Biurwa
Zaczęło się od ufarbowania długich włosów na rudo. Potem była trwała. Potem znów farbowanie. Potem cięcie. Kolejne ciecie i kolejna farba. Cięcie. Farba. Cięcie. Farba. Coraz krótsze cięcie. Coraz jaskrawsza farba. Aż wreszcie powiedziałam wczoraj po południu, po pięciu latach pracy, po tygodniu uspokajania się winem, po miesiącu nierozmawiania z dzieckiem, powiedziałam do tej miłej pani
fryzjerki:
- Proszę obciąć mi głowę.
Biurwy to istoty, które co chwilę słyszą, że się nie da. To ich motto, to ich mantra, to ich hasło. Tkwią między segregatorem a sernikiem i modlą się, "żeby nie było spiny i żeby było wiadome". Oczywiście, jest zupełnie na odwrót. I to życie wbrew logice, za to zgodnie z urzędniczą nowomową, opisuje Sylwia Kubryńska. A opisuje tak, że co chwilę kręci się głową z niedowierzaniem i mruczy pod nosem: "No właśnie, przecież tak to dokładnie jest"! Ale powieść nie jest tylko o Mordorze i jemu podobnych miejscach. Jest również o kobietach, które muszą wykonywać większość roboty za marną pensję. I o samotności to opowieść. O nas samych.
[Sylwia Chutnik]
Odpowiedzialność: | Sylwia Kubryńska. |
Hasła: | Powieść polska - 21 w. |
Adres wydawniczy: | Poznań : Czwarta Strona - Grupa Wydawnictwa Poznańskiego, cop. 2016. |
Opis fizyczny: | 303, [1] s. ; 21 cm. |
Skocz do: | Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki |
Dodaj recenzje, komentarz |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)