Samiec alfa, czyli jak wytrzymać z facetem to przezabawna książka o facetach dla kobiet w każdym wieku. Księga rodzajów przybliża nam męskie typy i uczy czujności. Sztuka uwodzenia to zbiór swoistych przepisów życiowych, ze specjalnym akcentem na przyprawy i gadżety konieczne w dobrej kuchni. Szkoła przetrwania podpowie, jak korzystać z kobiecej intuicji i nie przejmować się porażkami.
Zawsze będzie istniał Tarzan - samiec alfa i krucha popiskująca Jane. Literatura ustaliła, co kto ma robić, do tego doszło wychowanie i mamy macho i lalunię. W tym świecie zmian nie będzie, bo dwa razy młodsze od swoich partnerów sprytne analfabetki akceptują swoją rolę.
Mówię o naiwności kobiet w każdym wieku i sprycie facetów, też w każdym, choć gdy trafia się infantylny samiec alfa, łatwo z niego zrobić wiatrak. Polecam skoncentrowanie się na pogodnym miliarderze i bezpłodnym sierotce, a ideałem jest połączenie obu. Może istnieje tak jak kwiat paproci. Szukajmy nie rozmieniając się na ambitnych viagruszków i kutwy, które kupią nam portfelik z łatek.
UWAGI:
Tytuł grzbietowy: Samiec alfa. Oznaczenia odpowiedzialności: Hanna Bakuła ; [ilustracje Hanna Bakuła].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Satyryczne felietony mojej przyjaciółki Hanny Bakuły to rezultat obserwacji erotycznych obyczajów nowobogackiej Polski. Jej pełen słodkiej trucizny język obnaża naszą żałosną dekadencję. Istny Satiricon Bakulliniego. Kora
Głównym obiektem jadowitej napaści Hanny Bakuły jest typowy polski mężczyzna końca tysiąclecia: lekko spasiony, średnio rozgarnięty seksualny nieborak. Ponieważ jestem zapasionym, mało rozgarniętym seksualnym nieborakiem czytam (na domiar złego świetnie napisane) felietony Bakuły z wściekłością i życzę jej najgorzej. Życzę jej na przykład, żeby choć na krótko zakochała się zwierzęco w jakimś mało bystrym spaślaku, a potem, kiedy on odejdzie, żeby długo i boleśnie łkała na widok jego zostawionych na środku pokoju kapci w kratkę. Jerzy Pilch
Felietony Hanny Bakuły zdają się sugerować, że istnieje jeszcze w Polsce środowisko zajęte życiem towarzyskim i jego formami, modą, seksem, paradoksem, czasami nawet sztuką, nie zaś jedynie polityką i forsą. I chociaż wiemy, że autorka jest w głębokim błędzie - a może właśnie dlatego - czyta się o tym z ciekawością. KTT
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Hanna Bakuła.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Najważniejsze rzeczy są pod każdą szerokością geograficzną podobne, istnieją na nie tylko inne słowa. Zbiór felietonów Grażyny Plebanek to opowieść o rzeczach, które wszyscy przeżywamy na co dzień, nie umiejąc ich nazwać. To podparta osobistym doświadczeniem, świeża, pełna humoru i trafnych obserwacji próba rozszyfrowania zagadki kryjącej się w trudnych słowach, które wyrażają dobrze nam znane stany ducha. Jaka prawda o podstawowych ludzkich potrzebach płynie ze słowa "amae"? Co to znaczy "boketto" i dlaczego ta umiejętność jest wielką sztuką? Czemu nie ma nic bardziej romantycznego niż cafune? W zbiorze felietonów "Słowa na szczęście i inne stany duszy" Grażyna Plebanek bierze pod lupę obco brzmiące słowa, by wyjaśnić nam bliską i skomplikowaną zarazem materię codzienności. Felietonistka "Wysokich Obcasach Extra", autorka głośnych "Nielegalnych związków", "Bokserki" czy "Pani Furii" opowiada też o sobie: Dlaczego nie mogła zatrzymać się w jednym miejscu i musiała podróżować? (I oczywiście jakie słowo oddaje tę potrzebę)? Czy jest fanką jogi czy wręcz przeciwnie? Co jej przeszkadza w Brukseli, w której mieszka? Dzieląc się swoim własnym doświadczeniem pokazuje rzeczywistość z zaskakującej strony.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Grażyna Plebanek.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Że też wszystkiego o Los Angeles muszę dowiadywać się z trzech źródeł: z amerykańskich seriali, od Chandlera i od Bukowskiego. I mam coraz mniejszą ochotę pojechać do Ameryki, zwłaszcza do Kalifornii. Na serialowe salony mnie nie wpuszczą, czasy Chandlera przeminęły i prywatny detektyw nie jest już postromantycznym samotnikiem, a detektywów od bandziorów trudno odróżnić. A Bukowski...? Jaki z niego Amerykanin czy - niechby tylko po matce - Niemiec?! To jest zwykły Polak, który wzorem większości Polaków postanowił zrobić karierę w Ameryce. W dodatku był cwańszy od reszty i zrobił. Późno bo późno, ale zrobił.[Fragment książki]
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni