Kazimiera Szczykutowicz urodziła się na Kielecczyźnie. Już w latach szkolnych interesowała się poezją, prowadziła pamiętnik, pisała opowiadania i bajki. Jednak dopiero niedawno zdecydowała si ujawnić swoje zainteresowania literackie. Liryczne sztychy Kazimiery Szczykutowicz mają tę nieodłączną od dobrej poezji właściwość, że mogą zainspirować wrażliwych Czytelników do własnych dopowiedzeń. Sa jakby kwietnymi pąkami, które w ich wyobraźni mogą rozkitnąć, wyzwalając sugestią skojarzeń cały zapach i urok - puentuje w posłowiu Stanisław Nyczaj.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Niewygasłe są nie tylko znaki zapytania o tzw. kwestie głębsze, nawet metafizyczne - czytamy w posłowiu Rafała Orlewskiego. Jest współczesna rzeczywistość, ale poeci mają jeszcze dar marzenia oraz chęć jego spełnienia [...] Życzę krystynie Cel, by lirycznie spełniła się w sercach i duszach odbiorców. Albowiem to właśnie czytelnik dopełnia istotę i piękno wiersza, każdej dobrej - jak ta - poezji. Z posłowia Rafała Orlewskiego
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W swoim nowym tomie Dycki nie odchodzi od stworzonej przez siebie konwencji, bo i cały czas pisze jeden, niekończący się, wiersz. "Nie odchodzi", ale mimo to, coś jest inaczej. Trzymając się ustalonego w pierwszej linijce tonu ("nie odchodzi"), a równocześnie przyjmując, że poezja Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego jest oparta na mantrycznym "odchodzeniu", autor Piosenki - miarkując możliwość wykonania ruchu - poddaje "w ruch" słowo, które wydarzyć się nie może, lecz przez samo zaznaczenie jego obecności: zaczyna żyć własnym życiem. Gdzieś tam, mimowolnie odchodzi, jak zmarli z tych wierszy, dla których śmierć jest jedynie (?) garścią drobnych, jakie dostaje się w zamian za kupiony bilet. Dycki waha się, czy kupić za nie gazetę, czy ofiarować je żebrzącemu (sobie?). Wzruszająca książka." Tomasz Pułka