Mary codziennie od siedmiu lat - tuż po skończeniu pracy i aż do późnego wieczora - stoi przed jedną z londyńskich stacji kolejowych i trzyma w ręku tabliczkę z napisem: Wróć do domu, Jim.
Można nazwać ją wariatką, zarzucić jej zakłócanie porządku publicznego - ona i tak się stamtąd nie ruszy. Pracuje w supermarkecie, jest także wolontariuszką w lokalnym telefonie zaufania. Podczas jednego z dyżurów odbiera, jak jej się zdaje, telefon od swojego Jima. Czy to rzeczywiście on, czy może Mary całkiem traci rozum?
Poznali się trzynaście lat wcześniej. Ona śliczna, choć nieśmiała, on bogaty i zabójczo przystojny, para jak z obrazka i miłość jak z romansu. Mary dzięki ukochanemu nabiera pewności siebie, spełnia swoje marzenie o byciu artystką, on często podkreśla, że Mary jest jego ratunkiem i bezpieczną przystanią. Po paru latach jednak coraz gorzej się rozumieją. Mary w końcu nie wytrzymuje napięcia i wybucha, a Jim znika bez śladu.
Od tamtej pory każdego dnia czeka na niego przed dworcem. Ale jak długo można czekać na ukachaną osobę?
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Abbie Greaves ; przełożyła Katarzyna Bieńkowska.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Na kartę 057036 od dnia 2024-06-06 Wypożyczona, do dnia 2024-07-10
Mary codziennie od siedmiu lat - tuż po skończeniu pracy i aż do późnego wieczora - stoi przed jedną z londyńskich stacji kolejowych i trzyma w ręku tabliczkę z napisem: Wróć do domu, Jim.
Można nazwać ją wariatką, zarzucić jej zakłócanie porządku publicznego - ona i tak się stamtąd nie ruszy. Pracuje w supermarkecie, jest także wolontariuszką w lokalnym telefonie zaufania. Podczas jednego z dyżurów odbiera, jak jej się zdaje, telefon od swojego Jima. Czy to rzeczywiście on, czy może Mary całkiem traci rozum?
Poznali się trzynaście lat wcześniej. Ona śliczna, choć nieśmiała, on bogaty i zabójczo przystojny, para jak z obrazka i miłość jak z romansu. Mary dzięki ukochanemu nabiera pewności siebie, spełnia swoje marzenie o byciu artystką, on często podkreśla, że Mary jest jego ratunkiem i bezpieczną przystanią. Po paru latach jednak coraz gorzej się rozumieją. Mary w końcu nie wytrzymuje napięcia i wybucha, a Jim znika bez śladu.
Od tamtej pory każdego dnia czeka na niego przed dworcem. Ale jak długo można czekać na ukachaną osobę?
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Abbie Greaves ; przełożyła Katarzyna Bieńkowska.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Mary codziennie od siedmiu lat - tuż po skończeniu pracy i aż do późnego wieczora - stoi przed jedną z londyńskich stacji kolejowych i trzyma w ręku tabliczkę z napisem: Wróć do domu, Jim.
Można nazwać ją wariatką, zarzucić jej zakłócanie porządku publicznego - ona i tak się stamtąd nie ruszy. Pracuje w supermarkecie, jest także wolontariuszką w lokalnym telefonie zaufania. Podczas jednego z dyżurów odbiera, jak jej się zdaje, telefon od swojego Jima. Czy to rzeczywiście on, czy może Mary całkiem traci rozum?
Poznali się trzynaście lat wcześniej. Ona śliczna, choć nieśmiała, on bogaty i zabójczo przystojny, para jak z obrazka i miłość jak z romansu. Mary dzięki ukochanemu nabiera pewności siebie, spełnia swoje marzenie o byciu artystką, on często podkreśla, że Mary jest jego ratunkiem i bezpieczną przystanią. Po paru latach jednak coraz gorzej się rozumieją. Mary w końcu nie wytrzymuje napięcia i wybucha, a Jim znika bez śladu.
Od tamtej pory każdego dnia czeka na niego przed dworcem. Ale jak długo można czekać na ukachaną osobę?
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Abbie Greaves ; przełożyła Katarzyna Bieńkowska.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Mary codziennie od siedmiu lat - tuż po skończeniu pracy i aż do późnego wieczora - stoi przed jedną z londyńskich stacji kolejowych i trzyma w ręku tabliczkę z napisem: Wróć do domu, Jim.
Można nazwać ją wariatką, zarzucić jej zakłócanie porządku publicznego - ona i tak się stamtąd nie ruszy. Pracuje w supermarkecie, jest także wolontariuszką w lokalnym telefonie zaufania. Podczas jednego z dyżurów odbiera, jak jej się zdaje, telefon od swojego Jima. Czy to rzeczywiście on, czy może Mary całkiem traci rozum?
Poznali się trzynaście lat wcześniej. Ona śliczna, choć nieśmiała, on bogaty i zabójczo przystojny, para jak z obrazka i miłość jak z romansu. Mary dzięki ukochanemu nabiera pewności siebie, spełnia swoje marzenie o byciu artystką, on często podkreśla, że Mary jest jego ratunkiem i bezpieczną przystanią. Po paru latach jednak coraz gorzej się rozumieją. Mary w końcu nie wytrzymuje napięcia i wybucha, a Jim znika bez śladu.
Od tamtej pory każdego dnia czeka na niego przed dworcem. Ale jak długo można czekać na ukachaną osobę?
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Abbie Greaves ; przełożyła Katarzyna Bieńkowska.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Na kartę 010865 od dnia 2024-06-03 Wypożyczona, do dnia 2024-07-03
Mary codziennie od siedmiu lat - tuż po skończeniu pracy i aż do późnego wieczora - stoi przed jedną z londyńskich stacji kolejowych i trzyma w ręku tabliczkę z napisem: Wróć do domu, Jim.
Można nazwać ją wariatką, zarzucić jej zakłócanie porządku publicznego - ona i tak się stamtąd nie ruszy. Pracuje w supermarkecie, jest także wolontariuszką w lokalnym telefonie zaufania. Podczas jednego z dyżurów odbiera, jak jej się zdaje, telefon od swojego Jima. Czy to rzeczywiście on, czy może Mary całkiem traci rozum?
Poznali się trzynaście lat wcześniej. Ona śliczna, choć nieśmiała, on bogaty i zabójczo przystojny, para jak z obrazka i miłość jak z romansu. Mary dzięki ukochanemu nabiera pewności siebie, spełnia swoje marzenie o byciu artystką, on często podkreśla, że Mary jest jego ratunkiem i bezpieczną przystanią. Po paru latach jednak coraz gorzej się rozumieją. Mary w końcu nie wytrzymuje napięcia i wybucha, a Jim znika bez śladu.
Od tamtej pory każdego dnia czeka na niego przed dworcem. Ale jak długo można czekać na ukachaną osobę?
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Abbie Greaves ; przełożyła Katarzyna Bieńkowska.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Kasjerki - o, przepraszam - ,,hostessy kasy" są idealnym przykładem Kobiet Przeźroczystych. Możesz spokojnie je zapytać ,,czy jest pani otwarta", nawrzeszczeć, nie zauważyć lub znieważyć. Kasjerki wydają dźwięki zbliżone do skanowania towarów i powinny być zawsze uśmiechnięte. W końcu to ich praca. Anna Sam opisała zmagania w supermarkecie najpierw na swoim blogu, a potem w książce, która stała się bestsellerem we Francji. Nie dziwne: wszyscy chcielibyśmy poznać tajemne życie kasjerek. Jest w tym coś z ciekawości antropologa jadącego do egzotycznego kraju. A jak robicie siku? Czy macie czasem ochotę zabić klientów? Miewacie sny? Na te i inne pytania odpowiada Sam. Czyni to w sposób na pozór lekki, wręcz w stylu poradnikowym. Lecz gdzieś pod powierzchnią anegdotek czai się groza ciężkiej roboty za marne pieniądze.SYLWIA CHUTNIK"Widzisz, kochanie, jeśli nie będziesz się dobrze uczyć, zostaniesz kasjerką, jak ta pani". Tak powiedziała o niej klientka. W ten sposób została oceniona. Jak towar, który się waży, pakuje, znakuje etykietką. Nazywa się Anna Sam, ma niespełna 30 lat, dyplom studiów uniwersyteckich z literatury i doświadczenia ośmiu lat pracy za kasą supermarketu. W podobnej sytuacji są tysiące młodych ludzi w całej zachodniej Europie. Kończąc studia oczekiwali, że znajdą pracę zgodną z wykształceniem. Ale rynek pracy nie nadąża za produkcją absolwentów - część z nich musi więc zadowolić się zajęciami nisko płatnymi i zdecydowanie poniżej ich kwalifikacji.Kasa wymaga tylko kodów kreskowych. Jest niezbyt rozmowna. Praca kasjerki jest niewidoczna, trzeba wykonywać kolejne automatyczne gesty... Rytm każdego dnia wyznaczają piski "biiip". Słuchanie tego automatycznego odgłosu kas mogło spowodować, że Anna też uznałaby w końcu siebie za robota, gdyby nie wpadła na pomysł, żeby opowiedzieć o swojej pracy. Z biegiem czasu te drobne historyjki, które ją rozśmieszały, irytowały lub oburzały, stały się materiałem na książkę. Kasjerka, której nie dostrzegaliście, bacznie was obserwowała. Teraz opowiada swoją historię."Im musi wystarczyć trzy minuty przerwy na godzinę, musi wystarczyć jedno wyjście do toalety. Marzą o chwili wytchnienia i przyjaznej atmosferze, ale klienci są bezlitośni. Będąc kasjerką trzeba znosić ich wszystkie pretensje, godząc się ze zdegradowaniem do roli nic nie znaczącego neutronu."FRANKFURTER ALLGEMEINE ZEITUNG
Kasjerki - o, przepraszam - ,,hostessy kasy" są idealnym przykładem Kobiet Przeźroczystych. Możesz spokojnie je zapytać ,,czy jest pani otwarta", nawrzeszczeć, nie zauważyć lub znieważyć. Kasjerki wydają dźwięki zbliżone do skanowania towarów i powinny być zawsze uśmiechnięte. W końcu to ich praca. Anna Sam opisała zmagania w supermarkecie najpierw na swoim blogu, a potem w książce, która stała się bestsellerem we Francji. Nie dziwne: wszyscy chcielibyśmy poznać tajemne życie kasjerek. Jest w tym coś z ciekawości antropologa jadącego do egzotycznego kraju. A jak robicie siku? Czy macie czasem ochotę zabić klientów? Miewacie sny? Na te i inne pytania odpowiada Sam. Czyni to w sposób na pozór lekki, wręcz w stylu poradnikowym. Lecz gdzieś pod powierzchnią anegdotek czai się groza ciężkiej roboty za marne pieniądze.SYLWIA CHUTNIK"Widzisz, kochanie, jeśli nie będziesz się dobrze uczyć, zostaniesz kasjerką, jak ta pani". Tak powiedziała o niej klientka. W ten sposób została oceniona. Jak towar, który się waży, pakuje, znakuje etykietką. Nazywa się Anna Sam, ma niespełna 30 lat, dyplom studiów uniwersyteckich z literatury i doświadczenia ośmiu lat pracy za kasą supermarketu. W podobnej sytuacji są tysiące młodych ludzi w całej zachodniej Europie. Kończąc studia oczekiwali, że znajdą pracę zgodną z wykształceniem. Ale rynek pracy nie nadąża za produkcją absolwentów - część z nich musi więc zadowolić się zajęciami nisko płatnymi i zdecydowanie poniżej ich kwalifikacji.Kasa wymaga tylko kodów kreskowych. Jest niezbyt rozmowna. Praca kasjerki jest niewidoczna, trzeba wykonywać kolejne automatyczne gesty... Rytm każdego dnia wyznaczają piski "biiip". Słuchanie tego automatycznego odgłosu kas mogło spowodować, że Anna też uznałaby w końcu siebie za robota, gdyby nie wpadła na pomysł, żeby opowiedzieć o swojej pracy. Z biegiem czasu te drobne historyjki, które ją rozśmieszały, irytowały lub oburzały, stały się materiałem na książkę. Kasjerka, której nie dostrzegaliście, bacznie was obserwowała. Teraz opowiada swoją historię."Im musi wystarczyć trzy minuty przerwy na godzinę, musi wystarczyć jedno wyjście do toalety. Marzą o chwili wytchnienia i przyjaznej atmosferze, ale klienci są bezlitośni. Będąc kasjerką trzeba znosić ich wszystkie pretensje, godząc się ze zdegradowaniem do roli nic nie znaczącego neutronu."FRANKFURTER ALLGEMEINE ZEITUNG