraz zapłacić za swój nazizm. Do takiej narracji sprawa Jedwabnego nadaje się idealnie.
Realizacja bezpodstawnych żydowskich roszczeń, to krótkoterminowa perspektywa, w której wysoką cenę za wieloletnie chowanie głowy w piasek mamy zapłacić my sami i ci, którzy przyjdą po nas. Będzie to pokolenie naszych dzieci, prawdopodobnie ostatnie w Polsce, jaką znamy. Jesteśmy dziś w sytuacji, w której kończą nam się rozwiązania, a co gorsza, kończy się czas. I nie chodzi tu "tylko" o wielomiliardowy haracz, jaki każe nam się płacić za mienie bezspadkowe i rzekomy nazizm naszych przodków.
W tle wielkiej gry, którą prowadzi Przedsiębiorstwo Holokaust, tli się coś jeszcze innego - coś jeszcze groźniejszego...
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Wojciech Sumliński, Tomasz Budzyński.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
To opowieść o tym, co działo się przez dekady na zapleczu partii Jarosława Kaczyńskiego. Opowieść o podwójnych standardach w polityce i biznesie. Jak zwalczać układ, a z zaufanymi ludźmi tworzyć sieć spółek i fundacji. Tępić komunistów, ale robić z nimi intratne interesy. Tropić szemranych biznesmenów i brać od nich pieniądze. Domagać się wolnej prasy, ale wykorzystać jej łamy do partyjnej propagandy. Być skromnym, ale mieć ważną funkcję w instytucji wartej grube miliony. Nieść na sztandarze przejrzystość, a za zamkniętymi drzwiami negocjować biznes za miliard złotych. Brzydzić się obcym kapitałem, ale po niego sięgać.
I to wszystko wymieszać w sosie politycznych prześladowań, z którymi przez lata miało się zmagać środowisko Jarosława Kaczyńskiego. W tej wersji mityczny układ III RP - któremu rzucił rękawicę - posłał na niego prokuratury i sądy.
Dziennikarki "Gazety Wyborczej" Agata Kondzińska i Iwona Szpala pokazują, jaką drogę przeszedł Jarosław Kaczyński od dnia, gdy w biurze Porozumienia Centrum przestały działać telefony, bo nie było na rachunki, po budowę drapacza chmur w centrum Warszawy.
Kiedy postanowiłam napisać tę opowieść, ułożyłam wokół siebie ważne dla mnie w ostatnim czasie książki. A właściwie pozwoliłam, żeby same się ułożyły, jak bierki puszczone wolno, wypadające z dłoni na stół. To była moja ulubiona gra, kiedy jeździłam na kolonie, do dziś mam do niej słabość. Lubię patrzeć, jak patyczki znajdują swoje miejsce, padają to tu, to tam, same z siebie. Trójzęby, harpuny, wiosła, bosaki, oszczepy - leeecą!... A ja potem główkuję, jak je wyzbierać.
Bohaterki przyfrunęły jak opiłki do magnesu tematów, które mnie teraz pasjonują. Szukam wciśniętego pod dywan puzzla w układance społecznej - kobiecej dojrzałości. Węszę za szerszą perspektywą kobiecości. Dlatego mnie odnalazły, żeby pomóc. Każda inna, każda skądinąd.
UWAGI:
Bibliografia na stronie 263. Oznaczenia odpowiedzialności: Grażyna Plebanek.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W lutym 1980 roku wszystkie agencje prasowe świata podały wiadomość: Polacy jako pierwsi osiągnęli zimą najwyższy szczyt kuli ziemskiej.
W ten sposób trzydziestoletni wówczas Krzysztof Wielicki i o blisko dwa lata młodszy Leszek Cichy dali początek epoce zimowych wejść na ośmiotysięczniki. To dlatego w latach osiemdziesiątych polskich wspinaczy zaczęto nazywać "Lodowymi Wojownikami". Nigdy wcześniej żadna polska wyprawa nie cieszyła się tak ogromnym zainteresowaniem jak tamta na Everest.
Tej samej wiosny ówczesny student dziennikarstwa Jacek Żakowski nagrał trzydzieści sześć godzin rozmów z Krzysztofem Wielickim i Leszkiem Cichym. To zapis szczerych i pełnych emocji opowieści o wyprawie, o ludziach, górach i niezwykłych czasach, w jakich przyszło żyć zdobywcom Everestu.
Ten bezcenny wywiad po raz pierwszy ukazał się drukiem w 1982 roku. Dziś oddajemy w ręce czytelników nowe wydanie uzupełnione o rozdział, w którym cała trójka po czterdziestu latach wraca na Everest.
UWAGI:
Na okładce: Legendarna książka, która powstała tuż po pierwszym zimowym zdobyciu Mount Everestu przez Polaków. Oznaczenia odpowiedzialności: [>>] Leszek Cichy, Krzysztof Wielicki, Jacek Żakowski.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Ta strona nie jest dla wędkarza. Wędkarz wędkuje i nie ma czasu na czytanie żadnych stron. Ta strona jest dla żony. Mąż wędkuje, a żona sobie czyta" - tak Hanna Krall zainaugurowała rubrykę "Smutek ryb" w miesięczniku "Wiadomości Wędkarskie". Był rok 1983, a pismo dla wędkarzy postanowiło pomóc uznanej reporterce - bezrobotnej w stanie wojennym. Tam Krall mogła publikować bez weryfikacji, bo w końcu trudno pisać wywrotowe treści, pisząc o rybach. A jednak.
Między wersami tych, zdawałoby się, niepozornych rozmów o rybach możemy dostrzec odniesienia do sytuacji w Polsce lat osiemdziesiątych. I albo tak wiele żon czytało "Smutek ryb", albo jednak i wędkarze skusili się na lekturę tej rubryki, w każdym razie Hanna Krall została wyróżniona w plebiscycie czytelników na ulubionego autora "Wiadomości Wędkarskich".
PRAWDZIWY KONIEC ŚWIATA - Rozmowa z Jerzym Szackim, socjologiem
WIEDZA TAJEMNA - Rozmowa z Juliuszem Chrościckim, historykiem sztuki
OCZY WĘGORZA - Rozmowa z Jerzym Putramentem, pisarzem
RYBY NIE UCHODZIŁY - Rozmowa z Agnieszką Morawińską, historyczką sztuki
MY PO ŚWIEŻE PRZYCHODZIMY, W OCEANIE PLUSKAJĄCE... - Rozmowa z Henrykiem Samsonowiczem, historykiem
MODLITWA MURENY - Rozmowa z Hanną Kirchner, historyczką literatury
ZNAK NUN - Rozmowa z Andrzejem Wiercińskim, antropologiem
NIE JEST DOBRZE - Rozmowa z Lechem Budreckim, krytykiem literackim
ZANIM WYWOŁAJĄ NAS DO TABLICY - Rozmowa z Markiem Burskim, astrologiem
HERBY BEZ FARTU - Rozmowa ze Stefanem Krzysztofem Kuczyńskim, historykiem kultury
KONIEC I POCZĄTEK - Rozmowa z Pauliną Ratkowską, historyczką sztuki
NIE MA DUŻYCH RYB W MOIM ŻYCIU - Rozmowa z Jolantą Chełstowską, harcmistrzynią.
UWAGI:
Książka zawiera zbiór wywiadów Hanny Krall wydawanych w latach 1983-1984 w miesięczniku "Wiadomości Wędkarskie". Nazwy rozmówców w spisie treści. Oznaczenia [>>] odpowiedzialności: Hanna Krall ; [wstęp Mariusz Szczygieł].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Sportowcy w kolumnie marszowej : organizacja socjalistycznej kultury fizycznej w Szczecinie w latach 1945-1961 "Organizacja socjalistycznej kultury fizycznej w Szczecinie w latach 1945-1961 "
Książka "Sportowcy w kolumnie marszowej. Organizacja socjalistycznej kultury fizycznej w Szczecinie w latach 1945-1961" ukazuje w wymiarze lokalnym propagandowe oddziaływanie władzy na środowisko sportowe, a za ich pośrednictwem także na resztę społeczeństwa. Pomimio, że główną osią narracji pozostaje organizacja miejskich i wojewódzkich agend kultury fizycznej, to owe struktury stały się pretekstem do zbadania zakresu omawianej indoktrynacji oraz stopnia uzależnienia świata sportu od rządzącej partii PPR (od 1948 r. PZPR). Istotnego znaczenia nabrały zatem wzajemne relacje pomiędzy zawodnikami i działaczami a przedstawicielami ośrodków kontroli i zarządzania społeczeństwem, odpowiedzialnymi za realizację wytycznych Komitetu Centralnego na tzw. odcinku sportu, będącymi jednocześnie mecenasami określonych grup. W pracy nie pominięto cywilizacyjnych przeobrażeń oraz znaczenia sportu w rozwoju środowisk wielkomiejskich. Zwrócono szczególną uwagę na jego rolę w budowaniu społeczeństwa socjalistycznego, uległego wobec władzy komunistów, w czasach gdy miejscowe gwiazdy sportu stawały się bohaterami narodowymi. Idole mas, jako "świadomi obywatele", mieli angażować się w proces społecznych, politycznych zmian i własną postawą porywać pozostałych do czynów. Także imprezy masowe miały kształtować wyznaczone wzorce oraz wartości. Oprócz historycznych procesów i zmieniającej się świadomości w nowej socjlistycznej rzeczywistości zostały opisane w książce przypadki pojedynczych osób - wybrane sylwetki z pionierskich środowisk sportowych, jako symbolicznych reprezentantów nowo formującej się społeczności. Próbowano utrwalić też postaci lokalnych przedstawicieli władzy, odpowiedzialnych za rozwój kultury fizycznej, których selektywna interpretacja historii skazała wcześniej na zapomnienie. [ Ryszard Stefanik]
UWAGI:
Bibliografia na stronie 189-197. Indeks. Oznaczenia odpowiedzialności: Ryszard Stefanik.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni