Po co pamiętać o czymś, co było tak dawno, że wydaje się już nieprawdą? Po co wracać do ran, które zarośnięte niechby nawet "błona podłości", przecież nie bolą, bo z czasem stały się dyskretne? Po co te wrzaski, swary zapiekłe, miotane bez namysłu czy z namysłem oskarżenia jedynie z przyczyny już minionej? Może po to, by ratować naszą tożsamość, okaleczoną totalitaryzmami XX wieku, degradacją człowieczeństwa, redefinicją pojęcia "człowiek", zagazowaną i spaloną w krematoriach obozów zagłady? Może po to , by uratować siebie w czasach, gdy Morze Śródziemne, kolebka europejskiej cywilizacji, na naszych oczach staje się jej grobem zaludnionym ciałami tysięcy ludzi : dzieci, kobiet, mężczyzn? Może po to, by nauczyć się odpuszczania win sobie, jako i swoim winowajcom? Nasze krzywdy nie uchroniły nas przed złem, którym doświadczaliśmy innych. A czyż uchroniły nas religia, kultura, prawo moralne w nas, niebo gwiaździste nad nami? A czy nasz ból powstrzymał nas przed zadawaniem bólu innym? To zapewne nie wszystkie powody, dla których w 2016 roku, w 70. rocznicę bratobójczej zbrodni zapisanej w historii jako pogrom kielecki, Stowarzyszenie im. Jana Karskiego w powołanym przez siebie Instytucie Kultury Spotkania i Dialogu zaprosiło wielu ludzi do namysłu nad pamięcią, dialogiem i pojednaniem. Owocem tego domyślenia jest niniejsza książka. Bogdan Białek
W Kielcach polski antysemityzm ujawnił się z pełną siłą. W tym mieście pogrom miał miejsce po Holokauście. Kielce są jak kapsułka zawierająca potworny jad, który zatruwa relacje żydowsko-polskie, tworząc barierę uniemożliwiającą powrót do normalności i wspólną przyszłość. To właśnie tam, w tym strasznym miejscu, mieliśmy zaszczyt spędzić szabas w towarzystwie polskich katolików, którzy poświęcili życie pamiętaniu i sprawianiu, by inni pamiętali, potępianiu morderstwa i nienawiści, uzdrawianiu ran. Przez wiele lat pozostanie w mojej pamięci postać człowieka niewielkiej postury, który podjął się dokonania zmiany - Pana Bogdana Białka (niespokrewniony z Chaimem Nachmanem i bez żydowskich korzeni, o których bym wiedział). To skromny człowiek, prawie niewidzialny, który przeobraził Kielce w centralny punkt pamięci i skruchy. A kiedy nadzieje, które niósł w sercu, ziściły się, przerastając jego najśmielsze marzenia, i w sprofanowanej i spustoszonej synagodze kieleckiej ponownie rozległa się żydowska modlitwa - dziesiątki Żydów i chrześcijan stworzyły jedną świętą wspólnotę w czasie tego szabasu - nie mógł dłużej powstrzymywać łez. rabin prof. Yehoyada Amir, ICCI Insights & Information, 5 listopada 2009
UWAGI:
Nazwa instytucji sprawczej na okładce. Oznaczenia odpowiedzialności: Bogdan Białek ; [Stowarzyszenie im. Jana Karskiego].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W Kielcach polski antysemityzm ujawnił się z pełną siłą. W tym mieście pogrom miał miejsce po Holokauście. Kielce są jak kapsułka zawierająca potworny jad, który zatruwa relacje żydowsko-polskie, tworząc barierę uniemożliwiającą powrót do normalności i wspólną przyszłość. To właśnie tam, w tym strasznym miejscu, mieliśmy zaszczyt spędzić szabas w towarzystwie polskich katolików, którzy poświęcili życie pamiętaniu i sprawianiu, by inni pamiętali, potępianiu morderstwa i nienawiści, uzdrawianiu ran. Przez wiele lat pozostanie w mojej pamięci postać człowieka niewielkiej postury, który podjął się dokonania zmiany - Pana Bogdana Białka (niespokrewniony z Chaimem Nachmanem i bez żydowskich korzeni, o których bym wiedział). To skromny człowiek, prawie niewidzialny, który przeobraził Kielce w centralny punkt pamięci i skruchy. A kiedy nadzieje, które niósł w sercu, ziściły się, przerastając jego najśmielsze marzenia, i w sprofanowanej i spustoszonej synagodze kieleckiej ponownie rozległa się żydowska modlitwa - dziesiątki Żydów i chrześcijan stworzyły jedną świętą wspólnotę w czasie tego szabasu - nie mógł dłużej powstrzymywać łez. rabin prof. Yehoyada Amir, ICCI Insights & Information, 5 listopada 2009
UWAGI:
Nazwa instytucji sprawczej na okładce. Oznaczenia odpowiedzialności: Bogdan Białek ; [Stowarzyszenie im. Jana Karskiego].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W Kielcach polski antysemityzm ujawnił się z pełną siłą. W tym mieście pogrom miał miejsce po Holokauście. Kielce są jak kapsułka zawierająca potworny jad, który zatruwa relacje żydowsko-polskie, tworząc barierę uniemożliwiającą powrót do normalności i wspólną przyszłość. To właśnie tam, w tym strasznym miejscu, mieliśmy zaszczyt spędzić szabas w towarzystwie polskich katolików, którzy poświęcili życie pamiętaniu i sprawianiu, by inni pamiętali, potępianiu morderstwa i nienawiści, uzdrawianiu ran. Przez wiele lat pozostanie w mojej pamięci postać człowieka niewielkiej postury, który podjął się dokonania zmiany - Pana Bogdana Białka (niespokrewniony z Chaimem Nachmanem i bez żydowskich korzeni, o których bym wiedział). To skromny człowiek, prawie niewidzialny, który przeobraził Kielce w centralny punkt pamięci i skruchy. A kiedy nadzieje, które niósł w sercu, ziściły się, przerastając jego najśmielsze marzenia, i w sprofanowanej i spustoszonej synagodze kieleckiej ponownie rozległa się żydowska modlitwa - dziesiątki Żydów i chrześcijan stworzyły jedną świętą wspólnotę w czasie tego szabasu - nie mógł dłużej powstrzymywać łez. rabin prof. Yehoyada Amir, ICCI Insights & Information, 5 listopada 2009
UWAGI:
Nazwa instytucji sprawczej na okładce. Oznaczenia odpowiedzialności: Bogdan Białek ; [Stowarzyszenie im. Jana Karskiego].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W Kielcach polski antysemityzm ujawnił się z pełną siłą. W tym mieście pogrom miał miejsce po Holokauście. Kielce są jak kapsułka zawierająca potworny jad, który zatruwa relacje żydowsko-polskie, tworząc barierę uniemożliwiającą powrót do normalności i wspólną przyszłość. To właśnie tam, w tym strasznym miejscu, mieliśmy zaszczyt spędzić szabas w towarzystwie polskich katolików, którzy poświęcili życie pamiętaniu i sprawianiu, by inni pamiętali, potępianiu morderstwa i nienawiści, uzdrawianiu ran. Przez wiele lat pozostanie w mojej pamięci postać człowieka niewielkiej postury, który podjął się dokonania zmiany - Pana Bogdana Białka (niespokrewniony z Chaimem Nachmanem i bez żydowskich korzeni, o których bym wiedział). To skromny człowiek, prawie niewidzialny, który przeobraził Kielce w centralny punkt pamięci i skruchy. A kiedy nadzieje, które niósł w sercu, ziściły się, przerastając jego najśmielsze marzenia, i w sprofanowanej i spustoszonej synagodze kieleckiej ponownie rozległa się żydowska modlitwa - dziesiątki Żydów i chrześcijan stworzyły jedną świętą wspólnotę w czasie tego szabasu - nie mógł dłużej powstrzymywać łez. rabin prof. Yehoyada Amir, ICCI Insights & Information, 5 listopada 2009
UWAGI:
Nazwa instytucji sprawczej na okładce. Oznaczenia odpowiedzialności: Bogdan Białek ; [Stowarzyszenie im. Jana Karskiego].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W Kielcach polski antysemityzm ujawnił się z pełną siłą. W tym mieście pogrom miał miejsce po Holokauście. Kielce są jak kapsułka zawierająca potworny jad, który zatruwa relacje żydowsko-polskie, tworząc barierę uniemożliwiającą powrót do normalności i wspólną przyszłość. To właśnie tam, w tym strasznym miejscu, mieliśmy zaszczyt spędzić szabas w towarzystwie polskich katolików, którzy poświęcili życie pamiętaniu i sprawianiu, by inni pamiętali, potępianiu morderstwa i nienawiści, uzdrawianiu ran. Przez wiele lat pozostanie w mojej pamięci postać człowieka niewielkiej postury, który podjął się dokonania zmiany - Pana Bogdana Białka (niespokrewniony z Chaimem Nachmanem i bez żydowskich korzeni, o których bym wiedział). To skromny człowiek, prawie niewidzialny, który przeobraził Kielce w centralny punkt pamięci i skruchy. A kiedy nadzieje, które niósł w sercu, ziściły się, przerastając jego najśmielsze marzenia, i w sprofanowanej i spustoszonej synagodze kieleckiej ponownie rozległa się żydowska modlitwa - dziesiątki Żydów i chrześcijan stworzyły jedną świętą wspólnotę w czasie tego szabasu - nie mógł dłużej powstrzymywać łez. rabin prof. Yehoyada Amir, ICCI Insights & Information, 5 listopada 2009
UWAGI:
Nazwa instytucji sprawczej na okładce. Oznaczenia odpowiedzialności: Bogdan Białek ; [Stowarzyszenie im. Jana Karskiego].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W Kielcach polski antysemityzm ujawnił się z pełną siłą. W tym mieście pogrom miał miejsce po Holokauście. Kielce są jak kapsułka zawierająca potworny jad, który zatruwa relacje żydowsko-polskie, tworząc barierę uniemożliwiającą powrót do normalności i wspólną przyszłość. To właśnie tam, w tym strasznym miejscu, mieliśmy zaszczyt spędzić szabas w towarzystwie polskich katolików, którzy poświęcili życie pamiętaniu i sprawianiu, by inni pamiętali, potępianiu morderstwa i nienawiści, uzdrawianiu ran. Przez wiele lat pozostanie w mojej pamięci postać człowieka niewielkiej postury, który podjął się dokonania zmiany - Pana Bogdana Białka (niespokrewniony z Chaimem Nachmanem i bez żydowskich korzeni, o których bym wiedział). To skromny człowiek, prawie niewidzialny, który przeobraził Kielce w centralny punkt pamięci i skruchy. A kiedy nadzieje, które niósł w sercu, ziściły się, przerastając jego najśmielsze marzenia, i w sprofanowanej i spustoszonej synagodze kieleckiej ponownie rozległa się żydowska modlitwa - dziesiątki Żydów i chrześcijan stworzyły jedną świętą wspólnotę w czasie tego szabasu - nie mógł dłużej powstrzymywać łez. rabin prof. Yehoyada Amir, ICCI Insights & Information, 5 listopada 2009
UWAGI:
Nazwa instytucji sprawczej na okładce. Oznaczenia odpowiedzialności: Bogdan Białek ; [Stowarzyszenie im. Jana Karskiego].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni