Raporty napisane po ucieczce rtm. Pileckiego z Auschwitz, są pierwszym świadectwem koszmaru, jaki spotkał ludzkość ze strony Niemców w ramach masowej zagłady. Pilecki na polecenie AK stworzył w obozie ruch oporu pod nazwą Związek Organizacji Wojskowej. Zamieszczone w książce raporty wzbogacone zostały tekstami Leszka Żebrowskiego, Stanisława Michalkiewicza i Tadeusza Płużańskiego na temat dwóch postaci, które po wojnie odwróciły się od Pileckiego. Chodzi o Władysława Bartoszewskiego i Józefa Cyrankiewicza. Jakich Polska ma dziś bohaterów` Kto ich kreuje` Bez takich pytań trudno zrozumieć, dlaczego rozpowszechnione są wśród młodzieży (i nie tylko wśród niej) postawy nihilistyczne. Jeśli ludzie, których życie i działalność mogłyby służyć za wzorce do naśladowania, byli urzędowo zapominani, to ich miejsce zajmowali ludzie mali, tchórzliwi, często przestępcy kryminalni, którym dorabiano pseudobohaterskie życiorysy. (...)Przez szereg lat legendzie Witolda Pileckiego przeciwstawiano mocno naciąganą legendę Władysława Bartoszewskiego. On również był więźniem Auschwitz, ale krótkotrwałym (półrocznym). Został zwolniony 8 kwietnia 1941 roku, po kilkumiesięcznym pobycie w obozowym szpitalu (już od 12 grudnia 1940 r.). Na dworzec kolejowy do Katowic odprowadzał go (wraz z grupką innych zwolnionych więźniów) funkcjonariusz SS.Leszek ŻebrowskiKluczem do tragedii Witolda Pileckiego, zamordowanego w więzieniu na Rakowieckiej 25 maja 1948 r., może być Józef Cyrankiewicz, który komunistycznym premierem ` na długie lata ` został trzy miesiące przed aresztowaniem rotmistrza.Przez cały PRL obowiązywała wersja, że to właśnie Cyrankiewicz był organizatorem konspiracji w KL Auschwitz. Jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku w obozowym muzeum widniało jego zdjęcie, a o Pileckim ` prawdziwym twórcy ruchu oporu wśród więźniów, Związku Organizacji Wojskowej ` nie było ani słowa. Jeszcze w styczniu 2005 r., podczas obchodów 60. rocznicy wyzwolenia KL Auschwitz, prezydent Aleksander Kwaśniewski, mówiąc o więźniach-bohaterach, wymienił Cyrankiewicza, `zapominając` o rotmistrzu. Pilecki został oczyszczony z zarzutów dopiero w 1990 r., rok po śmierci Cyrankiewicza.Tadeusz Płużański(`) na widownię dziejową wkroczyła nowa generacja bohaterów, za którymi do dzisiejszego dnia ciągnie się smród `legendy`, spreparowanej przez bezpieczniaków i podtrzymywanej ` jakże by inaczej ` przez syna pani prof. Heleny Michnik, pana redaktora Adama Michnika (...). I kiedy wydawało się, że wszystko jest już uporządkowane, a hierarchia ostatecznie ustalona, okazało się, że `zaplute karły reakcji` nie ze wszystkim umarły, że pamięć o nich, wydawałoby się całkiem zetlała, zaczyna ożywać, bo kolejne pokolenie mniej wartościowego narodu tubylczego rozrzuciło śmietnik historii z gierojami zastępczymi i w poszukiwaniu własnych korzeni natrafiło na kości bohaterów. Te poszukiwania zagroziły ucukrowanym legendom, toteż ich autorzy, beneficjanci i obrońcy wytoczyli przeciwko młodzieży armaty zionące ogniem tolerancji...Stanisław Michalkiewicz.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Raporty napisane po ucieczce rtm. Pileckiego z Auschwitz, są pierwszym świadectwem koszmaru, jaki spotkał ludzkość ze strony Niemców w ramach masowej zagłady. Pilecki na polecenie AK stworzył w obozie ruch oporu pod nazwą Związek Organizacji Wojskowej. Zamieszczone w książce raporty wzbogacone zostały tekstami Leszka Żebrowskiego, Stanisława Michalkiewicza i Tadeusza Płużańskiego na temat dwóch postaci, które po wojnie odwróciły się od Pileckiego. Chodzi o Władysława Bartoszewskiego i Józefa Cyrankiewicza. Jakich Polska ma dziś bohaterów` Kto ich kreuje` Bez takich pytań trudno zrozumieć, dlaczego rozpowszechnione są wśród młodzieży (i nie tylko wśród niej) postawy nihilistyczne. Jeśli ludzie, których życie i działalność mogłyby służyć za wzorce do naśladowania, byli urzędowo zapominani, to ich miejsce zajmowali ludzie mali, tchórzliwi, często przestępcy kryminalni, którym dorabiano pseudobohaterskie życiorysy. (...)Przez szereg lat legendzie Witolda Pileckiego przeciwstawiano mocno naciąganą legendę Władysława Bartoszewskiego. On również był więźniem Auschwitz, ale krótkotrwałym (półrocznym). Został zwolniony 8 kwietnia 1941 roku, po kilkumiesięcznym pobycie w obozowym szpitalu (już od 12 grudnia 1940 r.). Na dworzec kolejowy do Katowic odprowadzał go (wraz z grupką innych zwolnionych więźniów) funkcjonariusz SS.Leszek ŻebrowskiKluczem do tragedii Witolda Pileckiego, zamordowanego w więzieniu na Rakowieckiej 25 maja 1948 r., może być Józef Cyrankiewicz, który komunistycznym premierem ` na długie lata ` został trzy miesiące przed aresztowaniem rotmistrza.Przez cały PRL obowiązywała wersja, że to właśnie Cyrankiewicz był organizatorem konspiracji w KL Auschwitz. Jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku w obozowym muzeum widniało jego zdjęcie, a o Pileckim ` prawdziwym twórcy ruchu oporu wśród więźniów, Związku Organizacji Wojskowej ` nie było ani słowa. Jeszcze w styczniu 2005 r., podczas obchodów 60. rocznicy wyzwolenia KL Auschwitz, prezydent Aleksander Kwaśniewski, mówiąc o więźniach-bohaterach, wymienił Cyrankiewicza, `zapominając` o rotmistrzu. Pilecki został oczyszczony z zarzutów dopiero w 1990 r., rok po śmierci Cyrankiewicza.Tadeusz Płużański(`) na widownię dziejową wkroczyła nowa generacja bohaterów, za którymi do dzisiejszego dnia ciągnie się smród `legendy`, spreparowanej przez bezpieczniaków i podtrzymywanej ` jakże by inaczej ` przez syna pani prof. Heleny Michnik, pana redaktora Adama Michnika (...). I kiedy wydawało się, że wszystko jest już uporządkowane, a hierarchia ostatecznie ustalona, okazało się, że `zaplute karły reakcji` nie ze wszystkim umarły, że pamięć o nich, wydawałoby się całkiem zetlała, zaczyna ożywać, bo kolejne pokolenie mniej wartościowego narodu tubylczego rozrzuciło śmietnik historii z gierojami zastępczymi i w poszukiwaniu własnych korzeni natrafiło na kości bohaterów. Te poszukiwania zagroziły ucukrowanym legendom, toteż ich autorzy, beneficjanci i obrońcy wytoczyli przeciwko młodzieży armaty zionące ogniem tolerancji...Stanisław Michalkiewicz.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Na kartę 000981 od dnia 2024-07-01 Wypożyczona, do dnia 2024-08-30
Wziąłem do ręki tekst Tadeusza. Przeczytałem spis treści, a później kilka rozdziałów. I wróciło. A wydawało się, że upływ czasu liczony na dziesięciolecia oczyści pamięć. Nieprawda! Ożyły miejsca, osoby, wydarzenia. Wróciły skryte w zakątkach pamięci postacie - różne. Także takie, które powinny zostać w niej na stałe, zawsze. (.)
Książka Tadeusza M. Płużyńskiego, syna kolegi ze wspólnej celi mokotowskiego więzienia, nie tylko służy wspomnieniom. To jest udziałem już stosunkowo niewielkiego grona osób. Znaczenie jej jest - jak sądzę - wprowadzenie do pamięci naszej, pamięci historycznej pokoleń, koniecznej prawdy o systemie, który ogromne, nieodwracalne szkody przyniósł naszej Ojczyźnie. O tym należy pamiętać. (Stanisław Oleksiak, Prezes Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej)
UWAGI:
Nazwa aut. na okł. i s. red. w formule cop. U dołu okł.: "Reporterskie śledztwo o ludziach, którzy w czasach komunizmu mordowali polskich patriotów, [>>] za co nigdy nie zostali ukarani". Bibliogr. s. 545-549. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Wziąłem do ręki tekst Tadeusza. Przeczytałem spis treści, a później kilka rozdziałów. I wróciło. A wydawało się, że upływ czasu liczony na dziesięciolecia oczyści pamięć. Nieprawda! Ożyły miejsca, osoby, wydarzenia. Wróciły skryte w zakątkach pamięci postacie - różne. Także takie, które powinny zostać w niej na stałe, zawsze. (.)
Książka Tadeusza M. Płużyńskiego, syna kolegi ze wspólnej celi mokotowskiego więzienia, nie tylko służy wspomnieniom. To jest udziałem już stosunkowo niewielkiego grona osób. Znaczenie jej jest - jak sądzę - wprowadzenie do pamięci naszej, pamięci historycznej pokoleń, koniecznej prawdy o systemie, który ogromne, nieodwracalne szkody przyniósł naszej Ojczyźnie. O tym należy pamiętać. (Stanisław Oleksiak, Prezes Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej)
UWAGI:
Nazwa aut. na okł. i s. red. w formule cop. U dołu okł.: "Reporterskie śledztwo o ludziach, którzy w czasach komunizmu mordowali polskich patriotów, [>>] za co nigdy nie zostali ukarani". Bibliogr. s. 545-549. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Stefan Michnik, Józef Światło, Julia Brystygierowa, Anatol Fejgin, Jacek Różański, Józef Cyrankiewicz, Adam Humern, Helena Wolińska, Zygmunt Bauman, Mieczysław Moczar, Czesław Kiszczak .i wielu innych.
Funkcjonariusze bezpieki, aparatu sprawiedliwości, wojskowi. Pokolenie, z którego jakże często wywodzą się "resortowe dzieci". Skazywali na śmierć, oskarżali, torturowali, zabijali żołnierzy wyklętych, przeciwników nowego ustroju, niewinnych ludzi. Po swoich ofiarach zacierali wszelkie ślady i pamięć.Żyli wygodnie, bez materialnych trosk. Niektórzy wciąż są wśród nas i pobierają wysokie, resortowe emerytury. Ich bliscy kontynuują rodzinne tradycje, opluwając polskich patriotów. 118 historii bezwzględnych oprawców. Niezwykle ciekawa ,wyczerpująca i bogata w materiał ilustracyjny książka.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W nowej książce Tadeusza M. Płużańskiego Oprawcy : zbrodnie bez kary odnajdziemy kontynuację tematów poruszonych w Bestiach, a niekiedy rozwinięcie dramatycznych wątków historycznych o czasy współczesne. Znajdziemy opis haniebnych wydarzeń rozgrywających się w III RP, która nie stanęła na wysokości zadania. Nie tylko że, nie rozliczyła winnych zbrodni na Polakach, ale stała się wręcz antytezą II RP. Tamta budowała, ta niszczy, tamta jednoczyła we wspólnym trudzie budowania dobra wspólnego, ta antagonizuje i demoralizuje. Dlatego kolejna książka Tadeusza M. Płużańskiego jest tak ważna dziś i dla przyszłych pokoleń Polaków. Jest jak kompas, który niezależnie od jego właściciela wyznacza ciągle ten sam kierunek. Dla Polski jest to kierunek ku wielkości, tak jak wielkimi okazali się bohaterowie opisani przez Tadeusza M. Płużańskiego.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Tadeusz M. Płużański ; [wstęp Wojciech Reszczyński].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W nowej książce Tadeusza M. Płużańskiego Oprawcy : zbrodnie bez kary odnajdziemy kontynuację tematów poruszonych w Bestiach, a niekiedy rozwinięcie dramatycznych wątków historycznych o czasy współczesne. Znajdziemy opis haniebnych wydarzeń rozgrywających się w III RP, która nie stanęła na wysokości zadania. Nie tylko że, nie rozliczyła winnych zbrodni na Polakach, ale stała się wręcz antytezą II RP. Tamta budowała, ta niszczy, tamta jednoczyła we wspólnym trudzie budowania dobra wspólnego, ta antagonizuje i demoralizuje. Dlatego kolejna książka Tadeusza M. Płużańskiego jest tak ważna dziś i dla przyszłych pokoleń Polaków. Jest jak kompas, który niezależnie od jego właściciela wyznacza ciągle ten sam kierunek. Dla Polski jest to kierunek ku wielkości, tak jak wielkimi okazali się bohaterowie opisani przez Tadeusza M. Płużańskiego.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Tadeusz M. Płużański ; [wstęp Wojciech Reszczyński].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni