Ewa Bieńkowska opowiada o domu swojego dzieciństwa: o mieszkaniu w strzeżonej warszawskiej kamienicy w Alei Szucha i o pałacu w Nieborowie, gdzie spędzała wakacje; kreśli portrety rodziców. Dla czytelnika nie są to postaci nieznane. Ojciec, Władysław Bieńkowski - czytamy w opracowanej przez Krzysztofa Dąbka nocie z Encyklopedii Solidarności - urodzony w 1906 zmarły w 1991 r., studiował na Uniwersytecie Warszawskim, był członkiem PPR, w l. 1945-1948 w Komitecie Centralnym, w 1948 r. potępiony za tzw. odchylenie prawicowe, dyrektor Biblioteki Narodowej do 1956 r., mediator między Gomułką a Kościołem i delegat na rozmowy z internowanym prymasem Stefanem Wyszyńskim, następnie minister oświaty, w 1959 r. zrezygnował ze stanowiska w proteście przeciwko polityce `Wiesława", w l. 60. krytyk realnego socjalizmu, w 1970 r. usunięty z PZPR, w l. 1976-1981 współpracownik KOR, w 1978 wraz z innymi zakłada Towarzystwo Kursów Naukowych , publikuje w Instytucie Literackim w Paryżu i w paryskiej "Kulturze` oraz w Niezależnej Oficynie Wydawniczej.
I matka Flora z Trynkusów Bieńkowska (1909-1990) - powieściopisarka poetka i dramaturg. Jednak spojrzenie córki jest inne, odległe od poetyki oficjalnych not, prywatne - i przez to bezcenne.
Ewa Bieńkowska prezentuje w swojej opowieści również wielu znajomych domu, których nazwiska są przecież powszechnie znane, ale prywatna strona osobowości wciąż skrywa tajemnice. Jej książka to propozycja nie tylko podróży w czasie lecz, także w świetnie naszkicowanej przestrzeni, w zmieniających się polskich realiach.
Piękna opowieść o źródłach życia, o ścieżkach losu tak nieprzewidywalnych, że aż chciałoby się czasem powiedzieć - to fikcja literacka, a nie wspomnienia.
O walce w obronie własnej tożsamości, o równowadze między marzeniami a rzeczywistością, o chęci tworzenia, pragnieniu wpływania na świat sztuką słowa.
Czułe, emocjonalne, choć jednocześnie rzeczowe oraz analityczne wspomnienia, inkrustowane wierszami matki, cytatami z niezapomnianych dziecięcych lektur, fragmentami dzieł ojca. Spacer śladami przeszłości, krętymi ścieżkami, z których wszystkie prowadzą do Domu.