Znakomite, ponadczasowe felietony, które o rzeczach ważnych, poważnych, czasem smutnych mówią w sposób ironiczny, lekki, zabawny, a nieraz refleksyjny. Wszak ironia to najlepszy sposób opowiadania o rzeczach dramatycznych. Głowacki jest niestrudzonym tropicielem absurdów i idiotyzmów właściwych czasom minionym, a jednak nadal wracających jak bumerang w świecie współczesnym. Co więcej, autor pokazuje, że te absurdy nie są ograniczone do jednego kraju, do jednego systemu ideologiczno-ekonomicznego. Absurd bowiem jest międzynarodowy i ponadczasowy.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Jak podróżować z łososiem to wybór felietonów drukowanych pierwotnie w mediolańskim tygodniku "L`Espresso". Część z nich pochodzi z lat 1975-1991 i jest już znana z tomu Zapiski na pudełku od zapałek. Pozostałe, napisane w latach 2004-2014, ukazują się w wydaniu książkowym po raz pierwszy. Wszystkie mają charakter instruktażu: autor staje się swego rodzaju przewodnikiem po najrozmaitszych sytuacjach życiowych, zwykle tragikomicznych, na pozór nieistotnych, lecz w sumie składających się na nasz byt i sprawiających, że skupiamy się na drobiazgach, zupełnie zapominając o kwestiach podstawowych, które nadają sens ludzkiemu istnieniu.
W felietonie tytułowym na przykład wkraczamy do hotelu, którego pracownicy po- stępują dokładnie według instrukcji przekazywanych im przez komputer. W efekcie całkowicie odrzucają jakąkolwiek logikę, co uniemożliwia realizację najprostszych czynności i prowadzi do wielu absurdalnych sytuacji. Autor nie tylko piętnuje odwieczny rozrost biurokracji (odyseja obywatela starającego się załatwić wtórnik utraconego prawa jazdy), lecz także zwraca uwagę na konsekwencje rozwoju techniki (co można powiedzieć o człowieku na podstawie jego sposobu korzystania z telefonu komórkowego) i postępującej potęgi kultury masowej (pęd do pokazania się w telewizji). Eco podkpiwa sobie z przyzwyczajeń pracowników bibliotek naukowych, z pewnych przepisów (które sprawiają, że inwentaryzacja sprzętu na uniwersytecie wymaga burzy mózgów), z nieracjonalnej chęci wymyślania i posiadania nonsensownych, zbędnych gadżetów czy też ze schematów powielanych w nieskończoność przez filmowców i dziennikarzy. Dla przeciwwagi zaleca czytelnikowi chwilę odpoczynku i zadumy, proponując lekturę znaczących - i łatwiejszych w odbiorze - dzieł klasyków filozofii.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Umberto Eco ; przełożył Krzysztof Żaboklicki.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
O starzeniu się bez owijania w bawełnę, z humorem i dystansem.
Długo wydawało im się, że wciąż się świetnie zapowiadają, a prawdziwe życie jeszcze jest przed nimi. Sukcesy, super szczęście, te rzeczy. Teraz okazuje się, że zanim rozwinęły skrzydła, czas je zwinąć. Jak z tym żyć? Jak się starzeć? Z godnością czy może jednak bez?
Odpowiedzi na tak poważne pytania, że można osiwieć, szukają w swoim antyporadniku dwie doskonałe i wielce przy tym dowcipne reporterki - Magdalena Grzebałkowska i Ewa Winnicka, twórczynie podcastu "Jak się starzec bez godności".
"Dwie znane pisarki biorą się za bary z numerem PESEL i wszystkim tym, co się z tym wiąże. Z pogonią za młodością i wiążącymi się z tym kontuzjami kończyn, ducha i portfela również. W czasach głaskania każdego, żeby się nie wzniecił za bardzo i nie obraził, to jest bardzo niepoprawna politycznie opowieść, pełna zapomnianej ironii i bezwzględnego poczucia humoru." [Karolina Korwin-Piotrowska]
"Za każdym razem, gdy będę patrzeć w lustro i znajdować w moim ciele kolejne "coś", czego nigdy przedtem nie było, zmarszczkę czy zaskakujące zgrubienie, sięgnę pamięcią do tej książki. Żeby się znów zaśmiać i nie marnować czasu, bo przecież za lat 10 będziemy jeszcze bardziej żółwieć." [Joanna Kołaczkowska]
"Moja babcia mówiła: starość nie radość, majtki nie pokrzywy. Książka "Jak się starzeć bez godności" bez lukru i frazesów typu "sześćdziesiątka to druga trzydziestka", mówi o starości. Po lekturze jest trochę smutno i trochę śmiesznie. W jednym dziewczyny mnie utwierdziły. Jako kobieta w wieku przedstarczym nic nie muszę, a wszystko mogę. Będę niegrzeczną dziewczynką do końca swoich dni. " [Dorota Wellman]
Świat wokół tak szybko się zmienia... i komplikuje. Dziś prowadzisz najpopularniejszy program motoryzacyjny wszech czasów, a jutro z różnych powodów musisz szukać nowej pracy. Dobrze, że Jeremy Clarkson - pogromca absurdów, obrazoburczy komentator codzienności i niewyczerpane źródło jedynego w swoim rodzaju humoru - pomaga nam się w tym wszystkim odnaleźć. Z godną podziwu wszechstronnością ogarnia to, co nawet najtęższym umysłom świata polityki, mediów i biznesu wydaje się nie do ogarnięcia. W najnowszej książce dzieli się z nami swoimi obserwacjami, poglądami i dobrymi radami. Z jego ostrych jak brzytwa felietonów dowiemy się między innymi: dlaczego prawa mężczyzn powinny być zrównane z prawami koni, jak rząd jedną prostą ustawą może nam zapewnić nieśmiertelność, w jaki sposób energia jądrowa dała nam świetną muzykę pop, które zwierzę domowe to prawdziwy psychopata, jakie pytanie zawsze przełamie pierwsze lody. Tom i Jerry to nie kreskówka, lecz film dokumentalny. Wielu Anglików powinno mieć zakaz opuszczania kraju. Politycy muszą nam obiecać (i zapewnić) lepsze routery Wi-Fi. A my... dbajmy o jeże! Oto poglądy człowieka, który po raz kolejny wyrusza w misję naprawiania świata. I go naprawi... tylko pozwólcie mu dokończyć!
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Jeremy Clarkson ; przełożyli Michał Strąkow, Michał Jóźwiak, Olga Siara.