Profesor Karolina Lanckorońska jest ostatnią przedstawicielką znakomitego rodu Lanckorońskich z Brzezia. Urodzona w roku 1898, przeżyła cały XX wiek, będąc świadkiem i uczestnikiem wielu historycznych wydarzeń. Jako jedyna dziedziczka gromadzonej w XIX i XX wieku kolekcji rodu Lanckorońskich w 1994 roku przekazała rodakom niezwykły dar - dzieła sztuki, których wartość artystyczna i historyczna nie ma sobie równej w Polsce. Swoje dramatyczne i heroiczne losy z okresu II wojny światowej utrwaliła w napisanych już po wojnie Wspomnieniach wojennych. Zaczynają się one z chwilą zajęcia Lwowa przez wojska radzieckie w 1939 roku, a kończą na zwolnieniu z obozu koncentracyjnego w Ravensbrück w kwietniu 1945. Pokazują niezwykłą osobowość autorki, jej wulkaniczny temperament, zaradność, lwią odwagę, przekonanie do swoich racji i umiejętność działania w niejednokrotnie ekstremalnych sytuacjach. To doskonały portret kobiety silnej i imponującej swą bezkompromisową postawą wobec zła.
UWAGI:
Indeks. Aneks częśc. równol. niem., pol.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W tej niezwykłej książce, Gustaw Holoubek wskrzesza czasy swego dzieciństwa i młodości w rodzinnym Krakowie. Opowiada o rodzinie, przyjaciołach, kolegach i nauczycielach. Prowadzi nas ulicami, którymi chodził codziennie, daje nam odczuć klimat, koloryt i magię tego miasta, odtwarza atmosferę lat przed wojennych, czasu okupacji i pierwszych lat po wojnie. Szczęśliwy los ocalił Kraków i zachował go w takim stanie, jak w czasach narratora, dzięki temu te wspomnienia mają i będą miały zawsze realne tło, są swoistym przewodnikiem po mieście wielkiego aktora, który opisuje je słowami zakochanego, zauroczonego jego pięknem.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Widzę siebie, jak goły, idę po schodach w dół, zostawiając za sobą krwawe ślady stóp, a potem nagle leżę na posadzce, takiej białej kuchennej, w kałuży krwawego sosu. Jakby ktoś pieczeń robił. Żona trzyma moją głowę na kolanach i prosi, żebym nie zasypiał. Bała się, że tam umrę, ostatnia myśl: kurczę, mieliśmy na wakacje jechać. Każdego dnia czekałem na ten moment zmiany opatrunków, jak skazaniec czeka na rozstrzelanie. Wiedziałem, że ten moment nadejdzie. I każdy nerw drżał w moim cielew oczekiwaniu na tę chwilę. Jeszcze naprawdę nie bolało. A już to czułem. O sobie dowiedziałem się rzeczy nie do przecenienia- nie jestem dupkiem. Choć myślałem, że jestem słaby - ku mojemu zdziwieniu okazałem się zadziwiająco silny. Zrobiłem wszystko, żeby uratować swoją rodzinę. I przeżyłem. Choć byłem bliski śmierci.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni