Józef Piłsudski wybitny umysł, strateg i mąż stanu, a jednocześnie człowiek bez solidnego wykształcenia, postać barwna, ale i kontrowersyjna. Fakt, że pierwsza poważna miłość, przypuszczalnie na wieść o ślubie byłego kochanka, popełniła samobójstwo, a jedna z ostatnich jego wybranek zmarła w niewyjaśnionych okolicznościach, ukazuje stopień zaangażowania emocjonalnego kobiet pozostających w związkach z Piłsudskim. Te zaś, które zostawały jego żonami, też nie miały łatwego życia. Początkowo emablowane i kochane, współuczestniczki pracy i walki Józefa, z czasem były przez niego odsuwane i stopniowo zapominane.Maria z Koplewskich, primo voto Juszkiewicz, Piłsudska, urodziwa, energiczna i pociągająca kobieta, była pierwszą żoną marszałka. Nazywano ją "Piękną Panią".Los obdarzył Marię nie tylko szczęśliwym dzieciństwem, ale też urodą i niepospolitą odwagą. Pierwsze, wczesne małżeństwo Marii nie było udane, związek ten rozpadł się szybko. Maria, zmuszona przez władze carskie do ponownego osiedlenia w Wilnie, zajęła się wychowaniem córki i konspiracją.Pod koniec lat dziewięćdziesiątych dziewiętnastego wieku Maria poznała dwóch niepospolitych mężczyzn. Byli to Roman Dmowski i Józef Piłsudski. Poróżniła ich rywalizacja o względy "Pięknej Pani". Wciąż jeszcze formalnie zamężna Maria wybrała Józefa. Przeżyła wiele szczęśliwych i podniosłych chwil, ale też wiele rozczarowań, w tym to największe mężem, który opuszczając Kraków, opuścił też i Marię.Elżbieta Jodko-Kula - autorka jest absolwentką Wyższej Szkoły Pedagogiki Specjalnej i studium socjoterapii. Od lat pracuje jako pedagog w jednej z podwarszawskich szkół. Publikowała opowiadania i powieści dla dzieci i młodzieży oraz teksty dramaturgiczne, wydane w dwóch zbiorach scenariuszy przedstawień dla teatrów szkolnych. Kilka z nich otrzymało wyróżnienia lub nagrody w ogólnopolskich konkursach. Jedna z nagrodzonych sztuk pt. "Perły szczęścia nie dają" została adaptowana i zaprezentowana widzom Teatru Telewizji. Sztuka Zapis została zrealizowana przez Teatr Animacji w Poznaniu. W 2014 r. ukazała się powieść dla dorosłych zatytułowana "Zdrady i powroty".
UWAGI:
Bibliografia na stronach 373-476.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Historia nowoczesnej i postępowej kobiety, która oczarowała Józefa Piłsudskiego. Jej tajemnicza śmierć do dziś pozostaje zagadką. Czy było to samobójstwo, nieszczęśliwy wypadek, czy umyślne otrucie?
Poznali się w sanatorium w Druskienikach. Głos niedawnego dyktatora już nie liczył się tak, jak dawniej, w siłę rosły nowe koterie polityczne, co Marszałka męczyło i irytowało. Nieustająco potrzebował wyrazów szacunku i przywiązania, ale też powiewu czegoś nowego, nieznanego, co mogłoby go zafascynować i pobudzić do działania. Przy pracującej w uzdrowisku Eugenii Lewickiej Piłsudski odzyskiwał siły. Życiowa energia, entuzjazm, wykształcenie i sukcesy tej kobiety wywarły na nim ogromne wrażenie. Teraz już nie trotyl czy ulotki przewożone pod ubraniem stanowiły dla niego o atrakcyjności płci pięknej, lecz wiedza, którą Eugenia przy odrobinie kokieterii potrafiła świetnie wykorzystywać. Kiedy Lewicka zamieszkała w Warszawie, Marszałek bywał u niej częstym gościem, ich kontakty dla nikogo nie były tajemnicą. Młoda lekarka mogła tu rozwijać swoje pomysły. Była jedną z inicjatorek powstania Centralnego Instytutu Wychowania Fizycznego w Warszawie (dzisiejszej AWF) - tam pracowała i tam też pożegnała się z życiem. Kiedy nieprzytomną kobietę przewieziono do szpitala, gdzie po dwóch dniach zmarła, stwierdzono zatrucie nieznanymi środkami chemicznymi. Niektóre gazety sugerowały, że pomyliła się w ilości przyjętego środka nasennego. Czy jednak nie wydaje się dziwne, że zażyła go przed pójściem do pracy, gdzie ją znaleziono? Jeden ze świadków, którzy widzieli zwłoki Eugenii w prosektorium, napisał, że miała poparzoną brodę i usta, co świadczyłoby o tym, że połknęła substancję żrącą. Dobrze wykształcona medyczka osobiście zaaplikowała sobie napój żrący, by wydłużyć męki umierania?
Autorka w swoim śledztwie historycznym próbuje dojść prawdy o życiu i śmierci ostatniej miłości Marszałka.
UWAGI:
Na stronie tytułowej i okładce: Prószyński i S-ka. Bibliografia na stronach 188-[191]. Oznaczenia odpowiedzialności: Elżbieta Jodko-Kula.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Najnowsza książka Leszka Moczulskiego poświęcona jest problemom wprawdzie kluczowym, lecz ciągle niedocenianym przez historiografię.W szczególności dotyczy to polskiej polityki zagranicznej, konsekwentnie reagującej na rosnące zagrożenie ze strony dwu wielkich sąsiadów. Niebezpieczeństwo było trwałe - poczynając od 1918 r., lecz stało się bezpośrednie wraz z Wielkim Kryzysem. Na tle ogólnoświatowej katastrofy gospodarczej urosły gwałtownie masowe nastroje agresywne i rewizjonistyczne, zarówno nacjonalistyczne, jak bolszewickie: już w 1930 r., wykorzystując czasowe napięcia społeczne w Polsce, zarówno Niemcy, jak Sowieci zaczęli się szykować do najazdu na Rzeczpospolitą. Niebezpieczeństwem stawała się również polityka ustępstw mocarstw zachodnich; Wielka Brytania była już bliska przyjęcia niemieckiej tezy, że tylko rewizja granicy z Polską może uratować pokój.
UWAGI:
Bibliogr. s. 333-338. Indeks. Oznaczenia odpowiedzialności: Leszek Moczulski.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni