"Wyrka. Utracony wołyński raj" to książka o miejscu, które pozostało na zawsze w ludzkich sercach. Wieś na Kresach Wschodnich ma w sobie pewną wyjątkowość, a przetrwała tylko dlatego, że osoby z nią związane postanowiły opowiedzieć jej historię. Jak to się stało, że miejsce to straciło na znaczeniu? Dlaczego wołyński raj został odebrany tym, którzy do niego przynależeli? Zosia przyjechała do Wyrki z rodziną, córką i mężem. Ten ostatni miał prowadzić na miejscu szkołę. Miejsce okazało się na tyle wyjątkowe, że Zosia bardzo szybko się zaaklimatyzowała. Sąsiedztwo lasów sprawiało, że krajobraz naokoło był niemal idealnie sielski. Ośmiolatka Wanda wychowuje się właśnie we wsi. Jej marzeniem jest, by kiedyś stać się aktorką. Podobnie jak inne dzieci z okolicy, nie wyobraża sobie życia gdzie indziej. To tutaj czuje się najlepiej, bawi się, uczy, poznaje świat. Niestety, gdy do Wyrki wkraczają wojska, wszystko się zmienia, a wszelkie plany stają pod znakiem zapytania. Wraz z początkiem II wojny światowej, bandy UPA zaczynają polować na Polaków. Mieszkańcy nie mogą się poddać - nie tylko, by zachować własne życie, ale i tożsamość. Kiedy opuszczali swoją ojczyznę, nie mieli pojęcia, czy kiedykolwiek do niej wrócą bądź czy w ogóle ją jeszcze zobaczą.